First Class w gruncie rzeczy jest wystarczające.

First Class i może jeszcze x-men 2,

Pod względem czasu głównej akcji filmu, kolejność prezentuje się tak:
"Pierwsza klasa" - 1962r.
"Geneza" - lata 70-80-te
"X-Men" - 2005r.
"X-Men 2" - 2006r.
"X-Men 3" - 2007r.
"Wolverine" - 2013r.; scena w trakcie napisów - 2015r.
Obie części Wolverine'a mają też retrospekcje z II Wojny Światowej, a "Geneza" w prologu zahacza też o początek XIXw., oraz Wojny Secesyjną i I Światową.
Przed "Days of Future Past" powinieneś obejrzeć przynajmniej "Pierwszą Klasę" ale Trylogię też polecam. Drugiego Wolverine'a też warto, choć on odnosi się głównie sceną z napisów do "Days".

Dzieki za dokładny opis i dzieki wszystkim za wasze sugestie. Na pewno jeśli pójdę na seans przypomne sobie pierwszą klasę, szczególnie dlatego ze dosyc dawno ją ogladałem i tylko raz. Drugiego Wolverina obejrze kiedy indziej jak przypomne sobie pierwszego, bo wnioskuje, ze sa powiazane dość mocno ze soba mimo ze inne ramy czasowe.

Zeby sie zorientowac w fabule musisz przynajmniej pobieznie wiedziec kto jest kto, bo tego kompletnie nie wyjasniaja. Nie musisz znac wszystkich innych czesci. Znajomosc reszty cyklu przydaje sie tylko na koniec, ale i tak sie domyslisz, czemu bohater sie tak dziwi. Jest kilka smaczkow w srodku albo watkow, ktorymi bywalcy sie zachwycaja, ale jezeli nie znasz historii np. Strykera, tez nic sie nie stanie.
Inna sprawa, ze to zadna w zasadzie frajda, bo niewatpliwie jest to kontynuacja, mimo ze zgrabnie dali jej samodzielnosc.

Aby wyłapać wszystkie powiązania i smaczki, które pojawiają się w filmie "wystarczy" obejrzeć wszystkie filmy poza drugim Wolverinem... który i tak jest najsłabszy (ech, ten zmarnowany potencjał samurajów i walk z katanami...).

Znajomosc ostatniego Wolverine'a wrecz szkodzi, bo z niego pochodzi najwieksza niescislosc.
Ja zreszta uwazam, ze ten drugi byl calkiem niezly. Pierwszy mi sie zdecydowanie nie podobal.