X-Men: Przeszłość, która nadejdzie

X-Men: Days of Future Past
2014
7,4 169 tys. ocen
7,4 10 1 169498
7,1 44 krytyków
X-Men: Przeszłość, która nadejdzie
powrót do forum filmu X-Men: Przeszłość, która nadejdzie

http://www.komiksynaekranie.com/2013/12/x-men-apocalypse-w-2016-roku/

Nie wiem czy to dobry pomysł aby robić kolejny film o drużynie bohaterów/mutantów/wykolejeńców/mścicieli, którzy ścierają się ze swoim najpotężniejszym przeciwnikiem(patrz. Avengers, Liga Sprawiedliwych, Man of Steel, TDKR). Nikt nie próbuje stonować filmów lub pokazać czegoś mniej znanego, jak jest Spiderman to musi być Goblin, jak są X Meni to musi być Magneto/Apocalypse, jak jest Superman musi być Lutor,jak jest Batman musi być Joker

katedra

Nie narzekaj, to jedyny film o X menach który tak bardzo mnie ciekawi. Mam nadzieję, że przynajmniej tutaj Fox połączy na chwilę siły z Sony i Disneyem i pokaże innych herosów walczących z Apocalypsem. Inaczej spieprzą to.

ocenił(a) film na 8
The_Fallen

Oczywiście, że czekam. "X-Men" zdecydowanie wyrasta na najlepszą spośród wszystkich komiksowych serii.

Ale po co łączyć to z MCU albo Spider-Manem? Te dwa jak najbardziej można ze sobą powiązać, ale X-Men posiadają własny, na tyle rozbudowany świat, że nie ma już w nim miejsca na Avengers, w dodatku byłoby to bez sensu. Bo niby dlaczego ci sami ludzie, którzy boją się siły mutantów i uważają ich za zagrożenie, mieliby wielbić innych bohaterów, mających praktycznie takie same zdolności?

eguaroc1

Ale X meni są już nudnawi

eguaroc1

czytałeś frankensteina shelley i mit o herkulesie?

ocenił(a) film na 8
MeLegia

Co ma "Frankenstein" do tego, że X-Meni nijak nie pasują do reszty świata Marvela?

eguaroc1

odpowiedz na pytanie- ja odpowiem na Twoje.

ocenił(a) film na 10
MeLegia

Ja czytałem obie rzeczy. Ale nie widzę związku żadnego. Chociaż raz, że było to kupę lat temu, a dwa, już na forum Walking Dead jakiś gimnazjalista zarzucił mi tępotę...

ocenił(a) film na 10
Bartes123_2

Magneto: ,,Ach ta dzisiejsza młodzież".
Zero wiedzy na temat źródła, a jakby pozjadali wszystkie rozumy, gdy coś nie pasuje do ich wizji.

Bartes123_2

Związek jest tak że, Frankenstein mimo dobrych uczynków dla wieśniaków nie był przez ludzi akceptowany bo był wyrzutkiem, odludkiem, odmieńcem. Herkules który był bohaterem w klasycznym słowa tego znaczeniu nie miał tych problemów. Związek jest taki że podobną zależność można znaleźć między X-Men a np. Avengers. To wszystko do tego konkretnego zdania ->" Bo niby dlaczego ci sami ludzie, którzy boją się siły mutantów i uważają ich za zagrożenie, mieliby wielbić innych bohaterów, mających praktycznie takie same zdolności?"

ocenił(a) film na 10
MeLegia

Wyjaśniałem już to. Avengersi to zarejestrowani, państwowi bohaterzy, działający za zgodą rządu. Via Herkules, któy jako syn Zeusa był pupilkiem i bohaterem ludzi. Avengersi nie ukrywają swoich danych personalnych.
Natomiast X-Meni działają w przebraniu, chronią swoją tożsamość jak mogą i nie ujawniają pełnego potencjału swojej mocy, bo jak ludzie dowiedzieliby się co niektórzy z nich potrafią naprawdę, to osiwieliby z miejsca. Bardzo fajnie te wszystkie zależności pokazywała seria Ultimate. W jednym komiksie nawet to Wolverine zostaje wysłany przez Xaviera, żeby "zrobić porządek" z nowo ujawnionym mutantem, którego moc polegała na tym że zabijał wszystko co żywe w promieniu kilku mil. Wolverine sprawę załatwił. Wszystko w imię ochrony pozostałych mutantów i ich koegzystencji ze zwykłym człowiekiem.

ocenił(a) film na 9
Bartes123_2

No i właśnie tutaj pokazujesz, że nie wiesz zbyt wiele o uniwersum.
Avengersi przez pewien okres czasu "pracowali" pod ONZ, ale przez lwią część ich historii są postaciami nie związanymi z żadnym rządem, ba często robiącymi rzeczy, na które rząd w życiu by się nie zgodził. Do tego, tylko niektórzy Avengersi ujawnili swoje dane. Większość ukrywa je przynajmniej przed światem, niektórzy nawet przed innymi Avengersami.

X-Meni są pod tym względem znacznie jawniejsi. Ukrywali się zaledwie przez krótki okres czasu, potem zostali zmuszeni do ujawnienia się. W większości wypadków ich tożsamość jest przynajmniej do pewnego stopnia jawna, a kończy się tak, że zostają zmuszeni do życia w oddaleniu od ludzkości.

Poczytaj coś więcej to może zrozumiesz zależności w Uniwersum Marvela, bo na tą chwilę popełniasz gafę za gafą. A tak przy okazji jakbyś poczytał, to byś wiedział, że tacy skauci jak Spider-man i Cap (czyli też Avengerzy) przyczynili się do zniszczenia całego kraju razem z całą jego populacją.

ocenił(a) film na 10
Dealric

Po 20 latach czytania komiksów Marvela wydawało mi się że coś tam wiem, najwyraźniej jednak mój angielski jest bardziej kiepski niż sądziłem...
Ty wiesz swoje a ja swoje. Za stary jestem i nie bardzo mi się chce kłócić. Sorry że Ci gaf nastrzelałem, po prostu następnym razem nie czytaj co piszę i będzie git.

ocenił(a) film na 10
MeLegia

Polecam przeczytanie komiksu ,,Marvels", on powinien choć trochę to wyjaśnić. Tam jest o nienawiści bądź akceptacji superbohaterów Marvela.
Możesz kupić na allegro:
http://allegro.pl/wkkm-13-marvels-i3791295382.html

ocenił(a) film na 8
MeLegia

Tylko, że to dwa zupełnie inne, niezwiązane ze sobą utwory. Tutaj mamy do czynienia z jednym uniwersum, więc przykład trochę chybiony.

Co do pytania - nie, nie czytałem oryginału Shelley i właściwie chyba nawet nie widziałem w całości żadnej adaptacji.

ocenił(a) film na 10
eguaroc1

to polecam gorąco:
http://www.filmweb.pl/film/Frankenstein-1994-1030
rewelacja

ocenił(a) film na 8
Bartes123_2

Dzięki, kiedyś pewnie nadrobię, tak jak i film z Karloffem.

ocenił(a) film na 10
eguaroc1

No cóż, pechowo tak wyszło że to zazwyczaj mutanci coś tak nakaszanią, że potem sami albo z pomocą muszą to odkręcać.
Avengersi z wyjątkiem Hulka, generalnie zawsze dzień ratują. A Spider-Man jest takim kumplem w rajtuzach.

A dlaczego te uniwersa w filmie się nie połączą? Swego czasu Deamon podał linka, o tego:
http://www.youtube.com/watch?v=orWMc6dx9J4
i na samym końcu jest coś co się nazywa "Civil War".
Tam panowie ze studia wypowiadają się na temat tego, dlaczego lepiej zarobić pół bańki na kolejnych Avengersach, pół bańki na Spider-Manie i kolejne pół bańki na X-Menach, zamiast zrobić jeden film z wszystkimi gwiazdami i zarobić... jedną pół bańki...

Jakie proste i jakie akuratne ;)

ocenił(a) film na 8
Bartes123_2

Ja potrafię zrozumieć świat z Avengersami, w którym ludzie z supermocami są bohaterami, są akceptowani i podziwiani przez ludzi, potrafię też zrozumieć świat z X-Menami, w którym jest na odwrót, i tacy ludzie wzbudzają strach wśród normalnych mieszkańców. Ale łączenie tego się ze sobą gryzie. Dla przeciętnego mieszkańca USA, który bycie mutantem uważa za chorobę, gardzi i boi się takich ludzi, chce ich zamykać w obozach koncentracyjnych, Avengers, Spider-Man czy Fantastyczna Czwórka powinni być dokładnie tym samym. Bo niby czym mieliby się różnić? Tym, że nie urodzili się ze swoimi mocami, tylko nabyli je w inny sposób? A co to za różnica, zresztą 99% społeczeństwa i tak o tym nie wie. Dobrze, oni ratują świat, ale ile razy X-Meni robili dokładnie to samo. Można powiedzieć, że są też źli mutanci, ale analogicznie, przeciwnicy superbohaterów też posiadają supermoce. Było też coś takiego Civil War, kiedy to zaczęto domagać się rejestracji superbohaterów. Tyle że to samo z mutantami robiono już parę dekad wcześniej. Czemu wtedy, gdy łapano i zamykano mutantów, nikt nie zainteresował się innymi superludźmi? Świat "X-Menów" jest na tyle rozwinięty i autonomiczny, że nie ma potrzeby łączyć go z innymi filmami.

ocenił(a) film na 10
eguaroc1

ale przecież Avengersi są organizacją rządową i są w pełni rozpoznawalni z imienia i nazwiska. Ich moce są dokładnie scharakteryzowane i jako tako przebadane. Podobnie z F4.
SpiderMan to inna historia, ale on tez łatwego życia nie miał i nie ma, zresztą w The Amazing Spiderman widać że policja go goni cały czas.
O mutantach nikt nic nie wie tak naprawdę i stąd ta cała heca.

Civil War również rozpoczął się tak na prawde niefrasobliwą akcją New Warriors w wyniku której poszła z dymem cała szkoła łącznie z uczniami. Warriorsi pewni swoich mocy zaatakowali kogoś, kto ich kompletnie przerósł. Dlatego powstał pomysł rejestracji superbohaterów.
I ni z gruchy ni z pietruchy jako przeciwnik rejestracji stanął Cap America i z tego zrobił się bajzel. Z wszystkimi restrykcjami po drodze. Zresztą sam Cap przypłacił tę przygodę życiem.

Mutanci zawsze byli anonimowi i z powodu tej anonimiwości i ze strachu przed niezarejestrowanymi mocami, ludzie się ich boją. A z kolei mutanci boją się tego, że w trakcie rejestracji, co mocniejsi mutanci zostaną "zaaresztowani" dla zapewnienia bezpieczeństwa ogółu.

ocenił(a) film na 8
Bartes123_2

Policja swoją drogą, ale raczej nie było takiej nagonki ze strony zwykłych ludzi. Przecież nie wszystko też kończy się na Avengers, w Marvelu na całym świecie są setki bohaterów, i choć oczywiście nie znam każdego z nich, to chyba żaden nie wywoływał tak skrajnych reakcji jak mutanci. Wracając jeszcze do Avengers - po pierwsze na początku każdy działał samodzielnie w swoim zakresie. Po drugie dalej twierdzę, że społeczeństwo żyjące w ciągłym strachu i nienawiści do mutantów powinno z automatu klasyfikować każdy objaw supermocy jako kolejnego mutanta i kolejne zagrożenie.

Do całego tego połączenia X-Menów z resztą Marvela rozchodzi mi się też głównie o serie filmowe.

ocenił(a) film na 7
Bartes123_2

Ja także nie widzę połączenia uniwersów bogów - Thor, superbohaterów - CAP, geniuszy - Stark,mutantów - X Meni i Hulk,wszakże jego moce pochodzą właśnie z mutacji DNA przez promienie gamma oraz zwykłych ludzi - Czarna Wdowa, Hawkeye. Nie dość,że uniwersa te gryzą się jak cholera, to w dodatku ilość bohaterów na ekranie już jest przytłaczająca, z czego ponad połowa nie ma jeszcze porządnego originu i wyskakują jak króliki z kapelusza i nadal nikt nie mówi: gdzie byli wcześniej? dlaczego teraz wyszli z ukrycia? i dlaczego wszyscy łączą siły, czyżby super łotrów, łotrów mutantów nie było na tym świecie, muszą przylatywać dopiero z kosmosu?

ocenił(a) film na 9
katedra

Jakie znowu uniwersa?
Wszystko o czym napisałeś to JEDNO uniwersum, więc gryzie się samo ze sobą tak?

ocenił(a) film na 7
Dealric

Jasne,że to kilka uniwersów: począwszy od boskiego Asgardu, przez NY Spidermana, NY Avengersów, aż po USA X Menów i USA F4. Gdyby chcieli robić wspólne uniwersum musieliby po kolei wyjaśniać: co robiła F4 gdy NY był zagrożony przez Lokiego, co robił Spiderman gdy mutanci trafiali do obozów koncentracyjnych itd

ocenił(a) film na 9
katedra

Poniżasz się. Przeczytaj czym jest multiversum marvela.
Bo wszystko co piszesz to jest jedno Uniwersum. Ci niedzielni znawcy...

ocenił(a) film na 7
Dealric

Nie wiem czym jest,ale czym może być w filmach, a raczej czym nie może być, bo jak na razie jedynie Avengers mają spójne uniwersum
Tu nie chodzi o niedzielnego znawcę, nie obchodzi mnie co jest w komiksach,bo tam był nawet czerwony Hulk, chodzi mi o to, co jest w filmach

ocenił(a) film na 9
katedra

W filmach nie będzie tych postaci wspólnie tylko i wyłącznie przez konflikt interesów i wyprzedane licencje.
Nie ma to nic wspólnego ze zgodnością.

A to, że nie obchodzi cię co w komiksach tylko pokazuje twoj poziom.

ocenił(a) film na 7
Dealric

No właśnie,ale jest to nielogiczne: co z tego,że studia nie wykupiły prawa do każdej osobnej postaci, skoro praktycznie wszystkie z nich działają w tym samym czasie, w tym samym miejscu

A co niby pokazuje? Gadamy o filmach,a nie o komiksach

użytkownik usunięty
katedra

"A co niby pokazuje? Gadamy o filmach,a nie o komiksach "- o filmach na podstawie komiksów..... błagam człeku nie rzucaj ciągle wobec ludzi , którzy wspominają przy okazji FILMÓW NA PODSTAWIE KOMIKSÓW o komiksach, ad personam typu fanatycy, bo nie ma w tym nic fanatycznego. Ty masz takie dziwne zwyczaje.

Po prostu komiksy w przypadku filmów komiksowych są punktem odniesienia. To tak jakbyś nazywał fanatykiem osobę, która wspomina o książkach o harrym poterze w dyskusji przy filmach o nim. Fanatykiem można nazwać osobę, która wtrąca wszędzie swój ulubiony temat, nawet, a przede wszystkim tam gdzie ma na niego miejsca i kontekstu- bo czuje potrzebę nawracania.

Akurat filmy na podstawie komiksów to idealne miejsce o wspominaniu o komiksach. Idąc jednak twoją logiką. Co cię obchodzą komiksowe filmy- można Cię spotkać od dawna, pod praktycznie 70% komiksowych newsów. Proszę nie pisz mi tylko jak to masz w zwyczaje, że ja się czymś wywyższam. Ja tylko merytorycznie dyskutuje i w tym przypadku pokazuje, że masz bardzo dziwne zarzuty wobec ludzi, którzy rozmawiają o filmach na podstawie komiksów.

Jak tego nie rozumiesz to skończ ze swoimi irytującymi, drętwymi i dziwacznym wypowiedziami i skończ się interesować komiksowymi filmami a ludziom, którzy sobie wspominają o komiksach, które chyba cię bardzo krzywdzą daj święty spokój, fanatyku krytykowania o rzeczach, których nie rozumie i nie zna.

Zresztą ty jesteś geniuszem, który wyrażał pewne siebie opinie o Sandmanie, na podstawie pobieżnego przejrzenia jednego albumu w Empiku. Jeszcze żebyś trafił na jakieś płytkie super-hero, ale nie ty trafiłeś na cykl, który żeby w pełni zrozumieć należy chronologicznie kilka razy przeczytać-a większości ludzi, która twierdzi, że zrozumiała za pierwszy razem to w 90% pozerzy.

Zresztą piszę do człowieka, który pisze " to kiedy pozwolisz mi dyskutować? wtedy aż przeczytam to co ty chcesz?" facpelam. Wiesz, że w ten sposób się ośmieszasz? G wiem, ale się wypowiem.

Dajesz katedra ciśnij mi od fanatyków komiksowych, gimbusów- ziew.

ocenił(a) film na 7

Tylko,że większość fanatyków komiksów tak właśnie pisze. Człowiek dyskutuje o filmie na podst. komiksu, a nie o samym komiksie, a tu nagle ktoś przyjdzie i zdziwiony,że nie znam komiksu. Po co mam go znać skoro mówimy o filmie, w którym jest dana historia, od początku do końca. Do jej znajomości nie potrzebuję przeczytania komiksu, a wielu zarzuca mi,że się do nich odwołuję, czego nie zrobiłem ani razu

To nie potrzeba nawracania, po prostu gadanie o uniwersum filmowym nijak ma się do uniwersum komiksowego, a to z prostego względu: studia filmowe, czegoś takiego nie ma w komiksie i nie będzie

Wypowiadam się na temat FILMU na podst. komiksu i modlę się aby był on taki jak te dotychczas: BAZUJĄ na komiksie, a nie są jego idealną KOPIĄ

Nikt cię tu nie zapraszał, nikt nie zmusza cię czytać moich wypowiedzi,a łazisz za mną jakbym w każdym poście obrażał twoich rodziców lub prowokował cię.

Niestety właśnie na podst. pierwszego wrażenia oceniamy wiele rzeczy i to się nie zmieni, to ludzkie. W tym przypadku Sandman mnie nie zainteresował, co nie zmienia faktu,że go nie lubię i jestem jego hejterem. Po prostu wydał mi się na wstępie nudny i nic tego nie zmieni, dopiero premiera filmu.

Wyrywasz z kontekstu i wklejasz to tutaj, co to ma na celu? Męczy mnie już łażenie za mną i płakanie jak to wypowiadam się na temat komiksów, mimo iż powtarzam po raz n: mówię o filmach na ich podst, które w wielu przypadkach nijak mają się do pierwowzoru obrazkowo-dymkowego.
Możesz więc przestać mnie napastować?

użytkownik usunięty
katedra

Nie chodzę za tobą po forach, to raz. Na forum na temat komiksów ostatnio rozmawialiśmy dokładnie jakieś 3 miesięcy temu, a poz tym spotykaliśmy się sporadycznie w komentarzach pod newsami...Komiksy są o tyle istotne, że pozwalają zrozumieć pewną konwencje.....

W żaden sposób cię nie męczę, tylko się po prostu śmieje z twoich "mądrości" i konstruktywnie krytykuje, ty dramatyzujesz i znów dostarczasz mi dawki śmiechu tym fragmentem
"W tym przypadku Sandman mnie nie zainteresował, co nie zmienia faktu,że go nie lubię i jestem jego hejterem."

Naprawdę nie masz się czym chwalić, bycie hejterem to nie jest powód do dumy. To słowo ma znacznie 100% pejoratywne i świadczy tylko o ślepocie i ignorancji.

Można czegoś nie lubić, ale ślepa nienawiść czyli hetj jest tak samo daremny jak ty to zwiesz fanatyzm. Nie oczekuj od filmu, że fajnie przekaże historię, która już jako komiks cię nie przekonała, tym bardziej, że to nie jest pozycja lekka i przyjemna i trzeba przy niej myśleć i nie odbierać wszystkiego w sposób dosłowny. Filmy super-hero nie wymagają wiele pomyślunku więc pozostań przy nich :)

ocenił(a) film na 7

To nie są mądrości tylko zwyczajne posty, w tym przypadku na temat uniwersów filmowych,które są rozbite.
Dobra,żartowałem,nienawidzę Sandmana i mam zamiar zjechać go jeszcze przed premierą;)

Co? o czym ty piszesz?

użytkownik usunięty
katedra

"Nikt cię tu nie zapraszał"- rozumiem, że nie wiesz co to wolność wypowiedzi. Twoje wypowiedzi zajeżdżają manierą jakiegoś dygnitarza- cenzora, który do tego jest na tyle oświecony, że potrafi jak sam pisze być hejterem, czegoś co jak sam pisze wybiórczo przekartkowała w Empiku. Kuhwa z takim podejściem to ja bym dzisiaj był nieoczytanym w świetnej literaturze Lovecrafta jego hejterem, który przekartkował jedno jego opowiadanie w empiku.... Nie ma to jak hejtować czegoś czego nawet się nie zna w pełnym spektrum. Każdy hejter, to w rzeczywistości debil, który sam nie wie o co mu chodzi, to ślepo nienawidzi i już.

ocenił(a) film na 7

A gdzie ja napisałem,że jestem hejterem?:O

użytkownik usunięty
katedra

Zresztą piszę do człowieka, który ocenił Iron mana 3 i klopsiki i inne zjawiska pogodowe jako arcydzieła, to tłumaczy wszystko.....Tylko brakuje aż zaczniesz bredzić coś w delirium o tym, że znów cię biedaczka prześladuje. Posiadanie tego jednego łba nie czyni cię lepszym jak ci się wydaje.

ocenił(a) film na 7

Jeden łeb, moje najwyżej oceniane? facet, zastanów sięw końcu o czym chcesz pisać, bo chwytasz się wszystkiego jak tonący brzytwy. Skoro nie umiesz pogadać ze mną normalnie to mów,że od razu będziemy się pojedynkować na teksty: "twoja stara", "nie masz gustu, bo ja go mam"

użytkownik usunięty
Dealric

Katedra już tak ma, że jest przemądrzałym ważniakiem, który się sili na bycie "inteligentym" a jest prostakiem. W główce się poprzewracało od tego jednego łba.

ocenił(a) film na 10
The_Fallen

Zobaczyć Gambita i Psylocke w jednym filmie - bezcenne :P

katedra

katedra to dobrze że będzie Apocalypse to dobry pomyśl

wort801

nie nie chcem x mena już wiecej oglądac !!!!!!!!!!

piotrskora90

to nie oglądaj nikt ci nie każe !!!!!!!

użytkownik usunięty
katedra

Pomysł na apocalypsa, jest świetny. Co to byś chciał pewnie oglądać takie g jak Wolverine Geneza, gdzie ten walczył z jakiś żałosnym klaunem, który nie miał nic wspólnego z Deadpolem. Ma być rozpie**** X-meni to typowe super-hero a nie rozprawka egzystencjalna, więc nie wiem co ty byś chciała z g potraktowanymi postaciami.A nie to ci pewnie pasowało, bo w końcu masz jakiś pieczenie tyłka, od tych komiksów i ich fanatyków, którzy cie tak ola-boga molestują....

użytkownik usunięty
katedra

Cały ten temat jest właściwie do webania,Siejesz pan fermet i pier**** głupoty. "Coś bardziej stonowanego"- ja p**** po to jest nurt super-hero żeby były epickie batalie a nie przymulanie..... Temat nadaje się w ogóle do usunięcia.

katedra

hmm ja też podam coś z mojej strony:)

Połączenie tych 3 universum było by na prawdę ciężkie do zrobienia a dlaczego?
Bo kiedy Peter Parker uzyskał swoją moc nie był by zdziwiony tym bo miałby świadomość że istnieją mutanci tak? no właśnie.
Atak Chitauri na Nowy York, gdzie w tym momencie były X-meni? Miały na to wyrąbane? a Spider-man? przecież działa w nowym yorku, gdzie on był?

Ludzie wiedząc że istnieją superbohaterowie nie byliby zdziwieni i wrogo nastawieni na X-menów bo wiedzieli by że to także superbohaterowie (ok, w komiksach jest inaczej ale filmy to filmy tak? to tylko ADAPTACJA można wiele pozmieniać.)

Musieli by najpierw wpleść wątek Avengers vs X-men i nieźle to rozwiązać, przecież wiele razy ze sobą walczyli nie?

Połączenie tych światów jest po prostu niemożliwe.