Poprawcie mnie jeśli się mylę bo film oglądałem już dość dawno. Ale kurcze, oglądałem dziesiątki walk bokserskich i NIGDY nie widziałem żeby trener kładł stołek do góry nogami na ringu tak jak w filmie. Mały szczegół a jakże istotny dla filmu. Po drugie, przeciwniczka Maggie uderzyła po decyzji sędziego kończącej walkę. I cieszyła się jakby wygrała, cała sytuacja potem na ringu też na to wskazywała. A przecież walkę wygrała Maggie. Taki błąd w bokserskim filmie ?
Dokładnie. Bardziej męczy mnie to drugie: "(...)przeciwniczka Maggie uderzyła po decyzji sędziego kończącej walkę. I cieszyła się jakby wygrała, cała sytuacja potem na ringu też na to wskazywała. A przecież walkę wygrała Maggie. (...)". A potem jeszcze matka jej mówi przy łóżku, że przegrała + Frank, że nie wyjawi jej znaczenia słów "mo cuishle" ponieważ nie wygrała...
Czy ktoś wie o co tutaj chodzi?
P.S. 1o/1o
Pozdrawiam.
Z tym stołkiem niezbyt szczęsliwie to nakręcili, ale generalnie zapewne chodziło im o to, że stołka w pozycji stojącej nijak do ringu z ziemi nie wsadzisz. Facet który to robił odruchowo odsunął się od spadającego na niego ciała i zostawił stołek "na leżąco". No ale niezbyt dobrze to nakręcili i wygląda naciąganie.
Co do walki - skończyła się runda i jej przeciwniczka uderzyła ją po gongu. Kto wygrał walkę? Jest kilka możliwosci - czasem przyznaje sie zwycięstwo w takich przypadkach temu, kto do przerwania walki prowadzi na punkty, czasem przyznaje się ją aktualnemu mistrzowi (z teg co się orientuje to do którejs rundy przyznaje sie to mistrzowi, pozniej juz temu kto aktualnie prowadzi w punktacji)
Kolejna mozliwosc - walkower dla Maggie, gdyz po faulu przeciwniczki nie mogla dalej walczyc.
Ze słów matki wynikałoby jednak, że Maggie przegrała walkę.
Stołka nie postawił trener a sekundant, a co do zwycięstwa to niebył to koniec walki tylko rundy bo przy końcu walki sekundand nie stawiałby stołka:) Ale moim zdaniem zwycięstwo powinno należeć do Maggie ponieważ jej przeciwniczka za kolejny faul powinna zostać zdyskfalifikowana :)
A ile to już było sytuacji w sporcie (a w boksie szczególnie) że wygrywał nie ten co miał wygra, przekręty, oszustwa a niewyjasnione sytuacje to nawet daleko nie trzeba szuka (Gołota i jego wygrane walki które... przegrywał ^^). Nawet "Perszing" (Andrzej Kolikowski gdyby ktos nie wiedział, wielki kibic Andrzeja zresztą) był zszokowany wtedy ;D
A faktu, że Clint nie jest na pewnoo reżyserem schematycznym i prostoliniowym to chyba każdy powinien wiedzie. Dlatego zawsze lubie jego filmy, zaskakujace, "inne" na swój sposób. Mało dziwnych rzeczy jest w realnym świecie a Wy doszukujecie sie w filmie "bugów" a jeśli to się dzieje naprawde to nawet nie zareagujecie że coś jest nie tak ;)
Według mnie Clint specjalnie ustawił tak tę scenę,żeby pokazać że nie wszystko układa się tak jakbyśmy chcieli.Hollywood przez lata całe wciskało nam kit że ciężką pracą spełnimy swoje zamysły,że osiągniemy swój cel.Więc ten odwrotnie postawiony stołek jest metaforą takiej kłody pod nogi jaką rzuca nam los,a cios po sygnale pokazuje że życie to nie bajka.człowiek bez skrupułów może osiągnąć więcej niż prawy.pomyślcie.
on wyjawił jej te słowa jak odpinał ja od aparatury , zapaśniczka (ta druga) została oskarzona i p
Film jest pełen takich drobnych nieścisłości, które w rzeczywistości raczej nie mogłyby mieć miejsca, ale one nie stanowiły o istocie tego filmu.
Mnie ten film, nie wnikając w różne drobne błędy, w ogóle nie przekonał. Historia jakich wiele, nic nadzwyczajnego, a w dodatku totalnie złe zakończenie. Jak można wmawiać ludziom, że eutanazja może być rozwiązaniem?
wiele jest filmów z "nieścisłościami", które faktycznie nie mogą mieć miejsca, ale nie w tym rzecz. Chodzi o to, by przekazać treść. Dobry film to treść, przesłanie. W dobrym filmie drobiazgi nie przeszkadzają, nawet jesli coś tam się nie zgadza.
Jak będziesz wył z bólu z powodu nowotworu, morfina w maksymalnej dawce nie będzie już wystarczała, a jedyne co cię będzie czekać dalej to śmierć bo lekarstwa już nie ma to możesz nam wtedy wyłuszczać co myślisz o eutanazji.
Z jakiś powodów opcja "edytuj" u mnie nie działa także sory za dodatkowego posta. Dla Maggie, której pozostała jedynie władza i czucie w głowie dalsze życie, kiedy się osiągnęło tak wiele nie miało żadnego znaczenia, Co zresztą sama powiedziała.
Ja obejrzalem byc moze tysiace walk bokserskich i owszem zdarza sie, ze trener stawia wlasnie w ten sposob stolek.
Zmienilo sie to zapewne po premierze filmu "Za wszelka cene", a starszych walk nie widziales ;>
Marcinkraj no chyba teraz żartujesz! W tym wypadku eutanazja jest jedynym rozwiązaniem! Jakie inne widzisz zakończenie? Clinta 5 lat później zmieniającego jej pieluchę?
Największym błędem nie był stołek ani rozwiązanie problemu kto wygrał walkę (powinna być oczywiście dyskwalifikacja) tylko fakt, że walka nie została przerwana o wiele wcześniej, tzn. chyba już w pierwszej rundzie, kiedy to padł cios zadany łokciem oraz uderzenie gdy przeciwnik był w parterze (to nie mma tylko boks!!!) podczas odbierania przez sędziego karnego punktu faulującej zawodniczce. Nie ma co ukrywać, że scena ostatniej walki spieprzyła nieco całościowy obraz filmu. Nie sam pomysł na rozwiązanie tej sceny, a stricte jej wykonanie. Takie niedopracowanie... Film był naprawdę bardzo dobry ale przez powyższy fakt ciężko mi teraz wystawić ocenę...
@lateralus01
za uderzenie lokciem byloby ostrzezenie, za uderzenie w parterze -1 pkt. Piesciarz musi dostac conajmniej 3 punkty karne by byc zdyskwalifikowany. Oczywiscie nie jest to jakas zasada, ale przecietny sedzia tak by sie wlasnie zachowal.
Wg mnie walka została przerwana, bo Maggie nie była zdolna do walki, a sędzia był ślepy i nie widział zajścia. Zobaczył tylko jak leży, więc walka musiała zostać przerwana tak czy siak. To by było przecież dość wygodne, gdyby np. nie chciało jej się walczyć i upadłaby na ziemię wygrywając w ten sposób walkowerem. Oczywiście tak nie było i to jest celowy zabieg, żeby widz chciał zabić tego sędziego za nieuwagę. Nie sądzę, żeby to postawienie źle stołka mogło zaważyć o ocenie filmu, który NIE JEST filmem bokserskim! Ludzie, to jest dramat, film obyczajowy, psychologiczny jak chcecie, boks jest tylko taką metaforą, bo przecież na czymś musiała opierać się fabuła. Ogólnie z samego boksu takich fachowych porad nie było dużo, bo nie o to chodzi! Nie można klasyfikować tego w kategorii filmy bokserskie, które realistycznie pokazują ten sport.
Ale macie problem, jakby to w ogóle maiło jakieś znaczenie. Sytuacja pokazuje, że przez chwilę Maggie miała wszystko o czym marzyła a sekundę później nie miała już nic.