Taki lombard nazywa się antykwariat.
Trzeba by książkę od czasu do czasu jakąś przeczytać.
Polecam, bardzo poszerza zasób słownictwa.
Zna się wtedy nawet tak egzotyczne słowa, jak antykwariat.
Gdybyś przeczytała książkę "Złodziejka książek", wiedziałabyś kto i dlaczego kradnie.