Zawsze mi się wydawało że jeśli w "strasznym filmie" jest jakiś element nadprzyrodzony to jest to horror, a tu mamy demona. No chyba że i więzień i psychiatra byli szaleni...
Zasadniczo to to jest zdaje się element religii chrześcijańskiej... nie wiem biblie ty kiedyś czytał?
No cóż za zaskoczenie, nie doczekam się cytatu heh. To masz w takim razie cytat potwierdzający, że gadasz bzdury. " Dalej Pan powiedział do Mojżesza: 2 «Mów do Izraelitów: Ktokolwiek spośród synów Izraela albo spośród przybyszów, którzy osiedlili się w Izraelu, da jedno ze swoich dzieci Molochowi, będzie ukarany śmiercią. Miejscowa ludność ukamienuje go. 3 Ja sam zwrócę oblicze moje przeciwko takiemu człowiekowi i wyłączę go spośród jego ludu, ponieważ dał jedno ze swoich dzieci Molochowi, splugawił mój święty przybytek, zbezcześcił moje święte imię. 4 Jeżeli miejscowa ludność zasłoni oczy przed takim człowiekiem, który dał jedno ze swoich dzieci Molochowi, i nie zabije go, 5 to Ja sam zwrócę oblicze moje przeciwko takiemu człowiekowi i przeciwko jego rodzinie i wyłączę go spośród jego ludu, jak również i tych wszystkich, którzy go naśladują, którzy uprawiają nierząd z Molochem".
Nie jest to aż tak jednoznaczne. Zwykle tak jest, ale są od tego wyjątki, przynajmniej w filmie, w literaturze jest jak mówisz, bo horror to podgatunek fantastyki. Co do filmu np. Krzyk czy Teksańska masakra to horrory bez elementów nadnaturalnych. Z kolei np Stygmaty są raczej dreszczowcem, czyli thrillerem niż horrorem. Ważniejszy niż elementy nadnaturalne lub ich brak są tutaj emocje jakie film chce wywołać w widzach. Nefarious jest horrorem/thrillerem moim zdaniem, nie da się go jednoznacznie przyporządkować do jednej kategorii jednocześnie wykluczając drugą.