Clint Eastwood jak wino: im starszy, tym lepszy. Hilary Swank jak zwykle doskonała, Morgan Freeman też. Oczywiście, film nie tylko o boksie. Przede wszystkim o ludzkim losie, którego nie da się przewidzieć, o ludzkich słabościach, o chęci bycia kochanym, o samotności tak naprawdę w końcu. Dobry film zawsze ma w sobie to coś, co pozwala go oglądać wielokrotnie. Ten film to ma.
był cudowny. jeszcze godzine po obejrzeniu płakałam. tak dobitnie pokazane jest jak człowiek za wszelką cenę dąży do spełnienia swoich marzen, aż w pewnym momencie ktoś mu podkłada nogę, zadaje cios, który nas rozkłada. i nie ma odwrotu. wszystkie marzenia legna w gruzach.
Film oglądałem po raz trzeci i po raz trzeci nie mogłem powstrzymać się od łez... I chyba żadnych recenzji, więcej nie potrzeba...