Spodziewałem się trochę więcej po tym filmie, niby wyjaśnia trochę kwestii, ale nie jest to przekonywujące, dodatkowo film niema żadnej głębi jak choćby późniejszy "Wolverine", jest efekciarski i zawiera masę nielogicznych błędów. A same efekty nie są zbyt rewelacyjne....
A teraz moje pytania
W jaki sposób Victor i Logan to bracia skoro w "X-Men" nie znają się?
Czemu nikt nie pamięta Logana, skoro to on uratował przyszłych uczniów Xaviera?
Czemu kula z adamantium kasuje pamięć "Rosomakowi"?
Wolverine nosi brodę i dłuższe włosy w wojsku, co jest totalnym idiotyzmem, poza tym przez dziesiątki lat ma taki sam fryz, a np. w retrospekcjach z "Wolverina" ma inny (podczas II WŚ). W ogóle sceny zabiegu inaczej wyglądały w retrospekcjach w "X-Men" i "X-Men 2", a inaczej tutaj.
W jaki sposób w "Wolverine" Logan wspomina II Wojnę Światową i doskonale pamięta jak uratował swojego przyjaciela, skoro ma skasowaną pamięć?