Ten film na prawdę miał jakiś pomysł i serio bohaterowie do połowy nie zdawali się być aż tak durni jak reszta w takich filmach, gdy jest sytuacja zagrożenia, ALEE....
Od drugiej połowy zaczeło się dłużyć, a sami uczestnicy tych zdarzeń zdawali się nagle stracić mózgi, może od odwodnienia? Był tu mega potencjał na zagłębienie się w psychologię ludzi w takich sytuacjach...by jak kolwiek to ciekawie poprowadzić, nawet nie musiało być tego teoretycznego ,,happy endu", no ale błagam....
Co mi nie pasuje?
Jak początkowo plan obejścia tego wszystkiego, kopania się w dół był świetny i serio szybko na to wpadli bez większego przedłużania. Potem odkryli ciało właściciela i hmm...do końca nie dowiadujemy się kto i czemu to zrobił. Sam raczej się nie zabił, skoro nie miał dwóch rąk!
Dobra odkryli, że wyjścia nie ma w tej piwnicy, więc co postanowiono zrobić dalej? Jak rozkręcić tą fabułę? Otóż okazuje się, że PRZYPADKIEM mieszkał w tym budynku również agent fbi miami czy innych służb które potrafią zrobić absolutnie wszystko, nawet schakować wam pralkę z antarktydy. Osobiście znam się trochę na informatyce, co nieco na programowaniu i nie mam słów do tego rozwiązania. Wspaniale, że innym PRZYPADKIEM jeden z naszych głównych bohaterów to też ekspert w programowaniu gier i to takie strasznie naiwnie, że to właśnie on postanawia złamać kod. Programowanie programowaniu nie równe i nie wiem kto wpadł na pomysł, że gość który pracuje przy grach komputerowych ma pewnie podobną wiedzę co do programowania co pieprzony it rządu.
Żaden z bohaterów nie przechodzi też żadnej przemiany, wygodnie fabuła ich sobie uśmierca i nie są już problemem. Furiat dalej jest furiatem, a głupia baba zamiast wsadzić przysłowiowy kijek jak w kreskówkach w ,,portal" który przed chwilą się otworzył, postanawia od razu włożyć tam rękę a potem jest zdziwiona, że coś ją wciąga...wow.
Generalnie mogli ewentualnie kopać w ziemi, bo może mur nie sięgał środka planety.
chyba nie zrozumiałeś że główny bohater tylko wyciągnął kod ze zniszczonego telefonu pracownika tej firmy od muru, sam nie musiał programować lol
była pokazana scena jak to odzyskiwał z telefonu który był złamany na pół, pracowałam w serwisie. Nie jest możliwe odzyskanie danych z takiego telefonu, Nigdzie w mojej wypowiedzi nie było też wzmianki o tym, że główny bohater programował to, powiedziałam, że złamał kod.
piszesz o naiwności tego filmu, a sam nie ogarnąłeś, że temu właścicielowi mur odciął ręce tak samo jak przepołowił tę babkę na końcu? ciekawe
Dobra rzeczywiście teraz jak to czytam ma to sens, myślałam, że po prostu ktoś mu je odciął czy coś. Czemu właśnie właściciel miałby wiedzieć jak posługiwać się tą ,,apką", też jest to niedociągnięcie skoro nie miał żadnej łączności z tym gościem na dole
Oglądałeś uważnie ten film? Właściciel nie miał żadnej apki. Robił zdjęcia muru z fleszem. Flesz wywołał taki sam efekt jak apka za pierwszym razem. Wsadził w płynny mur łapy i mu odcięło tak jak przepołowiło babkę. Koniec. Żadne niedociągnięcie ani błąd.
Twoje myślenie jest tak samo słabe jak ortografia.Właściel kamienicy,ten bez rąk wykrwawił się, dlatego umarł ,a obciął mu ręce mur ,zapewne wtedy ,kiedy programista metodą prób i błędów programował kod .Zresztą właściciel może wpadł na coś podglądając programistę na monitorze ,przypominam,że miał zainstalowane wszędzie kamery.A to ,że facet od programowania gier umiał wydobyć apkę z pamięci telefonu to chyba też nie wielkie halo .Bardziej bym się czepiała np.o to z jaką łatwością przebijali się przez podłogi i że była tam ziemia jako budulec ale może w Niemczech stare kamienice tak były budowane .
jak nie ma się do czego dowalić, to upokarza się kogoś nie za to co napisał tylko personalnie. Tak, przyznałam racje komentującej wcześniej niż ty, że rzeczywiście pomyliłam się i mogło tak być. Mówisz coś o ortografii, a wielokrotnie dajesz w swojej wypowiedzi spacje po kropce, albo zaczynasz zdanie od ,,a" zamiast dać przecinek. Na podłogę akurat nie ma zawsze takiego samego planu na całym świecie i tak jak w ameryce są ściany z papieru, gdy u nas ich nie ma, istnieją również różnice w budownictwie, nie wiem czy to wiesz?