Pięcioosobowa rodzina mieszka pod jednym dachem, utrzymując się z dorywczej pracy i drobnych kradzieży. Przybycie bezdomnej dziewczynki zbliża krewnych do siebie.
Koreedowska celebracja zwyczajności przy rodzinnym stole i wlatująca przez okno społeczna krytyka, na którą może bym się gniewał, ale tak pięknie szepcze