Imponujace CGI, świetna scenografia, chemia między aktorami a muzyka buduje klimat! Tylko po świetnym skcie zjawia się masa banalow, oczywistości a finał jakby ktoś przepisał ulubione rozwiązania fabularne z "Gwiezdnych wojen" ale to się tak fajnie oglądało!
SPOJLER: W powieści to bohaterka dowiaduje się o tym w cz.2. (nie od ojca,który ginie w cz.1.), lecz od Sathya, członkini Ligii
Anty-trakcyjnej (to ta o indyjskich korzeniach) . I Valentine zupełnie inaczej umiera.