Dlaczego zakompleksione nastolatki oceniają ten film tylko ze względu na wielką urodę Megan?Mówię tutaj ogólnie. Ten film jest jednym z moich ulubionych.
Ba,mam nawet książkę na podstawie scenariusza do : zabójczego ciała. Bardzo fajna,pełna ironicznych wypowiedzi.
I kochana,prawie każdy facet ślini się na widok Megan.
Gra nieźle.Nie jest wspaniała,ale radzi sobie dobrze.

No to w jednej rzeczy się zgadzamy, bo też mam tą książkę. I mówiąc szczerze, nawet mi się podobała, nie ukrywam.

buhahaha zabawne że ktoś mnie podciągnął pod nastolatkę bo naście to ja miałam właśnie naście lat temu ;)) Nie oceniłam tego filmu tylko przez pryzmat urody Megan (której wcale jej nie odmawiam) ale powiedzmy sobie szczerze, że twórcy filmu to właśnie na jej wyglądzie bazowali mając nadzieję na przyciągnięcie widzów do kina, bo banalna fabuła nie porywa. I sorry ale jej aktorstwo leży i kwiczy. Książka na postawie scenariusza filmu? Dżizas... Proponuję poczytać prawdziwą literaturę, może coś na podstawie czego nakręcono film bo książka była naprawdę dobra a nie odwrotnie.

> Ba,mam nawet książkę na podstawie
No co Ty nie powiesz! To rzeczywiście argument w ocenie filmowego badziewia.
A ja mam obietnicę autografu tej amatorki udającej aktorkę; tylko nie wiem na co by mi on był...

A co jest Twoim zdaniem lepsze? Zmierzch? Kiepski Avatar? :)

szczerze mówiąc nie jestem fanką filmu ' avatar ' , ale ' zabójcze ciało ' przy nim leży pod każdym względem.

a czytałaś Władcę Pierścieni? Czytałaś Milczenie Owiec? Kolekcjonera kości? Hannibala? Lśnienie? Albo nawet ten Zmierzch nieszczęsny? Choć tu akurat książka jest o niebo lepsza niż film... Dobry reżyser z genialnej literatury potrafi zrobić genialne, albo przynajmniej bardzo dobre filmy. A na podstawie kiepskich filmów co może powstać? Kiepska literatura! Pozdrawiam :)

Rozumiem, że "Zabójcze ciało" Ci się nie spodobało, nie rozumiem jednak, dlaczego w tak krzywdzący sposób generalizujesz widzów, którym ten film przypadł do gustu. Nie sądzisz, że nazywanie adresatów "Zabójczego ciała" 'amerykańskimi małolatami śliniącymi się na widok Megan Fox' jest nieco obraźliwe...? Jestem pewna, że znajdzie się kilku widzów lubiących ten film, którzy poważniej podchodzą do kina aniżeli Ty. Mi samej film nie przypadł szczególnie do gustu, uważam go za całkiem przeciętny, jednak myślę, że jego ocena jest zdecydowanie zaniżona, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, jakie filmy na tym portalu mają średnią większą niż 8.0.

pisząc o amerykańskich małolatach nie mówiłam o konkretnych widzach filmu ale oceniłam jego ciężar gatunkowy i przeznaczenie, Jak ktoś potrafi tylko odczytywać tekst dosłownie to faktycznie niech się uraża takim zwrotem. Dla bardziej lotnych było to chyba zrozumiałe. O gustach się nie dyskutuje moja droga. Nie zabraniam nikomu być fanem tego filmu, nie zabraniam nikomu lubić tego filmu. I nikt nie może zabraniać mi wyrażać mojego zdania o nim, które jest takie jak w pierwszym poście. A poważne podejście do tematyki filmowej to właśnie obiektywna krytyka z nutką subiektywnego odczucia i ocena co jest dla mnie szmirą a co arcydziełem, bo jak już pisałam: de gustibus non est disputandum.

Czarne jest białe, a białe czarne?;-) Rzeczywiście - określenie adresatów tego filmu 'amerykańskimi małolatami' jest niezwykle subtelną metaforą, którą odczytają jedynie najlotniejsi.;-) Dokonałaś generalizacji, więc ciężko abyś mówiła o konkretnych widzach - powiedziałaś o wszystkich, którym film się spodobał. A gdyby ktoś napisał na forum "Titanica" 'film dla amerykańskich egzaltowanych małolatów płci żeńskiej' (od razu odżegnuje się jakoby to była moja opinia - to tylko przykład) nie poczułabyś urażona? Zapewniam Cię, że można w zupełnie inny sposób ocenić ciężar gatunkowy i przeznaczenie danego filmu. Widziałaś kiedyś żeby jakikolwiek szanowany recenzent napisał "film x jest dla małolatów"? To jest poważne podejście do tematyki filmowej, tak?

Ja również nie zabraniam nikomu wyrażać własnego zdania.

O gustach się dyskutuje i powinno się dyskutować. Rozmowy na temat sztuki kształtują poczucie smaku. Możesz sobie nawet skopiować tę sentencję z Wikipedii w języku inków, co nie zmieni tego faktu. Jeżeli nie chcesz rozmawiać o gustach, to po co wyraziłaś swoją opinię i czego szukasz na forum filmwebu? "Powiadacie mi przyjaciele, że o gusty i o smaki spierać się niepodobne? Ależ, wszelkie życie jest waśnią o gusty i o smaki."

W odniesieniu do Twojego pierwszego postu - ten film nie jest tradycyjnym horrorem mającym wywołać lęk u widza. Zapraszam tutaj:
http://www.filmweb.pl/film/Zab%C3%B3jcze+cia%C5%82o-2009-472475/discussion/Horro r,1386138

ach coż za elokwencja i wszechwiedza. No nic tylko pogratulować. Jestem pod takim wrażeniem, że aż zaniemówiłam. No prawie. A na forum każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie, które na ogół wynika z gustu więc sama sobie dziewczę zaprzeczasz bo gdzież to ja napisałam, że nie chcę tego czynić? Aaaa...no tak, że "o gustach się nie dyskutuje"? Fakt, za trudna to sentecja widać żeby ją zrozumieć nie tylko dosłownie. Więcej dystansu życzę :)

Mictla, nie sądzisz, że lekko przesadzasz? Nikt Cię tu nie obraża, jedynie dyskutuje się o gustach i o opiniach. Spaczona ma rację. Czy film ma prawo podobać się jedyne "amerykańskim małolatom"? To, że Tobie się nie spodobał, nie znaczy, że inni to "amerykańskie małolaty śliniące się na widok Megan".
Ludzie, bez nerwów, to tylko fora na temat filmów. Dziękuję.

Ach cóż za wyrafinowana ironia! Nie martw się - Ty też jesteś elokwentna (zawsze mi imponowały osoby, które wtrącają do swoich wypowiedzi łacińskie sentencje), szkoda jednak, że nie trzymasz się tematu...

Nie napisałam, że nie chcesz wyrażać swojego zdania, zapytałam jedynie, po co to robisz, skoro nie chcesz rozmawiać o gustach. Fakt, zapewne nie pojęłam co masz na myśli, ale w końcu Ty jesteś ekspertem do wykrywania ukrytych znaczeń. Pisząc "o gustach się nie dyskutuje" miałaś na myśli, że się o nich dyskutuje?

Zawsze trochę więcej dystansu nie zaszkodzi, więc dziękuję. :)

Czemu mówicie o książkach na forum o filmach?? Megan to niezła dupa- fakt. Ale film jest mega śmieszny. Tyle, że na filmwebie figuruje jako horror i większość źle do niego podchodzi. W każdym razie jest najlepszą parodią siebie samego :) A jeśli ktoś oczekuje mega ambitnego kina to chyba po samym tytule może wnioskować, że takim nie jest. Pozdro

Zgadzam się z Pupcią ;)

a wszystko to nie zmienia faktu, że wg mnie (podkreślam: WG MNIE) to:
głupiutki, plastikowy filmik dla amerykańśkiego małolata śliniącego się na widok Megan Fox. Ani to horror, ani seksowny, ani ciekawy... Banalny film z bzdurną fabułą, sztampowymi postaciami, głupimi dialogami i doprawdy nie rozumiem czemu tak się niektórzy zachwycają to Fox. Owszem ładne to i zgrabne dziewczę ale aktorka z niej cieniutka... Strata czasu.

Poddaję się. Nie jestem na tyle cierpliwa i nie jestem Don Kichotem. Nie chcesz dyskutować? Ok.

W kategorii komedia ten film zasluguje na 7 i tak wlasnie go ocenilem, bo lezalem na nim ze smiechu, czarny humor, ktory czesto padaal z ust Jennifer bardzo mnie bawił, a jednoczesnie ciekawilo mnie jak film sie skonczy, zakonczenie bylo zadowalajace :)) W tym filmie Megan nie byla az taka zla jesli chodzi o gre aktorska, byla znosna, wiec nie rozumiem tej oceny. Wyrazne postacie, dobre tlo muzyczne(+ jeden kawałek hardcorowy mi sie spodobał It Dies Today - Sacred Heart), efekty specjalne na poziomie dopracowane, wygladaly bardzo naturalnie(mam w domu wersje bluray wiec wiem co widzialem), charakteryzacja +, kostiumy +, fabuła niepierwszych lotów, ale było kilka niestandardowych nowych pomysłów, wiec jak tu nie ocenic tego filmu na conajmniej 5?? a ty Mictla nie udawaj jakies 40 latki, po stylu pisania wnioskuje na okolo 23("buhahaha" - moze masz jednak nadal te nascie lat, albo stare nawyki pozostaly), bronisz swoje tezy wiekiem, nie lepiej olac to i rzucic konkretnymi argumentami, nie mozesz miec dlatego 40 lat, bo widze nadal wplyw rodzicow na twoj swiatopoglad: "wiek jest slusznoscia argumentów" :) Druga sprawa to nie ma sensu wstydzic sie swojego wieku przeciez nikt nikogo nie bedzie dyskryminowal. Troche dystansu wyrazaj swoje opinie ale nie atakuj innych za odmienny gust. Przepraszam za offtop ale musialem :))

ależ ja nikomu nie odmawiam prawa do lubienia tego filmu i jego dobrej oceny :) Podobało Ci się to co zobaczyłeś i niech tak będzie. Ja obejrzałam ten film i wyraziłam swoje subiektywne odczucie, którego nie zamierzam go zmieniać. I jestem zaskoczona, że taki średni film wzbudza takie straszne emocje. Szkoda, że nie starcza ich niektórym na dyskusje o filmach, które zasługują na więcej uwagi. Mój styl pisania? Jest jaki jest - nie podoba się? Trudno... Nie będę rozpaczać i na siłę pisać w elokwentnym stylu żeby tylko zadowolić parę osób. Skomplikowane nie zawsze znaczy lepsze. Żeby ukrócić spekulacje - mam 31 więc faktycznie 4 krzyżyk na karku :) I w którym to momencie bronię tez wiekiem? Bo czytałam te posty wzdłuż i wszerz i jakoś nic takiego nie zauważyłam. To tylko dowodzi, że każdy i tak widzi co chce zobaczyć i odczytuje słowa tak jak mu wygodnie. Przecież właśnie wyraziłam swoją opinię zamieszczając ją po obejrzeniu tego filmu. Czy coś w tym złego? Chyba po to m.in. jest taka możliwość na tym portalu. Pozdrawiam :)

No jak milo, czytalem twoj post z usmiechem na twarzy :)) Chetnie "wyzwole swoje emocje" w dyskusji o innym filmie, ktory wg Ciebie zasluguje na wiecej uwagi. Pozdrawiam i dzieki za wyrazenie opinii o Jennifer's Body, moze wlasnie komus pomoglismy zdecydowac czy warto go obejrzec.

Kurcze... Do amerykańskiego małolata dalej mi niz Tobie Mictla ,a jednak film podobał mi sie i to nawet bardzo. Dlaczego? Bo nie codzien ma sie ochotę trudne i ambitne kino. Miałam ochote na lekki filmik i "Zabójcze ciało" dało mi max satysfakcji w tym względzie. W tamtym dniu, o tamtej porze odebrałam go pozytywnie i tyle:)

Jezu, kobieto. Na jedno słowo innego użytkownika 10 Twoich. Rozumiem, że czujesz potrzebę bycia ostatnią w każdej możliwej dyskusji, ale jesteś beznadziejną partnerką do rozmów. Nie dziwię się, że ludziom odechciewa się wymiany zdań z Tobą, skoro zachowujesz się w taki sposób. Przyjmij po prostu do wiadomości, że komuś może podobać się film, w którym główną atrakcją jest tyłek i biust Megan Fox i przestań wciągać w bezsensowne, do niczego nieprowadzące rozmowy ludzi, którzy śmią mieć inne zdanie od Ciebie.
A jeśli i mi zechce Ci się odpisywać (o ile jakimś cudem po tylu miesiącach w ogóle tu zajrzysz) to z góry grzecznie informuję, żebyś sobie darowała. Z kimś takim naprawdę szkoda tracić czasu na jakiekolwiek wymienianie się opiniami, bo sobie nie dasz nic powiedzieć, a innych próbujesz na siłę przekonywać do swoich racji. Niby masz 31 lat, a zachowujesz się jak wyszczekana szesnastolatka, próbująca zgrywać intelektualistkę. Po prostu przykro czytać.

dokładnie, film nie miał być horrorem tylko czarną komedią! megan jest piękna i ma zabójcze ciało i ją bardzo lubię. Gra też całkiem nieźle. film fajny, zabawny, dużo czarnego humoru i dobra muzyka.

Tak.