Na początku trochę mnie nudził, niezabardzo wiedziałam o co chodzi i ogólnie już na początku zaczęłam się gubic. Ale to uczucie szybko minęło. Film wciągnął mnie bez reszty, muzyka mnie zafascynowała, sceneria była rewelacyjna, a to wszystko wprowadza w odpowiedni klimat. Pitt jak zwykle dobry, ale trzeba przyznac, że Casey Affleck miażdży swojego brata, którego i tak nigdy nie uważałam za dobrego aktora.
A cała fabuła filmu była nieprzewidywalna, choc to zasługa już samej historii. Brawa dla twórców filmu.