Ani w Polsce, ani w Korei nie było prawdziwego, czysto marksistowskiego komunizmu, gdyż jest on utopią.

Raczej antyutopią.
W Korei jest coś co jest nazywane Dżucze.
Nie mniej, każda próba wprowadzania wszelkich odmian socjalizmów kończyła się zawsze tak samo- kontrolą społeczeństwa i monopolem władzy na większość dziedzin życia (co i tak było łagodną wersją, np. PRL po 1956, Wenezuela), aż po terror, obozy, mordy i skrajnie niewydajną gospodarkę itp (ZSRR, III Rzesza, Kambodża Pol Pota czy właśnie KRLD).