Teraz już tylko pozostaje wierzyć (łudzić się), że to jeszcze nie agonia scenarzystów, którzy piszą podobne bzdury. Niewątpliwie w ostatniej sprawie mamy do czynienia z niewyjaśnioną sprawą, ale samo jej wyjaśnienie woła o pomstę do nieba. Zero pomysłu, zero klimatu. Porównałbym do Rocky XV.