Co o tym sądzicie? Moją ulubioną postacią jest Storm, lecz bardzo chętnie zobaczyłbym odrodzenie się Feniksa/Jean Grey w Days of the Future Past. Zdania są jednak podzielone, inni zaprzeczają temu, inni potwierdzają, z kolei reszta pozostaje niepewna. Znam dzieje Jean z komiksów, lecz wiadomo, że filmy nie do końca trzymają się ich fabuły.
Odrodzenie Feniksa może być ciekawym posunięciem twórców filmu. Moim zdaniem postać "złej" Jean Grey jest dużo ciekawsza niż uległy i mdły pierwowzór. Pokazanie jednej z nielicznych kobiet, która ma pazur (w dodatku jest potężną mutantką) daje całkiem spore pole do popisu, choćby w scenach akcji. Mimo wszystko raczej nie liczę na taki rozwój akcji. Coś mi się wydaje, że tym razem film będzie potraktowany bardziej emocjonalnie, a głównym wątkiem stanie się, no cóż... zagłada mutantów.
Twoja wypowiedź podsunęła mi ciekawą ideę... A gdyby zamiast typowych dobrych mutantów od Xaviera i złych od Magneta, powstała trzecia grupa - mutanci-anarchiści albo mutanci-siejący-chaos pod wodzą Jean Grey - których celem nie było by zniszczenie czy obrona ludzkości, ale doprowadzenie świata do zagłady? W tej sytuacji, gdy trzecia grupa mutantów, mała, ale posiadająca najsilniejsze i najbardziej niestabilne emocjonalnie osobniki, byłaby zbyt potężna - X-meni oraz mutanci Magneta musieli by połączyć siły by powstrzymać tych "jeźdźców apokalipsy"!
Jean ma podobno wrócić w nowej rzeczywistości, ale wątpię w Phoenixa, chyba że będzie to White Phoenix, a nie Dark Phoenix, z którą już mieliśmy do czynienia.
No nie :( Totalnie nie cierpię tej postaci, nieważne, White czy Black, czy w ogóle żaden. Aktorka wkurza mnie niesamowicie, a sama bohaterka to typowa heroina bez żadnych ciekawych cech indywidualnych. O wiele wolę Kitty albo Rogue.
A mi aktorka się bardzo podoba.
Postać Jean już mniej, moją ulubioną żeńską postacią jest Psylocke.
Jako towarzyszka i kochanka jednorękiego agenta Weapon X w czasach Age Of Apocalypse ;P
Gdyby twórcy naprawdę uparli się na powrót Feniksa, to moim zdaniem, powinni pokusić się na pokazanie Rachel Summers. W końcu moc po mamusi odziedziczyła, a na pewno była ciekawszą postacią niż jej rodzicielka.
Sama Jean Grey jest średnio ciekawa, lecz odczuwam straszny niedosyt po tym, jak zrobili z Feniksa efekt rozdwojenia jaźni Jean w trzecim filmie. Profanacja.
Mam nadzieję, że chociaż Storm będzie miała większą rolę tym razem, w końcu biorąc pod uwagę komiksy - Powinna.
Osobiście wolę ją w długich. :( Poza tym uważam, że Halle Berry w ogóle nie pasuje do roli Storm. Zbyt dużo w niej amerykańskiej maniery.
W sumie masz rację. Storm powinna być trochę bardziej "dzika", a już na pewno nie taka pokorna jak w filmie.
A co mieli zrobić, słonecznego ptaka z kosmosu w ciele Jean, który pojawił się niewiadomo po co na Ziemii?
Moim zdaniem dobrze zrobili z tym rozdwojeniem jaźni, tyle że za krótko było tej Dark Phoenix.
Link nie działa.
W X3 na początku pokazali poświatę, tak jak na koniec X2, a później potęgę mocy Jean.
No ja komiksy niestety znam, więc akurat dla mnie Dark Phoenix ma jednak coś wspólnego z ogniem i jej obecność bez ognia w X3 jest trochę przykra.
Potęgę? Ona jest na poziomie Beyondera, a zabił ją Wolverine (White Phoenix jest nawet bliski potęgi Living Tribunala) Co jak co ale w filmowym unversum x-menów mimo, że stwierdzono iż Jean jest nieograniczona to i tak jej moc jest po prostu malutka w porównaniu do tej komiksowej.
A kto zabił ją w komiksie jak nie Wolverine?
Potęga nie ma tu nic do znaczenia.
Kto ją zabił? Ale kiedy? W filmie mamy początek, pierwsze pojawienie się Phoenixa. Z tej strony Ostatni Bastion jest naprawdę słabym filmem. Nie ma pokazanej walki Jean z Phoenixem. Jak dla mnie tutaj ona powinna popełnić samobójstwo. Tak byłoby najlepiej, najprościej i byłoby to rozwiązanie najbliższe komiksowi.
Jak to nie ma tu nic do znaczenia? Wolverine regeneruje się na równi z zadawanymi obrażeniami. To tak jakby go postawić wyżej od niej, jak tego potężniejszego, którego nawet ona nie potrafi zatrzymać.
A co do day of the future past, mamy tutaj zmianę przeszłości. Jest to moment w którym oba universa filmowe Marvela mogą się połączyć. Fox może ożywić Jean(cyclopsa nie pokazali umierającego). Ta część będzie punktem zwrotnym, zobaczymy czy zaplanowali jakieś większe zmiany czy po prostu będą szli wytartym szlakiem....
http://static.comicvine.com/uploads/original/9/99951/2802925-jean_grey_dies_in_n ew_x_men_148.jpg
Nie bardzo zrozumiałeś. Jean w komiksach ginęła wiele razy, a jej popełnienie samobójstwa najbardziej pasowałoby do tego filmu mimo iż nie było tam całej imperialnej gwardii, cyclopsa i nie działo się to na księżycu. Takie jest moje zdanie.
No co ty, ale jak to widzisz? Że Phoenix, najbardziej potężna istota we wszechświecie pozwoli swojemu nosicielowi się zabić??? A skąd Jean miała wtedy wiedzieć że ma popełnić samobójstwo? Przecież dopiero w trakcie Last Stand Phoenix zaczął przejmować kontrolę. Nawet w komiksie po tym jak uratowała całego Blackbirda to przez jakiś czas popylała jako Phoenix praktycznie non stop kontrolując sytuację. Aż się nie "usrało". W filmie to po prostu przyśpieszyli, bo wiesz, to nie serial na 10 sezonów, żeby takie historie ciągnąć w nieskończoność.
Właśnie pojawienie się phoenix i jej śmierć dzieje się na przestrzeni kilku dni, a to jest znacznie za mało żeby cokolwiek tutaj rozwinąć. Jak dla mnie ta część jest po prostu słaba jeśli chodzi o cały wątek Jean Grey I Phoenixa...
Bo brali co popadnie, żeby jak najwięcej siana w tym Last Stand natłuc. Od tej części odwrócili się chyba wszyscy...
Ta, tam są wątki z różnych komiksów i nie układa się to za dobrze w całość. Ja tam liczę, że w DotFP zmienią coś istotnego, albo przynajmniej ożywią najlepszą mutantkę - Jean Grey.
Mogą zrobić dwie rzeczy:
- odkręcić burdel i wskrzesić Famke Grey
- pójść zupełnie nową linią i pokazać jak MacAvoy i Fassbender rekrutują X-Men z nowym młodym Cyclopsem i nową Jean Grey
Mogą też zrobić obie te rzeczy, albo
- albo okaże się że Wolverine stworzył rzeczywistość alternatywną typu Age of Apocalypse i jednookim Cyclopsem i zupełnie nową starą Jean Grey...
Ale to tylko moje fanowskie dywagacje i pobożne życzenia :)
Ożywią, musisz mi uwierzyć na słowo. Logan obudzi się w posiadłości Xaviera i wszystko będzie ok, ewentualnie jak pisał Bartes może być tak, że Logan obudzi się gdzieś na polu bitwy w Age of Apocalypse. Tak czy inaczej Jean i Cyclops wrócą do świata żywych w nowej rzeczywistości.
O to to to. Taki mały błysk, ułamek sekundy. Logan budzi się, jest z Jean. Gadają i nagle ona zaczyna uciekać. Logan zszokowany czemu, bo to przecież Cyclops. Tylko czemu długowłosy i jednooki? A w tle śmiech Apocalypse'a...
I napisy
;]
Ja myślę, że jednak będzie happy end w posiadłości Xaviera, a podczas napisów jakaś dodatkowa scena naprowadzająca na Apocalypse'a, nie AoA.
Właściwie to ta część daje też opcję na połączenie marvelowego świata filmowego ze światem x-menów.
Ale to raczej się nie wydarzy. Marvel się pośpieszył lub po prostu spóźnił ze swoimi ekranizacjami i teraz nie chcą się dogadać z foxem...
Aha, jeszcze jedno - ta scenka co ją wrzuciłem? Tu Jean zginęła, póki co ostatecznie. Bez powrotu. (Nie licząc tego jak z przeszłości przeniósł ją Beast, razem z całym pierwszym składem, do XXI wieku, bo to nie wskrzeszenie). To tak samo jak z Nightcrawlerem, który zginął ostatecznie, a teraz jest jego wersja z Age Of Apocalypse...
Oczywiście że nie. Poza tym, mimo całej potęgi, z tego co się orientuję, opętana Phoenixem Jean Grey była zupełnie inną osobowością. Więc i to w filmie nie powinno dziwić.
Poza tym, w Last Stand kupa forsy poszła n charakteryzację Bestii i inne efekty. Rasowanie jeszcze Phoenix, żeby płonęła i tak dalej pochłonęłoby gigantyczny budżet.
dzieki tej czesci xmenow, moga wlasciwie reaktywowac kazda postac i zmienic wszystko. Zaloze sie ze po tym wolverinowi wroca pazury z adamantium
O cholera, zapomniałem o tym motywie :)
Storm będzie miała nową fryzurę, będzie ona krótsza niż w X3 i zagra niewiele :) Ale liczę na to, że będzie miała porywający serce moment zgonu :)
To co tu się będzie działo można porównać do tytułu: Zgon na pogrzebie.
Będzie: die mutant!
Cóż ja jestem fanką feniksa bo sama Jean jest lekko mdła szkoda że w 3 części filmu nie pokazali jak próbuje walczyć ze sobą cały ten wątek jak dla mnie mógł by pochłonąć cały film . Mam cichą nadzieje że jeszcze zobaczymy tą bohaterkę może w jakiś wspomnieniach albo snach tak jak w ostatnim Wolverine
Nie, to była Feniks.
Mroczna Feniks to nowy etap ewolucji Feniks.
Mroczna Feniks jest o 9999999999999999 kroć mocniejsza i groźniejsza.
Sry za offtop.
Istota Phoenix posiadła klon Jean Grey, ożywiło go cząstką energii życiowej mutantki i wyruszyła, by badać ludzkość. Mnogość ludzkich emocji oszołomiła ją i sprawiła, że Istota naprawdę uwierzyła, że jest Jean Grey. Poprzez mentalną manipulację Masterminda Phoenix poddała się swej mrocznej stronie, dołączyła do Hellfire Club, by po odkryciu konwań Wynegarde'a przeistoczyć się w Dark Phoenix.
Co nie zmienia faktu, że Dark Phoenix mieliśmy już w X3, teraz możemy liczyć jedynie na White Phoenix.
Też moją ulubioną postacią jest Storm :) Natomiast w komiksach uwielbiałem Rogue, ale w filmie jej postać jest niestety taka... mdła i mało niebezpieczna :(