film jest zlepkiem nieudolnego naśladownictwa filmów o zombich. nie
myślałam, że to powiem, bo lubię głupawe horrory, można się odprężyć,
pośmiać i zrobić sweter na drutach, ale ten film ani nie jest śmieszny, ani
straszny, jest bezpłciowy i bezpłciowo się kończy. tytuł potężny, obiecuje
nam hektolitry krwi i masę chodzących korpusów, a dostajemy tanie
odgrzewane danie i niestrawność na deser. kompletna strata czasu.