Do obejrzenia filmu zachęciło mnie to, że występują tam Jeff Bridges i Glenn Close. Początek nie jest zbyt ciekawy, lecz po rozwinięciu akcji film "da się" oglądać. Najciekawsze są sceny rozgrywane w sądzie (ehh jak lubię tę walkę między obrońcą i oskarżycielem). Zaskakująca i ciekawa końcówka.