No właśnie zaznaczyłem do obejrzenia ze względu na kobiecą obsadę, ale myślałem sobie, że to nie może być dobre (ze względu na tematykę). Trafiłem przez przypadek na CBS-ie, co jest niemal cudem, bo tv nie oglądam prawie wcale. No i super zaskoczenie. Forma przerysowanego komedio-dramatu (czy też raczej satyry) zrobiła swoje. Każda postać w tym filmie, zarówno z pierwszego jak i z dalszych planów, jest swoistego rodzaju perełką, każda jest unikalna i 'żyje swoim życiem'. Nawet Dennis Richard, której za bardzo nie trawię, wpisała się idealnie w odgrywana przez siebie postać (a scena, kiedy tańczy z ukrzyżowaną kukłą Jezusa, powaliła mnie na kolana - jak dla mnie małe arcydzieło). No i fajnie popatrzeć na młode gwiazdy (choć na dojrzałe również - role K. Alley, Barkin i Janney to uczta dla oka i słuchu). Fajnie, że czasem przez przypadek można natknąć się na takie miłe niespodzianki:) Mocne 8/10.