PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=630808}

X-Men: Przeszłość, która nadejdzie

X-Men: Days of Future Past
2014
7,4 169 tys. ocen
7,4 10 1 169195
7,1 56 krytyków
X-Men: Przeszłość, która nadejdzie
powrót do forum filmu X-Men: Przeszłość, która nadejdzie

Wiem, że DOFP ma za zadanie zrestartować świat X-Men, ale zanim Wolverine cofnął się w czasie, to na dobrą sprawę wszystkie filmy były aktualne. Trylogia + spin offy z wolverinem. Mimo to, wiele rzeczy gryzie mi się tutaj - nawet, jeśli logan cofnął się w czasie, to i tak napotkał młodsze wersje innych boahterów - tymczasem coś tu nie gra, jest 1973 rok, Stryker jest tu młody, a w Genezie w 1985/7 roku (dokładnej daty nie pamiętam) jest już w mocno średnim wieku, i co - do x-men 2 przez kilkanaście lat nic sie nie postarzał prawie ? w jedną dekadę postazrał się o jakieś 25 lat na oko, a przez kolejne 15 lat nagle zgera stoi i dalej wygląda jak koleś 60 lat ?

W Genezie (czas akcji ok. 1985 roku) jest scena, gdzie siedzą zamknięci w klatce quciksilver (10 lat później nadal nastolatek) , emma frost (a niby nie żyje , wciąż młoda laska...) , toad (nastolatek, raczej wietnamu na oczy nie widział) , i kilka innych jeszcze mutantów. Teraz pytanie - czy genezę uznano za takie gó*no, że nawet wyleciało z pierwotnego kanonu ? Wyrzucono wogóle ten film ? Czy jeśli wyleciał z kanonu totalnie, że nawet uznano że film sie nie wydarzył jeszcze zanim ktokolwiek wpadł na pomysł żeby kręcic DOFP które miało odkręcać historię ?

Próbuję ogarnąć te sprzeczności czasowe, to kto w końcu zginął a kto przeżył, co jest aktualne a co nie, co się jakby "zachowało w pamięci" wolverina nawet po odkręceniu kacji w DOFP (czyli podejrzewam ze pamięta akcję z trylogii, tylko zmienił bieg wydarzeń więc nastąpił rozłam w linii czasowej i nowa "ścieżka" pobiegła tak, że teraz w ponownych latach 2000-ych cyclops i reszta żyją i mają się dobrze), i czy motyw sabretooth (też inny niż w X1) to brat logana został zaakceptowany, czy wyrzucony z kanonu jeszcze przed DOFP ? Czyli, czy po prostu Geneza wydarzyła się oryginalnie, ale zmieniona została przez DOFP, czy wszyscy uznali to za gówno i wyrzucono z linii historycznej filmów, i nie zaliczyła się do kanonu jeszcze przed skokiem w czasie ?

ocenił(a) film na 8
sznapsiarz

Widzę, że nie tylko mi zrobili pranie mózgu :D Nie ogarniam tego, tak jak nie ogarniam marvela i jego peryliard równoległych universów, każdy z inną historią trochę, ale wpływające na siebie.

ocenił(a) film na 9
sznapsiarz

Zapomnij o "Genezie: Wolverine". Ten film został zapomniany przez FOX i nie liczy się do uniwersum X-men.

użytkownik usunięty
DonDominik

Ja też mam problem ogarnąć to wszystko, czyli FOX oficjalnie odrzuca geneze w całości? Trochę to pomaga w rozjaśnieniu tego i tak pokręconego już świata hehe

użytkownik usunięty

Prawdę mówiąc, bardzo podoba mi się pomysł z przeniesieniem w przeszłosć, i zmianą biegu historii, to jest baaardzo koniksowe ;) To w końcu seria oparta na komiksie, więc czemu taki wzięty żywcem motyw z komiksu miałby być zły ? Dodaje to klimatu jak dla mnie. Tylko, że jest jeden warunek żeby takie coś przeszło - to musi byc świadomy zabieg scenarzystów, który był od początku brany pod uwagę, a nie odchaczony jako koło ratunkowe, by ratowac to, co popsuto w trakcie kręcenia oklejnych odsłon, wtedy to wychodzi "siłowo". Może to bzdet, to co czym teraz wspomnę, ale jak dla mnie, dla przejrzystości i spójnosci nie powinno być wybiegów, które stoją w sprzecznosci ze sobą, w stylu "raz Xavier chodzi - raz porusza się na wózku, albo w X! niby zna sie z magneto od 17 roku życia, a w FC poznał go dopiero jako już profesor", albo ciekawe postaci zlatują na margines, ( Rogue oryginalnie świetna postać, w filmie słabo niestety, cyclops w X3 miał może 2-3 minuty czasu ekranowego ), albo są wykreowane od zera ( Mystque - nagle zna się z Charlesem od dziecka ..Toad - nadal nie widzi mi się że to etap w mutacji, czy coś, po prostu Singer chciał chyba wypróbowac inną wersję, by zobaczyć ją w akcji). Jak teraz odkręcono to wszystko, to może pójdzie to teraz jakoś logicznie :D

ocenił(a) film na 9

Retrospekcje z Brianem Coxem jako Strykerem świadczą, że FOX chce zapomnieć o hudsonowym Strykerze z niesławnego filmu Gavina Hooda. Fajnie, że ten przewrót czasowy wyzerował filmowe uniwersum i twórcy mogą bez problemu zapomnieć o źle wykreowanym Cykopie, który nie miał ani grama swojej komiksowej charyzmy. Mogą zrobić jego postać na nowo, bo stan faktyczny jest taki, że pierwsze 3 części "X-menów" tak naprawdę się nie wydarzyły.