Jestem świeżo po seansie. Film ogólnie fantastyczny, bardzo mi się podobał, tylko nie rozumiem jednej rzeczy.. Skoro Wolverina wyłowili i żył, to przecież powinien wszystko normalnie pamiętać od tej chwili i to powinna być jego normalna teraźniejszość, więc dlaczego nagle budzi się w szkole Xaviera kilkadziesiąt lat później i nie wie co się wydarzyło do tego czasu?? W ogóle WTF??
Hmmm.. chwila, ale to jest ta sama linia czasowa, w której zapobiegł powstaniu "strażników", czyli również ta sama , w której go wyłowili, więc powinien jednak wszystko pamiętać :)
Na początku Kitty wyjaśniła mu, na czym będzie to polegało - kiedy skończy swoje zadanie i zmieni bieg przyszłości obudzi się w tamtym czasie, z którego wyruszył na początku, tyle, że zmienionej rzeczywistości. Widząc, że przyszłość jest inna, wszyscy żyją w zdrowiu, nie może wiedzieć co działo się od tego czasu czyli od 1973, bo zmienił się bieg historii. Mam nadzieję, że mniej więcej rozumiesz co mam na myśli.
OK, dzięki za wyjaśnienie, chociaż wg. mnie trochę to zamotali i jest to sprzeczne z logiką.. ale ok, w końcu to komiks, a nie film popularnonaukowy ;)
Nie do końca, zrozum, on pamiętał przyszłość którą zmienił, wszystkie wydarzenia, które były we wszystkich częściach o X-Men oraz o nim, jednak on zmienia bieg historii od 1973 więc, w tym czasie już alternatywnym nie musi się dziać wszystko dalej tak samo, np. mogą nie wynaleźć leku, Magneto może nie być w plastikowym więzieniu jak to było w 2 części, a Wolverine nie musi spotkać Rogue na swojej drodze itd.