Np, ta scena jak kosmici są już pod ludźmi którzy na nich czekają a oni "czy to jakieś powstanie?, czy to leci Małysz?" CO???? Na początku filmu oni nie wiedzieli co to jest sejm, bo myśleli że to cyrk, a jeszcze później nie wiedzieli co to miłość. A tu nagle wiedzą kto to Małysz! 0_0 Pan Gruza się nawet nie zorientował że "Gulczas..." to była totalna klapa, a on chce jeszcze kontynuacje robić. Ja na jego miejscu był jeszcze raz GULCZASA obejrzał i coś poprawił, moze jakies gagi dorzucił a tu krótko mowiąc olewka! On i Mikołaj Korzyński (który napisał również scenariusz jednoczesnie do "Chłopaki nie płaczą" i "Poranku kojota" i do............."Gulczasa",,,, jak to jest możliwe!) dalej czekają na tego" Dariusza" i dalej gadają, to znaczy Pan Gruza wygłasza swoje złote myśli, a pan Korzyński dalej pijany nic się nie odzywa. Myśląc że to będzie śmieszne i załatwi sprawe. Dziwię się że Piotr Zelt zgodził się tam wystąpić. 1/10