Czytam posty, które mieszają nowe X-Files z błotem i nie mogę wyjść z podziwu, że ludzie, którzy określają się fanami serii dyskredytują ten film :/ Oczywiście nie jest to arcydzieło, scenariusz nie jest "Oscarowy" ale to jest X-Files - z tego co zauważyłem większość ludzi czepia się tego co miała w serialu - NIELOGICZNY scenariusz - było, było i nikt nie zaprzeczy :) Mimo to kilka lat temu ten serial się kochało - może już każdy z nas WYRÓSŁ z tego ? Mimo tych wszystkich krytycznych uwag myślę, że film można z czystym sumieniem polecić i to nie tylko fanom serialu (bo nawiązań mało). P.S. Scena z fotką Busha - the best <lol> Jak dla mnie 8/10
scena z bushem fajna, ale film nie trzyma kupy i jest momentami bez sensu.
No i nie bylo UFooooooooooooo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Fil nie jest najlepszy, trzeba przyznać. Poza tym nic nie zastąpi najlepszego w świecie serialu. W filmie za bardzo chciano odejść od głównego tematu 'Z Archiwum X', czyli 'zielonych ludzików' (jak powiedzieliby niektórzy - a one są SZARE). Moim zdaniem szkoda, bo archiwum x to archiwum x i nie można zrobić z tego zwykłego kryminału z nieznacznymi elementami fantastyki. A zrobiono i wyszło słabo. Nie będę się znowu na ten temat rozwodzić, ale jest kilka plusów filmu, które PRAWDZIWYCH fanów ucieszą.
1. Mulder i Scully są wreszcie naprawdę razem i nikt nie próbuje tego przed widzami ukryć, jak robiono to w serialu. Mieszkają ze sobą, śpią ze sobą. Wspaniałe zwieńczenie ich 'związku'. Nie udają znów, że nic do siebie nie czują.
2. Wspominają Williama, swojego synka. O którym większość widzów niewiele wie, bo trzeba było widzieć 9 serię, która nie leciała w polskiej telewizji.
3. Jest kilka smaczków, które spodobają się fanom. A mnie nawet łezka się w oku zakręciła. Ołówki na suficie, które Mulder zawsze ostrzył i tam wbijał. Plakat "I want to believe". Słonecznik, który Mulder z nie mniejszym zamiłowaniem niż w serialu pogryza.
2. Pojawia się Skinner :))
Ach, no i właśnie.... Kto pisze te recenzje na filmwebie? Wydaje się, że ktoś strasznie, ale to strasznie niekompetentny. Ignorant całkowity. I naprawdę mi kogoś takiego żal. Więc dla osoby która uraczyła nas tak wspaniałą recenzją (nie mówię tylko o filmie, ale też ogólnie recenzją serialu). Nie mam zamiaru dyskutować, ale motto "Z Archiwum X" po polsku nie brzmi 'Prawda jest gdzie indziej' lecz "Prawda istnieje". Po prostu. I naprawdę bez zielonych ludzików mi tu :/
A oo do motta serialu po polsku, to ja spotkalem sie z wersja "PRAWDA LEZY DALEKO", az mi sie lezka ze smiechu zakrecila.
j.w.
It means that there is an answer for all questions.. just not here, it's out there, somewhere in the stars..
Czyli gdzieś tam, w gwiazdach, leży prawda.
ps. w polskiej tv tłumaczyli to - "prawda leży daleko stąd" co de facto nie kłuci sie ze stwierdzeniem "prawda gdzieś tam jest" więc nie ma tragedii ;]
Jedyne co mnie zmierziło w filmie to fakt, że Scully będąca patologiem sądowym przeprowadza operację godną neurochirurga.
Druga rzecz - jeżeli jakiś wątek jest podnoszony jako rzeczywisty (a nie paranormalny, czy też w inny sposób nie dający się wyjaśnić empirycznymi metodami badawczymi) - powinien być podnoszony z głową i spójnie. Mianowicie mowa tutaj o przeszczepach organów (przeszczep głowy człowieka do innego ciała nie jest chyba na dzień dzisiejszy osiągalny w warunkach zbliżonych do tych, w jakich zabieg taki odbywał się w firmie). Połączenia z rdzeniem kręgowym i ogólny absurd np. zgodności genetycznej, "przyjęcia" całego ciała! (a nie pojedynczego organu) jest po prostu rażący!
Scully wyszukująca w google materiały na temat terapii komórkami macierzystymi... Litości :D Dej-na - Wstrzymanie :)
Dobra pomarudziłam sobie :)
Nie, nie wyrosłem z x-files. Prawde mowiac dopiero niedawno zapoznalem sie z tym serialem, zaczynajac od 1 sezonu i musze z przykroscia stwierdzic, ze film nie mial ani klimatu, ani napiecia towarzyszacego odcinkom.
Wystawilem 4/10.
Jest zasadnicza różnica między fanem, a fanboyem danego filmu/cyklu etc. Tylko fanboy może bronić ten film i mówić, że jest super. Fan natomiast pokręci nosem i zrozumie, że twórcy trochę polecieli w kulki.
Miło było zobaczyć M&S na dużym ekranie, ale po wyjściu z kina wróciłam do domu i włączyłam sobie "The post-modern prometheus" jako powiedzmy Apap na ból głowy po kinówce, jednocześnie pogodziłam się z tym, że serial już dawno się skończył i został Legendą. Film słaby, niespójny. Spodziewałam się, patrząc na tytuł "Chcę wierzyć" i plakat który mogliśmy oglądać przez wszystkie odcinki serialu, że będzie to raczej film o Ufo, czyli o tym o czym serial traktował z założenia.
A wiecie co mnie najbardziej poirytowało ?? jak agentka grana przez Peet zwróciła się do Muldera, Fox!! nawet Scully w łóżku mówiła do niego po nazwisku :D na szczęście krótko po tym spadła ;] a później pojawił się Skinmen (jeśli ktoś pamięta odcinek Hollywood A.D ;] i moje oczy zapłonęły ponownie (jak za czasów serialu) ale nie z miłości, to ta jego cudowna łysinka niesie blask :D
Pozdrawiam wszystkich fanów serialu, tych którzy niegdyś czekali w napięciu aż pojawi się kolejny odcinek. Tych którzy Wierzyli. A nie jak tu ładnie zostało napisane fanboyów :D Odwiedźcie kino, zobaczcie ten film, chociażby dlatego, że filmy z Duchovnym i Anderson rzadko goszczą na Polskich ekranach.
Nie jestem jakąś wielką fanką X-files, ale kiedyś ten serial był dla mnie największą tajemnicą...a teraz ktoś odgrzewa po raz setny ten sam kotlet i wydaje mu się, że to ten sam smaczny kotlet...dziwne było to moje kulinarne nawiązanie, bo po oglądnięciu tego filmu odechciało mi się jeść...ŻADNEGO KLIMATU, a zamiast tajemnic i otoczki irracjonalizmu jakiś nieprzekonujący dramat obyczajowy...najgorszy film, jaki oglądałam w przeciągu kilku lat
Zgadzam się z Tobą, film jest porządny, lepszy od "Pokonać przyszłość". Od pierwszej chwili każdy fan powinien czuć się jak w domu "What's up doc?" w wykonaniu Muldera, nasiona słonecznika, plakat "I Want To Believe", zdjęcie Samanty, czy moje ulubione ołówki :) Później klimat spoważniał, co prawda było kinowo, nie tak kameralnie jak w serialu, ale było bardzo dobrze. Mulder może nie miał już tak świetnych tekstów jak w dawniej, ale humor też się pojawił (obrazek z Bushem i motyw X-Files :).
Ktoś powie, że brakuje kosmitów? A serial był tylko im poświęcony? A wampiry, duchy, ludzie-ćmy, ludzie-karaluchy, ludzie-drzewa, wielki Mutato, fakir z Indii? Ja się wręcz cieszę, że nie pokazali znowu statku pod lodowcem, czy roju pszczół! 8/10 ode mnie