PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119834}

Z archiwum X: Chcę wierzyć

The X Files: I Want to Believe
2008
5,9 26 tys. ocen
5,9 10 1 26325
4,4 5 krytyków
Z archiwum X: Chcę wierzyć
powrót do forum filmu Z archiwum X: Chcę wierzyć

Z początku był rewelacyjny serial którego wielką siłą było to, że nie musiałem oglądać wszystkich odcinków żeby wiedzieć o co biega. Jeśli dodać do tego niesamowity tajemniczy klimat i rewelacyjnie zarysowanych, kontrastujących ze sobą bohaterów wyszedł obraz prawdziwie kultowy. Wiadomo że na każdy serial w końcu zabraknie twórcom pomysłów a aktorzy zapraną nowych wyzwań. Niestety tutaj twórcy nie zdołali, czy raczej nie chcieli wyczuć momentu kiedy wypada całość zgrabnie zakończyć jakimś zapadającym w pamięć, mocnym i podsumowującym całość odcinkiem. Ja przestałem oglądać kiedy wycofano Muldera a i tak miałem momentami wrażenie że pozostaję wierny tej serii już za długo. W międzyczasie był niezbyt udany film kinowy, który może nie rozczarował mnie zupełnie, ale był za mocno osadzony w aktualnych realiach podupadającej już (w moim odczuciu) serii, a nic do niej nie wnosił. Liczyłem wtedy na dobry film z fabułą tak skonstruowaną, aby była zrozumiała dla widza nie oglądającego serialu. Kiedy dowiedziałem się że powstaje drugi film kinowy byłem przekonany że wyciągnięto wnioski z niepowodzenia jedynki - niestety się myliłem. Zamiast dobrego metafizycznego thrillera z bohaterami przedstawionymi w zrozumiały nawet dla laika sposób, znowu dostałem jakieś naleciałości z serialu którego już od dawna nie oglądałem. Na domiar złego z ciekawego tematu wysnuto bardzo nieciekawą, odbiegającą klimatem od serialu opowiastkę a aktorzy wyglądają na wyraźnie już znużonych odgrywaniem ponownie tych samych postaci. Gwóźdź do trumny tego filmu to wątek miłosny Mulera i Scully. Domyślam się tylko że ta bzdura zaczęła się w serialu i szkoda że tu zdecydowano się na kontynuację tego wątku. W ten właśnie sposób pogrzebano resztki nadziei na stworzenie dobrego filmu na motywach świetnego niegdyś serialu, bo nikt już chyba nie odważy się na stworzenie kolejnego filmu z tej serii zważywszy ile znajdzie się osób zainteresowanych dalszymi losami osowiałego Muldera i zrezygnowanej Scully. Szkoda.

kufel99

Seria zdobyła miliony fanów na całym świecie. Fabuła opierała sie na zrozwikływaniu zagadek, które wykraczały poza rozumowanie ludzkie. Bohaterowie starali sie także demaskować różne konspiracje rządowe... Teraz twórcy robia kolejny film typu "Fani nadal o was pamiętamy".
I tu prosze państwa jest mistrzostwo świata: Skully i Mulder współpracują z księdzem-medium-expedofilem, w poszukiwaniu gościa-geja który trzyma w słoiku odciętą głowe swojego "chłopaka" i szuka dla niego ciała kobiety!!! Przyznam szczerze że to co zobaczyłęm w kinie nie miesciło mi sie w głowie... Co ci twórcy mysleli? jak mozna było zrobić tak fatalny film, niemajacy nic wspólnego z całą filozofia serialu budowaną przez tyle lat? Jako film samo w sobie jest tak fatalny że szkoda słów. Ale przyznam że jako fan serialu poczułem sie dosłownie wyje...y w dupe. Po seansie powinna wpaść tam ekipa z MTV wkręca. Powtarzam, jest to jeden z najgorszych filmów jakie ogladałem i w ogóle prócz bohaterów nie ma wspólnego nic z serią. 1/10

ocenił(a) film na 6
Turkisz80

To co zobaczyłem było naprawdę przykre. Taki kultowy serial, który odniósł taki sukces na całym świecie, odgrzebany i pokazany w bardzo ubogi sposób.Kiedy usłyszałem, że ma zostać nakręcona druga kinówka, pomyślałem sobie: "ale fajnie, będzie można znowu poczuć ten zaje....y klimat i zobacz starych bohaterów". Mówiłem sobie, po tak dużej przerwie, fajnie, że twórcy postanowili dać coś jeszcze zagorzałym fanom. Jakże byłem naiwny. Po obejrzeniu filmu zastanawiałem się po jaką cho...ę twórcy w ogóle się za to wzięli. Jak dla mnie to ten film, po za bohaterami mało ma wspólnego z klimatem jaki dawał nam serial. Fabuła drugiej kinówki mnie po prostu przygniotła i po zostawiła po sobie nie smak oraz brak satysfakcji. Już podczas kolejnych sezonów serialu mieliśmy takie momenty, w których fabuła zaczęła schodzić na psy. Pierwsze sezony do trzeciego trzymały klimat, kolejny trzy były już słabsze ale znośne. Potem była pierwsza kinówka, szału nie było(choć w porównaniu do drugiej kinówki to była niezła), ale klimat jeszcze trzymała i łączyła się z wątkami serialu. Po czym kolejne trzy sezony do dziewiątego, traciły powoli swój i tak słaby blask. Zakończenie 9 sezonu i całej serii,przyznam, że nawet im nieźle wyszło. I na tym powinni skończyć, a nie dawać na takie nie wiadomo co. Fabuła na niskim poziomie, aktorzy wymęczeni i zwapniali (szczególni główni bohaterowie), całość po prostu żenada. Nie ukrywam, że bardzo się zawiodłem i ze złościłem.Moja ocena to 5/10, wysoka, ale to ze względu na sentyment jaki żywię do tego serialu, bohaterów i tamtego tak niesamowitego i tajemniczego klimatu , który w tamtych latach był czymś po prostu pięknym.Naprawdę wielka szkoda.

ocenił(a) film na 4
Turkisz80

Przyznam, że właściwie dopiero po przeczytaniu posta Turkisza zrozumiałam, o co chodziło w fabule tego filmu. Serial przestałam oglądać gdzieś przy trzecim/czwartym sezonie, więc nie wiem, jak dokładnie potoczyła się jego fabuła (mam jakieś szczątkowe informacje, bo pojedyncze odcinki oglądałam, ale całości nie znam), ale jeśli ten cały romans Muldera i Scully został zapoczątkowany już w serialu, to nie żałuję, że nie oglądałam. Do tego czuję się oszukana. Na SciFi Channel zdarzyło mi się kilkakrotnie widzieć materiał reklamujący "I want to believe" i wynikało z niego coś zupełnie innego, niż zobaczyłam w filmie. Twierdzono tam, że bohaterowie nie widzieli się od sześciu lat, że jedna z agentek FBI też ma zdolności parapsychiczne, że scenariusz był przerażający (dobra, to akurat typowe gadanie dla zachęty) - nie wiem, może to wina tłumacza, chociaż trudno mi zrozumieć, jak można byłoby aż tak się pomylić. Tymczasem otrzymałam jakiś melodramat o ciężkiej karierze lekarskiej Scully, o zarośniętym Mulderze, w którym nie ma już tej iskry szaleństwa widocznej w serialu, o niezrozumiałych dla mnie praktykach rosyjskich chirurgów... No dziwadło bez polotu, bez pomysłu i bez nastroju. Jedyny plus to fryzura Scully - nareszcie nie te ohydne półdługie i podkręcone hełmy, tylko normalne, długie włosy.

echidna_de_rais

Tu się nie zgodze, bo Scully z długimi włosami wygląda jak ocipiała Lessie

kufel99

Nie wiem, ciężko mi oceniać film będąc fanką serialu, ale taki najgorszy to on nie był... Historia trochę naciągana, choć i w serialu takie bywały, ale odcięta głowa czekająca na nowe ciało - no cóż, lekkie przegięcie. Ale uwielbiałam głównych bohaterów i tu się nic nie zmieniło i prawdopodobnie nie zmieni. Byli już starsi, trochę zmęczeni, Scully zrezygnowana, ale to uzasadnione jest wcześniejszymi przeżyciami. Nie rozumiem tylko jednego, w ostatnim odcinku serialu Skinner kazał im uciekać, z tego co pamiętam to nawet na inny kontynent, a tu Scully spokojnie sobie pracuje i ukrywający się Mulder, którego każdy, kto by tylko zechciał, mógł namierzyć przez Scully. No niby Scully mówi, że gdyby chcieli go złapać to by to zrobili, ale FBI cieszy się po prostu z tego, że maja go z głowy... no ale przecież to nie tylko FBI chciało uśmiercić Muldera... cóż przyzwyczaiłam się do teorii spiskowych i taki, zapomniany przez wszystkich Mulder, jest dość dziwny.
Ale bez czepiania się - szczerze mam nadzieję, że będzie trójka!!!
No i Mulder z tym swoim "What's up doc?" - bezcenne