PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=209978}

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda

The Assassination of Jesse James by the Coward Robert Ford
2007
7,2 50 tys. ocen
7,2 10 1 49809
7,6 44 krytyków
Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda
powrót do forum filmu Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda

Ci, których równie poruszył soundtrack do "Zabójcy..." (scena z napadem na pociąg!)
odsyłam do chomika cheremos (nie mogę dodać linka).

"Już sama metoda pracy twórców, będąca niejako a rebours tradycyjnego procesu
twórczego, powinna zwrócić naszą uwagę. Cave i Ellis pisali, bowiem muzykę bez
oglądania filmu, po czym gotowe fragmenty dopasowywali do obrazu. Nie nagrywali
ich jednak na nowo, nie skracali, nie zmieniali tempa, kierowali się jedynie
dopasowaniem nastroju muzyki do danych scen. Ten proces bardzo dobrze widać w
trakcie oglądania (są momenty gdy muzyka wbrew tradycjom komponowania pod
obraz nagle się urywa, jakby była źle zmontowana).

To "nie trzymanie się ryzów" obrazu daje filmowi duży oddech. Sprawia, że muzyka go
nie krępuje i bez wątpienia jest jednym z największych plusów produkcji. Ale
kompozycja duetu zawiera więcej ciekawych smaczków. To ona bowiem jest w mej
opinii jedynym wsparciem dla ślamazarnej narracji, której doświadczamy przez dwie
godziny filmu (w ostatnich 30 minutach akcja wreszcie przyśpiesza i są to najlepsze
momenty obrazu). Co więcej muzyka ma tutaj duże znaczenie symboliczne. Z jednej
bowiem strony jest prostym uzupełnieniem kreowanego za pomocą kamery Deakinsa
piękna przyrody, z drugiej zaś współgra z obrazem tak, że tworzy pewnego rodzaju
otoczkę baśniowości, legendarności (brzmiąca bardzo nierealnie Song for Jesse,
która wyraźnie wskazuje na fakt, iż mamy do czynienia z jednym z mitów Dzikiego
Zachodu). Kompozycja Australijczyków ma jeszcze jedną funkcję. To ona podkreśla
istotę dramatu, w zaskakujący sposób puentując go jednym z najlepszych utworów na
płycie. Fragment zatytułowany Song for Bob to motyw w którym wyrazisty fortepian
wygrywa prosty, lecz daleki od banału temat, który ilustrując pełne gorzkiej refleksji
ostatnie sceny filmu dopisuje, to czego nie wtrącił narrator. To jakim brzemieniem jest
sława zdobyta podstępem, to jak zwycięzca zmienia się w przegranego, to w jaki
sposób zabójstwo zbrodniarza, stało się przyczyną śmierci pozornie prawego
człowieka, człowieka który do historii świata wszedł jako mityczny zdrajca i tchórz"

użytkownik usunięty
patatajka

ta muzyka jest piękna...

ocenił(a) film na 7
patatajka

Nick Cave to geniusz. Warren Elis zresztą też.

ocenił(a) film na 9
patatajka

Zgadzam się. Muzyka do tego filmu to majstersztyk :)

ocenił(a) film na 9
patatajka

Ja dopiero na koncu filmu zobaczylem ze Cave robil muzyke ale od poczatku mi sie strasznie podobala. Wogole to gosc jest niesamowity juz drugi film ktory ogladalem z jego muzyka i drugi raz mistrzostwo. "Propozycja" taki tytul tego drugiego filmu. Wiecie moze do jakich innych tytulow dawal muzyke jeszcze?

ocenił(a) film na 8
malpa79_filmweb

zapewne filmweb Ci odpowie na to pytanie, gdy wejdziesz na stronę Cave'a.