"Wzloty i upadki" tak wg mnie powinien brzmieć polski tytuł tego filmu. Nie zobaczymy w nim wielkich dialogów między płciami jak np. uraczał nas Woody Allen, z drugiej strony gra akrorów to nie Tytanic. Lecz muszę przyznać że film naprawdę fajny. Fabuła .... nie ma co gadać o fabule. Bo w życiu jeśli coś sie rozchodzi to albo jest to kasa albo dupa :) Nie inaczej było też w tym przypadku.
Ciekawy, raczej nie pouczający film lecz dostarczający naprawdę miłe wrażenia! 7/10 warto obejrzeć.