Nie wiem czym się Denzel kierował przy wyborze tego scenariusza.Podobno syn go poprosił,więc ma jakieś wytłumaczenie.Ale i tak to zdecydowanie najgorszy jego film i paskudnie zagrana rola.A Crow?Robi z siebie idiote,że hej.Wypadł jeszcze gorzej niż Denzel.Kto by przypuszczał wtedy,że coś jeszcze z niego będzie?A sam film do d.....Nie traccie czasu.
Uważam że film jak na tamte czasy był dobry, nie potrafie odpowiedzieć dlaczego bo już nie pamiętam (to było jakieś 10 lat temu). Dziś tj. 08.09 o 22:50 leci na TVN. Ja napewno będe oglądał.
Crowe po wyjeździe do Stanów zagrał w paru takich filmach, choćby "Szybcy i martwi". Po "Tajemnicach Los Angeles" się koleś wyrobił.
Nie zapominajmy ze Denzel bardzo dlugo nie mogl sie wybic i gral w bardzo duzo filmach ktore trafialy do video wypozyczalni. Nawet "Kolekcjoner kosci" nie byl filmem przelomowym w jego karierze, byl nim "Dzien proby" za ktory dostal Oscara i jak sam stwierdzil: "wreszcie po tylu latach moge zadac za role w filmie miliona dolarow".