Nigdy tak nie płakałam w kinie. Piękny film. w tej chwili, kiedy jestem tuż po seansie brak mi
odpowiednich słów, żeby opisać tą ekranizację, ale one nie są konieczne.
Bardzo polecam, mam nadzieję, że w każdym "Złodziejka książek" wzbudzi takie wzruszenie, jak we
mnie :)
I wydałaś pieniądze na film, o którym za rok nie będziesz pamiętać. A mogłaś te pieniądze przeznaczyć na niedojadające dzieci w Bieszczadach. Tutaj się wzruszasz jakąś opowieścią na ekranie, a dzieci cierpią i nie chcesz im pomóc.
jesli masz potrzebe pomagania dzieciomw Bieszczadach to pomagaj, a jesli chcesz zmotywowac ludzi tego, aby pomagaly dzieciakom to rob to w inteligentny sposob i nie na tym portalu, nie na tym forum. Sam sie zajmij pomaganiem innym, załoz blog, chodz po ulicach... nie ,,wyzłosliwiaj" sie. Proste?!
ojejku - wykrzyknik wyrażający zdziwienie, zakłopotanie, przestrach piszemy łącznie... A może by się tak zainteresować gramatyka zamiast wyżywać się na innych albo ruszyć na ulicę i zbierać datki.
Uważam, że taka odpowiedź jest trochę nie na temat. Nie rozumiem jaki związek ma wyjście do kina ( z resztą sporadyczne w moim przypadku) z działalnością charytatywną?
Umiem odróżnić fikcję z dużego ekranu i rzeczywistość - biedotę etc.
Równie dobrze nie powinniśmy kupować książek, chodzić do teatru, czy na mecz...
Pozdrawiam
PS Doceniam intencje i nie "hejtuję" :)
A dzieci nadal będą przymierać głodem w Bieszczadach. A tak by miały na precle, bo tam McDonald'sa i innych "cziken" nie ma.
To kup im kurczaka..a nie "żądasz" McDonladsa i truć dzieci chcesz "zdrowym" jedzeniem. Mam dla Ciebie dobrą radę, zrezygnuj z internetu a pieniądze zaoszczędzone dzięki temu przeznacz na dzieci w Bieszczadach. Mało tego, "rozrysuj" biznes plan, dogadaj sie z firmą McDonald's, jak dobrze podziałasz to i dofinansowanie z UE dostaniesz na otworzenie McDonald's w Bieszczadach. A od kieszeni innych to ogólnie to się odpie...l, bo nie jest to Twoja kasa i każdy ma prawo wydawać na to na co ma ochotę, na kino, teatr, browar, tanie wino czy cokolwiek innego.. Tak tak, wiem, Twoją odpowiedzią będzie znów tekst że dzieci w Bieszczadach umierają z głodu.
Pusty jesteś Ty, w tak natarczywy, i idiotyczny sposób skłaniając ludzi do charytatywnej akcji. Przez takich jak Ty aż się odechciewa pomagać, bo przypominasz mi na myśl pewnego prezesa fundacji który za uzbierane pieniądze kupował sobie rolexy i ciuchy od Armaniego. Panie odważny, pochwal się swoimi ocenami, zanim zaczniesz komentować inne.
Nic nie ocaniam, bo nic nie oglądam. Pieniądze zaoszczędzone w ten sposób przeznaczam na akcje charytatywne.
Śmiało darczyńco. Ten kto chwali się najgłośniej swoimi uczynkami, zazwyczaj robi ich najmniej albo wcale.
Niepozdrawiam
Ja pierdzielę, czytam te wielce poważne i zaczepne odpowiedzi.. Koleś ewidentnie robi sobie jaja, ja po pierwszym komentarzu parsknęłam śmiechem, a Wy się wielce oburzacie... Wrzućcie na luz^^
To, że ktoś płakał wcale nie oznacza, że film był dobry. Dobrze manipulował niewprawnym widzem, choć mnie znużył niemiłosiernie swoją szablonowością i przeciąganiem banalnej fabuły.
Jak dla mnie filmy, które wzbudzają wzruszenie u widza są wyjątkowe. A "Lista Schindlera", "Życie jest piękne" ? Wybitne filmy i także wzbudziły moje ogromne wzruszenie.
Czytałam "Złodziejkę książek" i bardzo mi się podobała. Jeśli zarzuca się filmowi-ekranizacji banalną fabułę to jest to raczej zarzut skierowany do ekranizowanej powieści, a nie scenariusza :)
Ale w pełni szanuję opinie - w końcu o gustach się nie dyskutuję. Ja się nie zawiodłam :)
Pozdrawiam.
Również czytałam książkę, niesamowita. Bałam się, że film mnie rozczaruje ale wcale tak nie było. Wyjątkowa historia przedstawiona w magiczny sposób. ;)
dla mnie REWELACJA 10/10 piękna historia pięknie pokazana! a zdanie każdy może mieć własne :P jednym tak drugim nie innym kompletnie obojętnie :P :)