skuszony nazwiskiem tarantino na plakacie zapodałem i tak powiem, że jeżeli to ma być tarantino to ja chyba jeszcze żadnego filmu tarantino nie widziałem..
ale można go przynajmniej nieco strawestować sobie, przeto proponuję przewijanie na podglądzie albo odtwarzanie przy prędkości odtwarzania x1.25, w porywach do x1.5, a co - to taki jest rodzaj kina, w którym zemsta najlepiej smakuje na szybko..
tylko migusiem, bo się strasznie spieszę - na Polowanie craiga zobela, o ileż ciekawsze pod każdym względem.. pod KAŻDYM względem..
tym niemniej mogłoby ci się spodobać, ja trochę może zbyt pochopnie oceniłem, znaczy na tego tarantino zareagowałem, bo mi się wydaje zbędne i głupie takie dookolne wymachiwanie tym nazwiskiem przy każdym kolejnym filmie opowiadającym o kobiecej srogiej pomście w zapalczywym gniewie i na zimno dokonywanej, no ale.. jednak tarantino to zupełnie inna jakość, z całą pewnością coś więcej niźli plot fabularny drugorzędnego filmu kasetowego z lat dziewięćdziesiątych - no, chyba że jakąś Pannę Młodą w Czerni z '90 również okrzykniemy tarantinowszczyzną, to powodzenia - ot, sprawa twórczego przetwarzania własnych inspiracji jak mniemam, którego tutaj mniej więcej tyle, ile jest cieczy w miseczce płaczącego kotka, czyli.. ale Polowanie craiga zobela tak czy owak do polecenia:)