Po kilku dniach od obejrzenia pisze wreszcie swoje wrażenia z filmu. A nie pisałem tyle czasu bo cały czas się zastanawiałem co napisać. I jestem rozczarowany. Film jest przeciętny. Plusem są nowe postawie grane przez Xzibita i Amande Peet. Liczyłem że to będą najsłabsze elementy filmu, ale tak nie jest. Najlepszą postacią jest ksiądz-pedofil-jasnowidz, który wybija się ponad przeciętność całego filmu. Mulder i Scully zagrali tak jak w serialu nie wybili się ponad ten (bardzo dobry) poziom. Śmieszne trochę jest to w jaki sposób Mulder się ukrywał FBI a raczej dlaczego go nie szukali po tym co stało się w ostatnim odcinku serialu. Skinner pojawia się na chwilkę powie ze 3 zdania i znika. Cały wątek z Rosjanami i tajemniczym znikaniem kobiet jest dość dobry. Ogólnie moje wrażenia są takie że na początku oglądałem z ochotą ale tak po godzinie filmu zaczynało mi się trochę nudzić i na zakończenie mamy takie nie wiadomo co. Tzn zagadka została rozwiązana ale nie wiadomo co dalej z Mulderem i Scully. Brakowało zdecydowanie zjawisk paranormalnych, jeden jasnowidz to za mało.
6/10
Czekam na 3 film który musi być lepszy