Udana kontynuacja pierwszej części. Film trzyma w napięciu, fajnie się go ogląda. Jedyne czego mi brakowało to postaci z pierwszej części (występuje tylko Brian), z którymi zdążyłem się już zżyć. Pisałem już wcześniej, że nie zamierzam zbytnio czepiać szczegółów ale samochód lądujący na łódkę to lekka przesada:) 7/10.
samochód lądujący na łodzi to znany w kinie akcji motyw od czasu do czasu pojawia się w filmach i serialach sensacyjnych (w niektórych się udaje w innych nie) ale tylko po kiego wała oni ciągle zmieniają te biegi w tych samochodach mnie to rozbija zmiana biegu bez względu na który by nie wrzucił (1,3,5,2,8,34,56 w dowolnej kolejności) i jeszcze przyspiesza nie zauważy tego głupi amerykaniec, bo on zmianę biegów ogląda tylko w filmach i na wyścigach samochodowych (czasami) ale mnie jako fana motoryzacji (w tym rajdów samochodowych) bije to strasznie po oczach.
albo Roman Pearce przedstawia piękny przykład jak wyrzucić kanapkę i mieć kanapkę w jednej ze scen zabiera kanapkę jednego z Policjantów (bo leżała na stole) przed wyjściem z budynku odkłada ją z powrotem na stół a gdy wychodzą(przed budynkiem i w samochodzie) o kurcze on tą kanapkę ma w ręku i do tego ja dalej pożera, magik.
mógł bym się czepiać dalej (np tym że O'Connera przeraża 420KM w ważącym ze 2T Muscle carze gdy on sam jedzie Mitsubishi Lancerem EVO który wazy około 1200kg i ma prawie 300KM w serii, a on miał jakieś mega wyjechane w kosmos przeróbki i nitro więc..) i takie tam ale po co.
Ja nie jestem zagorzałym fanem motoryzacji, dlatego oceniłem film z perspektywy laika. Podoba mi się Twoje analityczne podejście, zakładam, że obejrzałeś film więcej niż raz. Sądzę, że lekka przesada wpisana jest w konwencję tego typu filmów. Mają one trzymać widza w napięciu, posiadać duży budżet i zarabiać jeszcze większy budżet. Trudno zakładać, że kolejne części nie będą gorsze od tych pierwszych ale niezależnie od tego ilu fanów będzie je krytykować to będą powstawać póki będzie można na tym zarobić. Zwłaszcza, że motoryzacja rozwija się bardzo dynamicznie i wszelkie nowinki techniczne można przedstawić w kolejnych częściach. w "czwórce" rozbawiła mnie nawigacja w aucie Briana podczas wyścigu z Dominickiem i słowa do niej skierowane kiedy po zdewastowaniu barierki skrócił trasę o 4 km. Nie wiem jakie bzdury mogłyby mnie nakłonić do nieoglądania kolejnych części. Na razie czekam na nie z niecierpliwością.