płaska fabuła to tylko pretekst do tego żeby zrobić perwersyjną baje. A szkoda, bo erotyzm można było upchać w jakiś ciekawy wątek i miało by to ręce i nogi. Twórcy chyba nie mieli na to pomysłu... bo wszystkie sceny seksu pojawiają się zupełnie od czapy - a można było zrobić jedną albo dwie - ale porządne i mające związek z resztą scen.
Nasz bohater szlaja się po mieście bez ładu i składu, odwiedza w możliwie najbardziej abstrakcyjny sposób (pas startowy?) różne miejsca i ciągnie (a może popycha) do przodu swoją różowistą historię - której klimat opada po 30 minutach.
Film napotkałem na YT przypadkiem i liczyłem na coś ciekawego - niestety "Lady Death" które oglądałem wcześniej było bardziej angażującą animacją... - no chyba że ktoś lubi patrzeć na rysunkowe porno zamiast "filmowe" to może znajdzie coś co zapadnie mu w pamięć.
oj japony japony ... 4/10 jak już cycki rysujecie to ogarnijcie resztę..