Udaliśmy sie na premire, oboje z narzeczonym jesteśmy gorącymi fanami X files i wyszliśmy z kina nieco rozczarowani. Mielismy nadzieje na coś z kanonu (troche kosmitów, troche tajemnic) a tu zwykły troche dłuższy odcinek. Wielkim plusem było zobaczenie agenta Muldera i agentki Scully znowu razem (ps. mieszkaja ze sobą a mówią sobie po nazwisku:) natomiast sama fabula filmu mogłaby być lepsza. Gdyby to był zwykły epizod byłby całkiem dobry bo zajmowalby tylko 45 minut i akcja pewnie toczyłaby sie jak zawsze bardzo szybko, teraz zostało to rozwleczone do ok 90 min i sa moment w której człowiek odpływa zastanawiając sie gdzie podziała sie akcja.
Musze zrehabilitować scenarzystów za brak Williama bo przecież GO oddali ale zapomniawszy o tym fakcie zastanawiałam sie cały film gdzie podziewa sie offspring Mullderów:)
Mam nadzieje na rehabilitacje w 3 część i mam nadzieje ze bedzie 3 część bo troche kosmimitów nam tu zabrakło
Mulder i scully rule:))))