Cześć. Z racji, że mieszkam w Anglii miałem okazję obejrzeć premierę nowego filmu o Xmenach
już dzisiaj. 22.05.14 o godzinie 00:05. Chyba najpóźniejsza godzina premiery filmu na jakiej
byłem w moim życiu ;)
Co tu dużo mówić. Film świetny. Zaskakuje, trzyma w napięciu (przynajmniej mnie) aż tak, że do
teraz nie mogę przestać o nim myśleć ;)
Jedyna rzecz jaka mnie zaskoczyła to postać Apocalypse'a w scenie po napisach. Zupełna
odwrotność tego, co sobie wyobrażałem.
Skruszony Magneto i moja najulubieńsza Storm. Czego chcieć więcej? :) Choć szkoda, że nie
było ich więcej na ekranie, czego bardzo bym chciał.
Gdybym napisał więcej to zapewne byłyby to same spoilery, także daruję sobie. Chyba, że coś
chcecie wiedzieć ;)
Na koniec powiem tylko jedno - warto, warto, warto iść do kina!!! Nikt, kto zobaczy, nie pożałuje!
Wiem, dlatego piszę, że ogromna szkoda. Bo wątpie, że jeszcze będę mieć okazję ją zobaczyć w roli Storm. Nikogo innego sobie niestety w niej nie wyobrażam
Właśnie obejrzałem ten film , ogólnie brakowało mi trochę akcji , soundtrack z first class był niebo lepszy , wolverine mało pokazał jak to z nim bywa " bad assa". Szkoda że stary magneto również sie nie popisał porównując poprzednie wersje x-menów.
Nie potrafie pojąć w jaki sposób charles przybrał tą samą postać ( chodzi mi o wygląd ) , rozumiem że przeniósł swoją świadomość do innego ciała ale przecież nie miał bliźniaka żeby tak samo wyglądać ..... wiem że to fantastyka i można to zawsze wytłumaczyć no ale ta jedna jedyna sprawa mnie zastanawia. Tak samo szpony logana w przyszłości były spowrotem z adamantium a przecież w wolverine mu je obcięto i miał oryginalne kościste heh no ale to jeszcze idzie wytłumaczyć w ten sposób że kiedyś tam mu dorobią w jakiś sposób. Magneto stracił moc w trzeciej części w przyszłości miał ją spowrotem ( wiem na końcu trzeciej części delikatnie przesunął pionek ale pionek a miotanie samolotem to różnica, czy to oznacza że to lekarssstwo działało tymczasowo ? ) Reasumując każda seria X-men jest dla mnie 10/10 z wyjątkiem wolverina ostatniego bo ta mi sie podobała najgorzej , x-men days of the future passt ma niestety naciągne 8 w mojej oceny porównując ją do pozostałych części - mało, mało i jeszcze raz mało akcji.
Co do wyglądu, to mogę Ci to wytłumaczyć na podstawie komiksu ;)
Xavier jest jednym z najsilniejszych telepatów na planecie przez to może bez problemu pokazywać się innym w takiej formie w jakiej chce. To nie żadna fizyczna modyfikacja, tylko stworzona przez niego wizja.
Lekarstwo na mutacje było zależne od siły mutanta ;) Magneto jako jeden z Omega Class miał mutację na tyle silną by w końcu odzyskać moce. Dzięki temu też mógł dorobić adamantytowe szpony Loganowi.
Za to przerażają mnie narzekania na brak akcji. Przecież to nie są transformersy które szczątkową fabułę wykorzystują jako uzasadnienie do kolejnych wybuchów.
no tak ale nie uważasz że poprzednie części miały "to coś" ? idąc na ten film napaliłęm sie tak samo jak na pozostałe x-meny co oglądałem , jest to moja ulubiona seria marvela i czegoś w tej części mi brakowało.
Wchodzący na stadion magneto unąszący go do góry , obejrzyj to sobie jeszcze raz na youtube masz tam clip, przecież to powinna być najbardziej kozacka akcja w fimie ( tak jak to było w pozostałych częściach np podnoszenie łodzi podwodnej czy mostu) a tu kur.. żadnej muzyki w tle , jakiś grubas malujący stadion, kompletnie brakowało klimatu. Początek jest spoko jak mutanty walczą z maszynami , quicksilver wymiata ! ale później stek gadaniny aż do ostatnich momentów. Każda część X-menów charakteryzowała się efektami które wykonywały mutanty.
Czyli xavier tak naprawde wyglądał inaczej ale jego moc pozwalała mu na to aby go postrzegać w taki sam sposób ? dobrze rozumiem ?
wyjaśnij mi prosze jeszcze jedno , skoro akcja tego filmu działa się krótko po x-men first class to dlaczego były to lata po zabójstwie keenediego ? przecież w first class akcja działa się dużo później ( zobacz sobie jak wyglądały samochody , statki itp ), więc ?
Tak, Xavier wyglądał tak naprawdę inaczej tylko dzięki mocy mógł sprawić, że go inaczej postrzegano.
Akcja First Class działa się w 62. Kryzys Kubański to faktyczne wydarzenie i cała sytuacja z rakietami i umiejscawianiem ich na Kubie w filmie miała podłoże historyczne.
Days of futre past dzieje się 10 lat później.
Filmu nie skomentuje bo nie widziałem, ale nie wyobrażam sobie sytuacji w której mógłby być gorszy od last standa, origins czy wolverine'a
Z tą iluzją to się zgadzam. I moim zdaniem to genialny pomysł :)
Ja powiem szczerze, że tyle akcji, na ile czekałem, otrzymałem. Połowa filmu skupia się na odszukiwaniu młodej Mystique i Magneto przez Bestię, Logana i Charles'a stąd też może się wydawać, że tej akcji jest trochę mało, ale film zaskoczył mnie już samym faktem, że na samym początku możemy zobaczyć nowych mutantów w akcji. Za to był ogromny plus z mojej strony.
Mówisz, że nie wyobrażasz sobie sytuacji, że DoFP mógłby być gorszy od Last Standa czy filmów o Loganie. Sądzę, że się nie zawiedziesz. Z tego co piszesz widać, że wiesz o co chodzi, śledziłeś porządnie poprzednie losy bohaterów, więc zrozumiesz cały film. Ekranizacja jest moim zdaniem naprawdę dobra, więc nie ma opcji, żebyś się zwiódł ;)
Ja to odkąd jestem w Anglii zbieram komiksy, jednak nie tylko o X-menach. ;)
I przyznać muszę, że jednak historia X-men w komiksach jest dość pogmatwana... Oni tam co chwilę się odradzają :D
Dzięki za wyjaśnienie - nie czytałem komiksów niestety i także nie wiedziałem o co chodzi z tymi wątkami. Idę do kina po weekendzie i coś czuję, że obejrzę najlepszą część serii.
Przeniósł się do ciała właśnie bliźniaka.
Jego brat urodził się z niedorozwiniętymi funkcjami mózgowymi z tego powodu, iż Charles urodził się z tak rozwiniętym mózgiem.
Wchodząc w ciało brata ,,rośliny" ponownie skazany jest na wózek, bo ciało nie miało rozwiniętych odpowiednio mięśni.
PS
Akcja typu naparzanki jest dla nastolatków, wolę film z dobrym tematem.
No ok ale w filmie nigdzie nie ma wzmianki ze przeniosl sie do ciala blizniaka , nigdzie nie ma opisane ze charles ma brata.
A co do akcji to kazdy x-men mial sporo , w tej czesci bylo wiecej paplaniny , wyjasniania i godzenia sie co wynikiem bylo zmniejszenie ilosci akcji.
Było powiedziane na DVD X3, a jest napisane na Wikipedii.
Na tym polega tematyka DOFP, że mają dojść do porozumienia rozmowami, a nie walkami.
szukałem na wiki i nie znalazłem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Profesor_X
w jakim momencie X3 to było ? oglądałem kilka razy i nie słyszałem
Gdzieś w połowie jest scena jak pielęgniarka opiekuje się jego bratem
Poza tym w scenie po napisach też jest
W x3 jest taka scena gdzie Profesor mówi uczniom jak by to było jak by przenieść umysł do ciała tego chorego człowieka czy jakoś tak, na końcu po napisach ten koleś się budzi z głosem Charles'a, no i chyba wiadomo o co chodzi, mamy X-men4 jak to ujął kiedyś mój kolega że będzie czwórka :)
Wiesz jeżeli chodzi o tego brata bliźniaka to jest to jedna z teorii, druga jest taka że przeniósł się do jakiegoś ciała i zamienił je na swoje podobieństwo, kto wie może w przyszłych (przeszłych) filmach pojawi się jakiś brat bliźniak i dostaniemy kilka odpowiedzi/smaczków
Dokładnie , z tym bratem wydaje mi sie nie prawda ponieważ właśnie obejrzałem scene z X3 i ta kobieta doskonale zna profesora a o tego faceta nazywa pacjentem ponieważ go nie zna, na samym końcu jest zdziwiona że widzi charlsa a nie tego pacjenta co leżał wcześniej. W 2016 ma być nowy x-men apocalypse :D
Ps co do filmu to oglądając miałem jeszcze nadzieje że chociaż ten raz magneto zjednoczy sie z profesorem ( w koncu mieli powstrzymać zagłade planety ) a tu zonk kur... logan dobrze scharakteryzował magneto mówiąc mu w samolocie " jednak zawsze byłeś takim dupkiem"
A czemu miałaby nazywać Charlesem pacjenta, który jest bratem Charelesa, zanim on przeniósł świadomość do tego ciała?
Włącz sobie wersję z komentarzem na DVD, to usłyszysz wyjaśnienie.
Tutaj też masz napisane http://en.wikipedia.org/wiki/Professor_X_in_other_media
Skoro tak jest to fajnie by było jakby Xavier w którejś następnej części odwiedził brata w szpitalu lub coś takiego, taki smaczek w pełni by potwierdził i wyjaśnił to do końca
Tak. Podobał mi się ten film, a w tym akcja, dobór aktorów i ich gra. Tylko nie zachwycił mnie Magneto. Jakiś mało charyzmatyczny i mało energiczny jest ten aktor (według mnie).
Ja jestem zawiedziony, że starszy Magneto walcząc po tej samej stronie co X-meni o własną przyszłość został pokazany zaledwie kilka razy.
Masz dość Magneto ogólnie w filmie czy Magneto jako 'tego złego'? Bo ja bardzo chętnie bym zobaczył starszego Magneto walczącego przeciwko Apocalypse. Bo i tę postać bardzo chce zobaczyć.
Ach, znów muszę sobie pluć w brodę, że nie zostałem po napisach. Jakbym się jeszcze nie nauczył po Wolverinie... Dlatego piszę z prośbą. Mógłby mi ktoś przybliżyć (szczegółowo jeśli by się dało) co działo się w owej scenie po napisach? Byłbym bardzo wdzięczny.
Wygląda to tak. Starożytny Egipt, jeden gość z wyciągniętymi rękami stoi tyłem na górce i układa mocą piramidę, jakby z klocków, a szary tłum na klęczkach mówi jednym głosem: "Thank you, god!", czy coś w tym stylu. Trwa to może z pół minuty, więc w porównaniu do sceny po napisach w Wolverine, strata niewielka.
Podobnie jak pisze kolega na górze. Scena przedstawia starożytny Egipt, gdzie Apocalypse buduje piramidę mocą telekinezy. Tłum klęczy i oddaje mu pokłony krzycząc : En Sabah Nur , co znaczy (pamiętam z bajki) 'The First One', co może mieć odniesienie do tego, że był pierwszym mutantem???