Na końcu filmu on ją pocałował i powiedział co znaczy Mo Cuishle ... on niby kochal ja jak corke... ?
Oczywiscie, ze jak córkę! Jak widziałas wiele razy pisał listy do swojej córki, a Maggie pokochał ja jak własną. Podejrzewam z resztą, ze ona pokochała tez jego jak ojca.
Dokładnie tak, on w zasadzie nie miał córki, a ona ojca. Zresztą kto jak nie ojciec wysiadział by tyle czasu w szpitalu... własna matka miała ją gdzieś. Nie było już dla niej nadziei na powrót na ring a on przy niej został. Szczerze, to nie przepadam za Clintem-aktorem, ale tu zagrał na najwyższym poziomie.