moj najwiekszy zarzut i pretensje do filmu
Poprostu nienawidze robienia z widza idioty
bo jak mozna nazwac kobiete terinatora ringowego ktora konczy walke z kazdym w 1 rundzie a tu nagle wyskauje niemka uzywa lokci , glowki i bog wie czego a sedzia i jego reakcje ? punkt karzny 1 dopiero po 3 nieczystym zagraniu niemki :/
Szpital i opcja z odlezynami to poprostu juz jawna kpina ! ! ! !
Dziewczyna ma dozywotni sponsoring od federacji bokserskiej multum lekarzy i pielegniarek ciagle nadzoruje biedna Swank i nikt w calym szpitalu nie wpadl na pomysl zeby codziennie rozmasowywac poszczegolne czesci ciala narazone na najwikszy ucisk w trakcie lezenia , lub przewracac dziewczyne co jakis czas zeby lezala w innej pozycji ... Finalne zamordowanie wyzwolenie Hilary tez mnie troszke pod irytowalo z racji latowsci w jaki clint tak szybko sie przedostal do jej pokoju (poniewaz wczesniej odgryzala sobie jezyk no niema takiej ludzkiej mocy zeby nie byla pod poczwornym nadzorem 24 godzinnym przez pielegniarki czy lekarzy
Przerysowany watek z z rodzina glownej bohaterki ...przypominaja hieny cmentarne i najbardziej zniewiescialych nieczulych ludzi na ziemi obra zrozumiale dla podkreslenia dramatu scenariusza.
Morgan Freeman ktorego postac jest wpakowana z pelna premedytacja w formie narratora (czulem sie jakbym znowu byl w shawshank) byla mi ciezarem i kiepskim nasladownictwem a historia jego jako postaci w filmie wola o pomste do nieba .... klozetowy emerytowany najbardziej rpzegrany z przegranych bokserow wszechczasow ...
Poprostu nie trawie gdy z widza robi sie glupka a stylizacja filmu jest na bardzo rzeczywisty i realny ...
Warsztat rezyserski jest na wysokim poziomie (stary dobre chwyty eastwooda z zabawa swiatlem i cieniem coby nadac klimat sa wysmienite ale kto ogladal filmy przez niego rezyserowane nie jest zaskoczony patrzec "msciciel" "Unforgiven" i warsztaty jakie pobral od pana Leone )
Atmosfera tej mrocznej podziemnej momentami Sali Treningowej bardzo mi sie podobal gra aktorska niezbyt nowatorska ani fenomenalna Clint (klasycznie zramolały cyniczny stary pierdziel ktory nie da sobie w kasze dmuchac .... skad my to znamy "Wzgorze zlamanych serc" Freeman odbebnil kolejny stylowy Mentor style Shawshank czyli w cieniu oraz madrosciami gotowymi zeby je tylko wypowiedziec. Swank zbyt wiele nie pokazala za krotko ja trenerzy bokserscy przygotowywali zdecydowanie za krotko(ale brzuszek i budowa nic dodac nic ujac zakochalem sie).Przy jej doswiadczeniu aktorskim tez nie bylo wyczynem zeby zagrac prosta babe z peryferii co potrafi dac w morde a potem roslinke z pewnoscia mogla podgladac najlepszych (na dobra sprawe coz za sztuka grac przejmujaco oczami i mowic podlamanym glosem LOL )
Film jest przyzwoity pod wieloma wzgledami jednak amerykanskie robienie z widza glupka te malutkie detale popsuly efekt w moich oczach
Moja ocena 6/10
Polecam kazdemu
Moim zdaniem film byl exstra pod kazdym wzgledem nie wszystkich musi to zadowalac tak jak nie wszyscy lubia horrory tak moga znalezc sie ludzie ktorym mogl sie nie podobac ten film. Ja po obejrzeniu filmu strasznie odczolem go i moze az za mocno na mnie wplynal ale tutaj chyle czola rezyserowi ze tak to przedstawil ze jednak gra uczuciami byla wielka bo czym innym jest film. Coraz nowsze filmy ktore powstaja za kazdym razem zaskakuja widza czyms nowym i ten film nalezy do takiego rodzaju ktory przelamal jakis stereotyp wspanialej plenty, gdzie widz na koncu szlocha rozzalony zakonczeniem. Nie lubie ludzi ktorzy tylka potrafia marudzic bo pytajac sie tego kto napisale ten komentarz to nie wiem w calym repertuarze naszych wszech czasow to nic go nie zadowolilo. Filmy opowiadaja o postaciach wybitnych naszej historii jezeli ktos mowi ze to jest nie mozliwe bo zaden czlowiek tak by sie nie zachowywal to coz wyjatkowego bylo w tej osobie ze napisalo zycie o nim historie, o zwyklych ludziach sie nie pisze chyba ze w nekrologach, aClint znow nie musi byc bochaterem aby moc zagrac role twardziela. Jezeli chodzi o boks to kolego poczytaj sobie historie boksu to zobaczysz jak trenerzy oszlifowuja zawodnikow na diament i duzo bylo bokserow i bokserek ktore szly jak burze do glownych eliminacji.
Powtarzam film jest exstra ode mnie otrzymuje punktow 10/10. Polecam obejrzec a zaskoczy kazdego.
może niech pan panie dystrybutorze przeczyta jeszcze raz komentarz Rabbita, i wymyśli coś lepszego...
bo zarzuty rabbita są jak najbardziej słuszne, a pan mowi że on kłamie bo panu sie film podobał (wkońcu dystrybutorowi danego filmu na Polske musi sie on podobać...).
mnie też film jako tako sie podobał, ale te błędy mnie raziły (np ta walka niemki, gdzie łapała przeciwniczke za szyje, uderzyła ją jak ta już leżała :/ a sędzie nic :|)
No cóż..trudno się z tym nie zgodzić, każdy inteligentny widz musiał na to zwrócic uwagę... Mimo to film bardzo klimatyczny i jakby nie było
zaskakujący..nic dodać - nic ująć...:)
wow, wow !!! ale zarzuty postawiles temu filmowi ... zaskoczyles mnie nimi, nie powiem ! uwazam, ze podszedles do niego zbyt surowo ! mnie sie film b. podobal ... a w takim razie jest jakis film, ktory oceniasz 10/10 ?! jezeli jest taki film to podaj ! swoja droga mnie sie, np. nie podobal "skazani na shawshank" !!! p.s. jedna rzecz do, ktorej (ewentualnie) moglbym sie przyczepic to zakonczenie ... czegos mi brakowalo ! pozdrawiam
tego się nie da czytać. ale z tego co zrozumiałam ZDRADZIŁEŚ FINAŁ KRETYNIE. żenada.
ja bym wykasował post InsanE RabbiT bo tak sie nie pisze recenzji
jak coś ci nie psuje to napisz tak rzeby kazdy kto to czyta a nie ogladał miał przyjemność z oglądania
pozdrawiam wszystkich
ja oceniam film bardzo wysoko, naprawde dobre kino
Dla mnie ten film był górą emocji, bardzo pozytywnie zaczełem go odbierać od samego początku!!!Może i było w tym troche schematu!Główna bohaterka chciała odbić się od dna i to jej się udało a w jaki sposób sfilmował to Eastwood ehh...poprostu chwała dla niego!!!Z każdą kolejną minutą dla mnie ten film stawał się coraz lepszy!Poprostu warto obejrze!!!!
Odkad to w boksie liczą sie ciosy po gongu i bije sie lezacego zawodnika(vide walka w Vegas)?Rece opadaja jak sie oglada takie kretynstwa.Eastwood pokazal ze umie budowac klimat ale co z tego kiedy w srodku pustka ktore stara sie wypelnic tanimi sztuczkami..Ogolnie,swiezo po filmie sklonny bylbym dac calkiem wysoka ocene a teraz..zwazywszy na moj szacunek do Clinta przemilcze to..
Coś w tym jest... I ta enigmatyczność niemal w każdym wątku. Żeby na siłę wzruszyć i zaintrygować. Ale ja daję 7/10. :-)
Helou Insane, zgadzam sie z Toba. Masz podobne odczucia co ja. Super, ze na swiecie sa jeszcze ludzie, ktorzy potrafia spojrzec po swojemu i zedrzec z filmu (i innych tworów artystycznych) ich marne elementy.
idiota, i to najwiekszy naiwniak i frajer jakiego slyszalem. to film, one sie zadza swoimi prawami. i tyle. niektore chwyty sie stosuje, innych nie. o pozaty, cyniczny to jestes ty palancie
pozatym, kretyni, ktorzy w wiekszosci sie tu wypowiedzieli, to nie film o boksie, jak "Rocky" itp, ale to film z innym przekazem. to film o spelnianiu swoich marzen. i tyle. a film jest swietny
Dziekuje za wyrazy uznania.Jesli dyskutowac to tylko obrzucając sie inwektywami.Poza tym nie rozumiem twojego toku rozumowania(?).
"to nie film o boksie, jak "Rocky" itp, ale to film z innym przekazem. to film o spelnianiu swoich marzen" i co z tego?Eastwood nakrecił swoj film bardzo na serio co jeszcze mocniej kontrastuje z tymi scenariuszowymi wpadkami a cały wątek z Mo Cuishle(czy jak tam szło) to juz kompletna żenada :-/
Po pierwsze to oceniam ten film 10/10. Jest wielki, przez to, że kopie niesamowicie, przez to, że widz wczuwa się w role bohaterów. Taki film trzeba umieć zrobić...
Kolega Insane mocno go wypunktował, więc pozwolę sobie odpunktować...
Pooglądaj proszę trochę boksu zawodowego, to zauważysz jak walki wyglądają. Jest wielu sędziów, którzy tolerują nieczyste zagrania, a i wielu bokserów trenuje tak, aby odpowiednio "potraktować" przeciwnika. Tacy zawodnicy istnieją i nie są terminatorami. Fakt, że federacja powinna coś z tym robić, ale jak ktoś ma "plecy", to i federacja nic nie zrobi. Dodatkowo jest tu sprawa boksu kobiecego, który rządzi się trochę innymi prawami, i coby nieukrywać, jest traktowany przez sędziów, trenerów, federacje z mniejszą surowością.
Chyba kolega Insane nie miał nigdy nikogo dłużej w szpitalu. Gdyby tak było, wiedziałby, że Służba Zdrowia po dłuższym pobycie, przyzwyczaja się do pacjenta w stanie beznadziejnym i nie są dla niej rewelacją jakieś chwilowe "zaniki tętna", czy bezdechy... Niestety to prawda. Niedawno moje dziecko leżało w szpitalu. Na sali leżał również chłopczyk, podłączony do aparatury. Leżał już kilka miesięcy i jego stan oceniano na beznadziejny. Sam byłem świadkiem, jak aparatura wskazywała bezdechy i utraty tętna, a pielęgniarka pojawiła się w pokoju po 10 min. Myślę, że pomimo tego, iż w filmie mamy Amerykę i bokserkę, z nią sytuacja była analogiczna. Powiem więcej, może samym lekarzom, pielęgniarkom, ogólnie wszystkim, zależało na jej zejściu... To jest problem potężny... Wszyscy jesteśmy ludźmi, każdy z nas ma swoje podejście do problemu eutanazji. Tu polecam "W stronę morza"
Rodzina, cóż, bywają takie rodziny, zaufaj mi, bywają.
Morgan Freeman, zagrał na swoim bardzo dobrym poziomie. Nie wiem dlaczego czepiasz się jego, weź na przykład pana boksera "Bestię" - myślę, że skończy podobnie, poza tym jest wielu sportowców, którzy kończą na samym dnie, nie jest to żadna nowina.
Moim zdaniem, Eastwood robi z widza głupka faktycznie, ale na pewno nie w ten sposób. Ogłupia nas przewrotnością. Spodziewamy się kolejnego Rocky'ego. Kariery, pieniędzy, zwycięstw i ogólnie Happy Endu, a tu nagle trach, wszystko się wali. Wbija nas w krzesła i tak zostawia do końca. Ogłupiałych i nie rozumiejących. Wychodzimy z kina z pytaniem na ustach: Dlaczego? I najgorsze, że na to pytanie nigdy nie dostaniemy odpowiedzi.
A swoją drogą to spoilera puściłeś chamskiego.
Pozdrawiam
Napisales,ze boks kobiecy rzadzi sie troszke innymi prawami..mozesz rozwinac swoja mysl?Najbardziej rozsmieszylo mnie gdy okazalo sie,ze nasza Maggie..przegrała walke...mimo iz zostala brutalnie sfaulowana..gdyby z powodu odgryzionego ucha nie mogla kontynuowac walki tez uznaliby ja za pokonana?
Fakt, to że przegrała, to jest bez sensu, ale zwróć uwagę, że w filmie nie jest powiedziane, że wygrała niemka. Jest tylko powiedziane, że Maggie nie wygrała - a to jest różnica. Fakt jest faktem, że nie wygrała. Co najwyżej pojedynek winien zakończyć się dyskwalifikacją niemki, a jak on się zakończył, to też nie wiemy i w sumie dobrze, bo od momentu zakończenia walki, ten wątek już chyba powinien nas mniej obchodzić, w końcu mamy się skoncentrować na dramacie Maggie.
Sporty w wykonaniu kobiet charakteryzują się większą zawziętością, walecznością, zaangażowaniem, a co przez to idzie łatwiej w tych sportach o grę nie fair. Oczywiście mówię o sportach takich jak sporty walki, piłka nożna. Obejrzyj mecz w piłkę drużyn kobiecych, a zobaczysz zapewne o czym mówię. Podobnie ma się rzecz w boksie. Łatwiej jest w boksie kobiecym o zagrania nieczyste. A sędziowie, no cóż, to już inna bajka. Część z nich, może patrzeć na takie walki trochę z innej perspektywy i może akurat taki trafił się Maggie w walce z Niemką. To jest tylko film, wszystko można wytłumaczyć tym co może się dziać poza planem. Ja jedynie stwierdzam, że nie można mówić iż występują jakieś rażące błędy w scenariuszu. Bo dla mnie ich nie ma.
Pozdrawiam
Bosze swiety nie zapominaj ze to jest film, a film to jest FIKCJA - bo zycie to calkiem inna sprawa.
A jedno z ostatnich ujęć, kiedy Freeman patrzy na ścianę w pokoju Clinta, na szafce leży pas mistrzowski... poza tym, umierająca pani bokser mówi, że osiągnęla wszystko, czego chciała... a chciała przecież mistrzostwa, nie?? Sadzę, że niemka została zdyskwalifikowana i tytuł formalnie przypadł naszej bohaterce...
A swoją drogą, mądrze ktoś zaznaczył-to jest film i pewne nieścisłości moga sie przecież przydarzyć...
Drogi Bismarcku.To co probujesz wnioskowac kloci sie z faktami zawartymi w filmie.W jednej ze scen matka Maggie jednoznacznie stwierdza,ze "przegrałas walke Maggie",zreszta sama bohaterka zdaje sie miec pretensje do siebie; na słowa Freemana "Juz była(walka) wygrana Maggie" odpowiada "Nie powinnam byla opuszczac rak","Nie powinnam była sie odwracać"
Niech będzie pochwalony.
Miec pretensje do siebie to nie znaczy, że się przegrało. Nawet najlepsi, zdobywcy jakis laurow czesto analizują swoje błędy, są wobec siebie surowi, gdyż innym razem moze nie trafić im się 'tak łatwy' przeciwnik lub mogą nie miec tyle szczęścia - to tez świadczy o wielkim zaangażowaniu w to co się robi. Dla Maggie boks był najważniejszą rzeczą w życiu wiec te jej 'pretensje' są dla mnie jak najbardziej naturalne.
Również to, że matka jednoznacznie stwierdza o przegranej Maggie też nie bralbym tak doslownie. W ameryce mają obsesje na punkcie wygranej (nigdy tam nie bylem - tak to pokazują w filmach) i dla nich liczy się tylko 1 miejsce = bycie najlepszym z najlepszych. Niejednokrotnie 2 miejsce to największy przegrany, który kompletnie się nie liczy, w zainteresowaniu jest tylko ten 'jedyny'. Jezeliby musiano się zajmować 2 miejscem to tez i trzecim i kolejnym, a nikt nie ma na to ochoty i miejsca w glowie zeby sobie zasmiecac ją 'drugorzednymi' zwyciezcami. Dodatkowo zauwaz, ze matka Maggie (jak i cala jej rodzina) to raczej prymitywy, bez zadnej oglady, delikatnosci, dla ktorych sprawy są albo czarne, albo biale, liczy się TAK lub NIE, zwyciestwo - przegrana. Wszelkie nieścisłości, które zaburzają taki prosty sposob postrzegania świata i komplikują jego zrozumienie oraz co najbardziej widoczne - wczucie się w sytuacje innych ludzi - wogole nie są brane pod uwage, bo nie mieszczą się w ich ciasnych główkach.
Pozdrawiam.
Samarytanin.
No bez przesady jak juz chcesz mowic o boksie to wykaz sie chociaz minimalna wiedza o tym sporcie. Odebrac pas mistrzowi mozna jedynie poprzez wygrana, a wiec nawet jezeli walka zostala przerwana to pas pozostaje u mistrza i tym samym pretendent przegrywa walke o tytul, proste. Co do sedziowania, zawsze jest tak, ze sedziowie faworyzuja mistrza a iwec nie dziw sie, ze w ogole nie dawal punktow karnych.
A propos "kobiety terminatora" - nie wiem czy zauwazyles ale eastwood specjalnie dobieral swojej zawodniczce slabych przeciwnikow, zeby ta wygrywala walki - czasem nawet musial placic managerom, aby zgodzili sie wystawic swoje zawodniczki.
No i odnosnie ciosow po gongu - kto powiedzial, ze sie licza? koles dostaje knockout i zapomnij o punktach.
Dla mnie walki byly pokazywane w sposob bardzo realistyczny i jezeli ty wierzysz w sprawiedliwosc w zawodowym boksie - zwlaszcza wobec poczatkujacego zawodnika (nawet nie wiadomo jak zdolnego) - to musisz byc strrrrrrrasznie naiwny.
A propos szpitalu- maggie nie osiagnela tak naprawde nic w zawodowym boksie, wiec watpie zeby tak strasznie sie nia zwiazek bokserski zajmowal, chociaz nieobecnosc ani jednego przedstawiciela zwiazku byla rzeczywiscie zastanawiajaca, ale nie sadze zeby to bylo na tyle wazne aby to filmowac.
Reasumujac argumenty "pseudoznawcow" boksu sa zalosne, a ten temat zupelnie bezsensowny.
Drogi Gipsonie,znawco wszechboksu.Nawet na smiech mnie nie zbiera jak czytam co tam sobie napisales
Niestety racja... co do tej Służby Zdrowia. Takie przypadki nazywają się-"pacjent niereanimacyjny" :( A odlezyny w niektórych przypadkach (szczególnie tych długoleżących pacjentów)i tak powstaną, mimo wlasciwej opieki :(
Zgadzam się z Tobą w 100 proc. Watek walk bokserskich dla mnie został pokazany bez zarzutu. Moja ocena to 10/10.
Jednak dla mnie najbardziej przejmującą jest ostatnia rozmowa z księdzem. Przez cały film Eestwood buduje postać cynika, aby dojść do tego jednego punktu - rozmowy z księdzem i tak naprawdę... Z Bogiem. Widzimy człowieka w głębi ducha wierzącego, który musi zestawić miłość do Boga z miłością do człowieka... To niezwykle przejmujący moment w filmie. Ta kruchość w połączeniu z precyzyjnym, ale pełnym bólu, spełnianiem prośby Maggie... To mądry i dla mnie to najlepszy film Eastwooda.
Do dziś dręczy mnie pytanie gdzie jest ta cienka granica miedzy miłosierdziem a udręką.
Cóż... możliwe, nikt nie jest doskonały, mogło mi to umknąć... ale wiecie co?? Jak wychodziłem z kina miałem wrażenie, że byłem na genialnym filmie. Teraz, im dłużej o tym myślę, znajduję coraz więcej jego wad... w końcu rozmywa mi się całość i pozostają tylkjo te wady... zresztą chyba nie tylko mnie...
Przyjmijmy ten film takim, jaki jest, bo i tak go przecież nie zmienimy... cieszmy się tym, co nam dano...
Pozdrawiam
Dokładnie, tu masz absolutną rację. A dano nam film naprawdę bardzo dobry. Sugerowałbym Tobie, cobyś przymknął oczy na wady techniczne (które według Ciebie istnieją) a skoncentrował się jeno na wymowie emocjonalnej tego obrazu. Bo w końcu ten film miał skopać emocjonalnie, a z roli tej wywiązał się świetnie.
Pozdrawiam
Wiecie co mi sie wydaje ze ten film mial wady ale ktory ich nie mial.Moim zdaniem to co naprawde swiadczy o wartosci tego filmu to odczucia jakie towarzysza nam po wyjsciu z kina i przez pare kolejnych dni.Ten film jest w naszej glowie.Rozwazamy co by bylo gdyby clin zdazyl usunac ten stolek spod jej glowy itp.Przez ostatnie 3 lata obejrzalem praktycznie wszystki filmy i tylko jeszcze 1 pozostawil podobne odczucia.Aha a pan Morgan moim zdaniem zagral wazniejsza role niz Clint.A co do boksu w tym filmie to mimo iz to nie byl film bokserski to z realnoscia walko bije na glowe klasyka gatunku"Rocky'
MI sie podobal pod kazdym wzgledem!! A twoje agumenty sa bardzo dobre ale do mnie nie trafiaja!
Nie mozna wymagac od filmu zeby byl realistyczny 100% czemu nie przyczepiles sie do filmu jak rocky?? Ten film tez nie stroni od przesady ajednak wszystkim sie podoba!
POz...........
Dwie godzinki po obejrzeniu ....
w czasie filmu zwróciłem uwagę na muzykę; dobrze pasowała jako tło leniwie toczonej opowieści o życiu a raczej o jego fragmentach
nie przypuszczałem, że Eastwood może być jej autorem
Czytając wymienione w poprzednich postach niekonsekwencje i zgadzając się częściowo z krytyczną oceną prawdopodobieństwa realności niektórych scen - przyznam, że przyjemnie spędziłem dzisiejsze popołudnie
Doskonale okazuje sie ze sa ludzie chwytajacy przynete bez dwoch zdan i uporczywie trzymajacy sie samej intencji (patrz przyslowie z intencjami) oraz finalnego efektu ...
Nie mialbym absolutnie zadnych podkreslam !! ZADNYCH ! pretensji hdyby nie swoista stylizacja na realnosc wszystkich zdarzen,okolicznosc badz innych splotow wydarzen (wiadomo zycie ejst przewrotne dla ekscentrykow i unormowane dla racjonalistow)
Wszystkie pretnesje ktore wymienilem poprostu psuja mi diametralnie obraz calosci ... (w koncu jak wielka sciezke mozna przemiezyc potykajac sie co krok i nie pozwolic sobie na irytacje badz zwatpienie)
Pretensjonalnosc wzgledem profesjonalnego boksu ustawiania walk poprzez dobiernie odpowiednio slabych przeciwnokow jest swoistym standardem.Jednak na pewnym pułapie sytuacja diametralnie sie zmienia (Archib nie traktuje siebie jako eksperta w kwesti bosku , pomimo tego uwazam ze przerysowanie jakie wystepuje w fimie jest zbyt wyraziste i doprawdy nie potrzeba do tego profesjonalnego sedziego badz zawodowego boksera wytykajacego bledy)
Bezposredni atak na roznice wystepujace pomiedzy boksem meskim a damskim odbieram bardzo kpiaco poprzez prosta rzecz moi mili ....dyskryminujecie kobiety ! ! ! (wstyd i hanba)
W obecnych czasach czy kobiecy czy meski boks nieistotne na obydwu odpowiednio da sie zarowno zarobic jak i wypromowac juz nie ma roznic (przypominam mamy rownouprawnienie o ktore sufrazystki tak gorliwie walczyly totez zadnej taryfy ulgowej)
Element dosc istotny to fakt ze ktos kto walczy o tytul mistrza .... nie przypadkiem a tymbardziej szfindlem nagle staje do walki o Tytuł.
Jak juz wspominalem film ma niesamowita aure i doskonale prowadzony mroczny klimat z przewrootnym zwortem wydarzen ktory w efekcie jest dramatem ...
Jednak kilku rzeczy do szczescia mi zabraklo :(
Czy jest film jaki ocenilem 10/10 zwykle staram sie nie oceniac tak dobitnie filmu bo kiedy taki powstanie wowczas kino umrze
to nie przelewki ... w koncu czy ktos probuje przescignac badz dorwnac Sokratesie ,Platonowi , Nietzchemu, Newtonowi , Einsteinowi czy chocby Gutenbergowi , Da Vinciemu , Hitlerowi (w tych dziedzinach w ktorych parali sie wybrani przeze mnie ludzie raczej nie bardzo szuka sie alternatywy badz idzie ich sladami efekt brak ostatecznej sadysfakcji bo mam niejasne wrazenie ze takie wielkie osobistosci wymuszaja tego rodzaju myslenie) nie bardzo ...
Film z pewnoscia jest przejmujacy i zaskakujacy dla ludzi ktorzy (ehh do diaska wlasnie dla kogo on jest zaskakujacy nie potrafie tego powiedziec) sa zbyt malo zapoznani z kinem badz popadli w rutyne scenariuszy z U.S ... niewiem ciezko jest mi to okreslic bo socjologia jest mi zupelnie obca.
Kino rzadzi sie swoimi prawami (absolutne novum o ktorym nikt zyjacy posrod odbiornikow telewizyjnych,kin,multipxow nie zdaje sobie sprawy HA HA ! HA HA ! litosci !!!!!! trzeba wspolczuc tym ktorzy nie potrafia odroznic tych elementow)
Szpitale i ich funkcjonowanie ... UWAGA !
Nie patrzcie na to z perspektywy Poslki (lol!) tylko kraju w ktorym za najmniejsza duperele chocby uzycia kolokwialzmu w obecnosci danej osoby ona nas zaskarzy straty moralne lub jeszcze prostszy przyklad poslizgniecie sie w MC Donaldzie (domyslcie sie dlaczego wszedzie sa tabliczki "wet floor").Biorac pod uwage lekarzy szpitale maja zarowno wykonujacy zawod jak i instutucja poprostu przerabane ... wiecznie pod ostrzalem.
Temat rodzinny ...
Oczywiscie ze istnieja takie zniewiesciale rodziny ale w przypadku nieszczesc ktore przytrafiaja sie Hilary Swank jest to poprostu zbyteczne i tzw. skurwy. jakie ja dotyka mogloby byc pominiete i tak wspolczujemy gdy widnieje w wyrku pod aparatura medyczna (to tak jakby historia o tym ze facet wstal rano skrecil noge w kostce potem autobus zamknal mu drzwi przed nosem , jadac spozniony byl swiadkiem tego jak zostal rozjechany przechodzien , w pracy kolezanka dostaje zawalu serca na wiadomosc o zwolnieniu z pracy , Facet probuje ja ratowac bez skutku , Szef zwalnia go bo spaprał raport , rozzalony bohater ze skrecona kostka idzie sie zachlac podczeas gdy zona razem z dzieckiem czekaja na jego powort , wraca zupelnie nietrzezwy do domu , klótnia z zona on w afekcie wyrzuca ja przez okno a wszystko widzialo jego dziecko ktore strzela z pistoletu znalezionego w szafce na bielizne 4 dni temu i zabija ojca ktory umierajac spada ze schodow potracajac staruszke ktora umiera z powodu urazow wewnetrznych)
Zostalem powalony smiechem keidy przeczytalem posta Harnasia Bernasia "pozatym, kretyni, ktorzy w wiekszosci sie tu wypowiedzieli, to nie film o boksie, jak "Rocky" itp, ale to film z innym przekazem. to film o spelnianiu swoich marzen" Stosunkowo trzezwo myslac pierdziele tak pogruchotane marzenia juz wole domek z ogrodkiem i bialym płotem...
Jest diametralna roznica pomiedzy marzeniami a nozem na gardle (determinacja).Hilary ma krotki dialog z Clintem gdzie wspomina o swoim wieku oraz jej zyciu w ktorym gowno osiagnela a ma juz lat 32(niemam pewnosci) .... OKEJ KAZDY MA PRAWO MARZYC (lol!)
SaLuT
Nie ma filmu bez wad, niektóre wątki są nielogiczne ale tego nie da się uniknąć!!!Najważniejsze są emocje i związek emocjonalny na ekranie między bohaterami bo na tym opiera się ten film!!!Na związku emocjonalnym na tym jak ludzie się zmieniają i jak potrafią wzajemnie się wspierać!!!Ja tego filmu nawet nie próbuje rozkładać na czynniki pierwsze go gdybym to zrobił to napewno bym znalazł dużo wad!!Ale dla mnie liczy się pierwsze wrażenie a te było takie że film mnie wzruszył!!!!Trzeba zrozumieć że Maggie dążyła do celu wszelkimi siłami a kiedy to straciła wiedziała że nie ma po co żyć!!!Dobrze że Clint nie poprowadził jej do wielkiej Glory i wielkich Money!!!Bo wtedy byłby schemat jak talala!!Choć liczy się również forma i wykonanie!!!!
Az brak mi slow, twoja wypowiedz to czysta demagogia i zupelnie nic z niej nie wynika, zeby tego bylo malo to w komentarzu oceniasz film na 6/10 kiedy w rzeczywistosci oddajesz glos na "1". Nie wiem czym to tlumaczyc - moze masz jakies zaburzenia osobowosci? A moze to po prostu czysta hipokryzja. Albo po prostu zwykla nienawisc, rodem sluchaczy radia maryja, ktora palasz do filmu tylko dlatego, ze musisz tlumaczyc sie na forum "dlaczego ci sie film nie podobal" (no niestety, zalozyles temat to teraz aby odejsc z twarza musisz odpowiadac na wszystkie durne posty, najlepiej ponizac autorow ale tak "inteligentnie" i pokazywac jakim ty to jestes znawca kina i te surowe oceny 6/10 haha, zal mi ciebie czlowieku).
No i jeszcze kwestia filmu, ktory zasluzyl wg ciebie na 10/10: "Czas Apokalipsy: Powrót" i "Donnie Darko"?, a mowiles, ze takowy nie powstal...
DZIEKI stry wyjadaczu!!!!Wyzwales mnie ok kretynow!!!
TO JA POROWNALEM TEN FILM DO ROCKIEGO!Jednak ty w tej swojej zadufanej spanialosci i wszechwiedzy nie zrozumiale mojej wypowiedzi. Chodzilo mi TYLKO o realistycznosc tych filmow nic wiecej!!! A czy chcesz tego czy nie w obu filmach jest boks
Nie napisalem ze ten film jest o boksie jak rocky!
Pozdrawiam cie alfo i omego.
Może przeczytaj jeszcze raz to co on napisał bo widać nie zrozumiałeś ... to był cytat tego co powiedział ktoś inny. W przeciwieństwie do innych akurat Insane rabbit trzyma poziom swoich wypowiedzi i nikogo nie obraża.
tjaaaa
niedobrze sie robi jak sie czyta takie wypociny lamusa ktory sie tu chyba probuje lansowac na wybrednego krytyka filmowego. co ty czlowieku wiesz o robieniu filmow??? zrobiles chociaz z 1 marna animacje chocby we fleszu? tak to juz jest jak w tym przyslowiu "krowa co duzo ryczy malo mleka daje"
skwituje ten pozalowania godny stek bzdur sentencja z filmu:
"znajdz sobie jakas prace..." :P
pawel (designo1@tlen.pl)
To nie stek bzdur tylko jego(wlasciwie nie tylko) zdanie na temat tego filmu.A pan 'wybredny znawca' po raz kolejny pokazal,ze wymiana pogladow zaczyna sie od obrzucenia kogos inwektywami.Sentencja nie-filmowa dla pana pawla "szanuj zdanie innych"(szczegolnie jesli ten ktos ma racje ;P )
Hehe... niby "Rocky" też dostał Oscara za najlepszy film roku...
Ale bądźmy szczerzy... format tych dzieł jest zupełnie inny... podobnie zresztą jak tematyka...
dziekuje za bardzo pouczajaca lekcje wymiany pogladow panie kupa!
z calym jednak dystansem i poblazaniemi jakim darze wszelkiej masci (panie kupa i ska) nieudacznikow na sile probujacych sie dowartosciowac dyskredytujac wybitne osiagniecia ludzi powszechnie uznanych w swiecie:
ta uwaga jest tu rownie na miejscu co kupa w pisuarze.....
ps. licze na uszanowanie mojego pogladu w tej sprawie ;o
a i jeszcze jedno panie kupa jesli moge :)
to co panowie ignoranci (kupa & rabbbit) tu uprawiaja ma nawet swoja fachowa nazwe.
to nic innego jak "kundlizm"....
klaniam sie :)))
pawel (designo1@tlen.pl)
Jak kolwiek obelzywie nieprzychlnie zostalem potraktowany jest mi to doprawdy wielkim smutkiem Hmm a moze raczej obojetnym...
Pech tak chcial ze moj post wzbudza kontrowersje ...
Jednak podchwycmy to o czym pisalem i mowilem o warsztatach jakie Clint wrecz doskonale przechwycil . nauczyl sie od pana Sergio Leone.Bezposrednio chodzi mi o przemycanie kiczu w trakcie filmu ... u leone jest tego pelno ale czlowiek oswaja i przestaje mu to przeszkadzac bo oczekuje La grande la Finale
Podobnie jest tutaj poszczegolne niezasadne(wg. wiekszosci) argumenty ktore wymienilem sa bardzo sa zle.
Niema problemu ...
Wiekszosc osob ktora uporczyiwe wychwala ten film podchwycila nutke ktora clint zawarl na koncu filmu w postaci pytania Eutanazja tak czy nie ... bo to jest glowne pytanie z jakim wychodzimy z kina czy postapil on slusznie.Dotyka tutaj bardzo bardzo chwilowo modnego tematu ktora chwyta przynete i pozwala zeby widz jesli w jakis sposob poczuje przywiazanie do postaci w jakis sposob zaczyna sie z nia identyfikowac przy Tragicznym finale tak okrutnym jest wprost zszokowany ... Serce roscie , lzy pojawiaja sie na policzku ogarnia nas smutek i drastyczna refleksja bo oto widzimy garstke osob ktore probuja cos zmienic probuja walczyc z przeciwnosciami losu , za wszelka cene chca udowodnic ze potrafia i sa w stanie a tymczasem piekny sen rozpada sie na tysiace kawaleczkow i jest gigantyczna kleska ...
Faktycznie udalo sie im polamac zasady Happy Endu nie swiadczy jeszcze o donioslosci dziela :/ Jednakze z reguly takie filmy sa zauwazane bo wyrozniaja sie na tle reszty To chyba stosunkowo oczywiste ...
Podobno ludzie chca byc zaskakiwani i z tego film sie wywiazuje i chwala mu za to ... Mnie element zaskoczenia ominal szerokim lukiem bo tak jakby po samej mrocznej atmosferze mozna bylo "czuc pismo nosem"
Clint Eastwood jest stara wyga kinomatografi i idealnie potrafi wpasowac sie z tematem jestem pod wrazeniem ze zrobil to jeszcze raz i prosze z jakim efektem !
Sukces jakich malo ! 4 oskary w najwazniejszych kategoriach
A ja powiem tak "W strone morza" patrzcie i wnioskujcie
tematyka jest zblizona zeklbym nawet bardzo...I sa te same rzeczy jak walka , dazenie , desperacja , chec zmiany , beznadzieja wlasnego polozenia ...
ALe coz z Akademia nikt nie wygra :)
W koncu Depp czy Murray z racji bycia BAD BOYS of hollywood moze dozyje momentu ze doczekaja sie swoich oskarow
Jednej rzeczy nie potrafie zroumiec dlaczego nie miejcie pretensji do mnie
ze wystrychnieto was na Dudka bo to jest moje zdanie :/
Zamykajac Polecam kazdemu niech obejrzy bo warto ...
no coz, musze przyznac racje i przeprosic. gusta nie podlegaja dyskusji. zapomnialem o tej waznej zasadzie......... jednak prawdziwym sukcesem filmu sa 4 Oscary w najbardziej prestizowych kategoriach
Ja uwazam ze film byl b. dobry a zarzuty pt. zrobic z widza durnia sa po malo dojrzale! A zwracanie uwagi na szczegoly- niektóre lekko wyostrzone i moze przesadzone sceny - jest smieszne! To wszystko mialo swoj cel - aby wiele widzom uswiadomic i podkreslic jego przesłanie! A tak na marginesie, to gra oczami jest wielka sztuką!
"A zwracanie uwagi na szczegoly- niektóre lekko wyostrzone i moze przesadzone sceny - jest smieszne! To wszystko mialo swoj cel - aby wiele widzom uswiadomic i podkreslic jego przesłanie"
LOL...
Cóż, niektórzy oglądają, a inni rozkminiają szczegóły zamiast chłonąć
film takim jaki jest, albo ma być... 8-)
Dokładnie tak było. Swięte słowa i ja również nie bardzo dobrze się czuję gdy wiem jaka bedzie następna mina aktora czy tekścior który ma wywołać u widza "głópka" określoną reakcję. Przez większą część tego filmu uważam że analogie z takim hitem jak Rokie są jak najbardziej słuszne... ;))