zauroczył mnie juz od pierwszych scen. Piękna muzyka, piękne zdjęcia (Oj, Kamiński ma potężną konkurencję, choc nie widziałem Motyla i skafandra), absolutnie Oscarowa jak dla mnie rola Caseya Affleca (choc najsilniejsza konkurencja to Tom Wilkinson z Michaela Claytona wg mnie). Żałuje tylko, ze film nie jest nominowany w innych poważniejszych kategoriach. Naprawdę podobał mi się. Lubię takie filmy. Byc może trochę się dłużył, ale połączenie wszystkich elementów (dodając piękną scenerię) daje taki efekt, że każda scena wnosi coś pięknego do tego filmu.

Zgadzam się, ze film nie jest dla wszystkich. Nie wszyscy lubią patrzec jak dwóch kolesi gada przyz stole przez parę minut... :) Może przesadziłem. Ale samo rozłożenie fabuły filmu na przestzreni lat wprowadza małe zamieszanie. Nie jest tu wszystko dokładnie wyłożone na ławę. W dodatku bohater jest nieprzewidywalny. O samej fabule nie chcę mi się pisac. Jasse James to wciąz jedna z najważniejszych ikon tamtych czasów (rewolwerowców, dyliżansów i parowozów). Nie się co rozpisywac. Sadzę, ze nawet twórcom nie o to chodzió ,ze idelanie ukazac jego życie, na co wskazuje zreszta chocby tytuł filmu :)
Jako dzieło sztuki film jest wyśmienity.
polecam.
pzdr.