Napiszę to wprost - nie podobał mi się. Nic w nim wielkiego nie zobaczyłem, I jak na megaprodukcję to wyszła klapa. Ale ja to piszę z perspektywy Europejczyka o mentalności daleko odległej od przeciętnej japońskiej. Dla nich być może opowieść o losach Yamato jest tak samo ważna (z patriotyczno-historycznego punktu...
Przed chwilą obejrzałem Yamato i mnie film się podobał.Opowiada historię jednego z dwóch najpotężniejszych pancerników II wojny światowej. Kulminacją filmu jest samobójcza misja Yamato (wraz z krążownikiem Yahagi i 8 niszczycielami) w operacji Ten-go ,Niebiosa.
Cały film dla widza, który oglądał Szeregowca Ryana, Wróg...
Amerykański Pearl Harbor przy japońskim dziele wygląda jak jakieś naciągane szkolne przedstawienie, teatrzyk dla dzieci pełen dennego patosu i tanich hollywodzkich chwytów. "Yamato" jest filmem dojrzalszym, głębszym, potrafi wzbudzić szczere emocje. W amerykańskiej kiszce tylko sceny batalistyczne zasługują na uwagę i...
więcejDla miłośników filmów wojennych nieodzowny tytuł. Tak mało wiemy na temat wojen dziejących się w czasie II wojny światowej na Pacyfiku, a w końcu tam również zginęło wiele tysięcy ofiar i nie zabrakło wielu bohaterów i historii zapierających dech w piersiach. Jedną z nich jest właśnie historia statku Yamato,...
Widać internauci przywykli do amerykańskich superprodukcji, z których jedna niczym nie różni się od drugiej i gdy zobaczyli wreszcie coś oryginalnego, o zupełnie innym klimacie, poczuli się zawiedzeni. Yamato to świetny film wojenny, znakomicie ukazujący wydarzenia z czasów II wojny światowej, a przy okazji ich wpływ...
więcejKalka kina USA
Poświęceni, walka do końca,
wrog ktury w krutce wygra.
Przy jednocześnie zahowanej miłościi do ojczyzny
Tego życze wszystkim nam .
BYśmy bardziej sobie ufali
pozdrawiam wszyskich
Aaaaa! Grrrr!!! Ble!!! itd. itp.
Japońce mają taką manierę. Drą się całą drugą połowę filmu.
Film ogólnie kiepski. Lepsza jest już pierwsza połowa filmu, bez Yamato. Sceny walki to tania rzeźnia i same wrzaski, porażka. Porównajcie sobie Yamoto (2005 rok) z "Tora! Tora! Tora!" (1970 rok).