Aaaaa! Grrrr!!! Ble!!! itd. itp.
Japońce mają taką manierę. Drą się całą drugą połowę filmu.
Film ogólnie kiepski. Lepsza jest już pierwsza połowa filmu, bez Yamato. Sceny walki to tania rzeźnia i same wrzaski, porażka. Porównajcie sobie Yamoto (2005 rok) z "Tora! Tora! Tora!" (1970 rok).