Film nie jest zły ale nie zachwicił mnie za specjalnie, bardzo dobrze się go oglądało nie było dłużyzn, ale generalnie nic zachwycającego. Tylko oczywiscie Clint Eastwood nie mógł sobie odpuścić i musiał dodać wątek miłosny młodej dziewczyny do starego grzyba. No nie moge tego zdzierżyć, akurat to mógł sobie ominąć, bo nie była to kluczowa scena a popsuła mi znowu obraz tego genialnego aktora
Wydaje mi się, że tam nie było żadnego wątku miłośnego. Między głównymi bohaterami powstała niezbyt skomplikowana więź - prawdziwa przyjaźń. Poza tym Frank miał wyrzuty sumienia, dlatego tyle czasu przebywał z tą dziewczyną.
Film dobry, ale nie radzę go oglądać więcej niż dwa razy. Clint jak zwykle pokazał klasę w swoim stylu. Polecam