Brak zakończenia z charakterem, uwieńczającego film. Hmm nie chodzi o to żeby znów uciekł, bo to byłoby za bardzo banalne. Najbardziej zraziły mnie napisy na końcu które opowiadają przyszłość bohaterów w skrucie, jak w jakimś filmie obyczajowym , które serwują w serii "Okruchy życia" (okropne). Ogólnie film wporządku tylko zabrakło tego zakończenia . Oj Stevciu Stevciu....
dobrze ze dlai napisy na koncu bo to w koncu film na faktach wiec kazdy dowieidzał sie co sie potem stało z tym kolesiem:) mi tam sie zakonczenie ogolnie podobało
ja nawet nie zaczynam się kłócić, po co mam w niedzielne popołudnie podnosić sobie ciśnienie. Film jest świetny, wszystko perfekt, a kogoś kto uwaza, że to kino faimilijne bez wyrazu proszę o skontaktowanie się z okulista lub ewentualnie psychologiem.
właśnie chodzi o to, że jest zbyt perfect, co sie moze niektorym nie podobac ;)
tak samo jak "terminal" moglby by skrocony o 15 minut
Cóż ja nie stwierdziłam to film familijny, tylko porównałam same zakończenie do filmów obyczajowych, a porównanie nie jest równoznaczne z określeniem.
Więc zakończcie tę rozmowę podsumowaniem: ''Film był naprawdę w porządku i nie ma się do czego przyczepic''... Fakt, że zakończenie nie było porywające i wciskające w fotel, ale tą historię napisało życie, a jak wiadomo, jest ono leniwe i tylko czasem zdarza mu się wtrącic w naszą drogę coś zaskakującego i przewrotnego... Kocham Was...