PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=209978}

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda

The Assassination of Jesse James by the Coward Robert Ford
2007
7,2 50 tys. ocen
7,2 10 1 49616
7,6 42 krytyków
Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda
powrót do forum filmu Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda

3/10 Gniot.

ocenił(a) film na 3

Przereklamowany badziew. Wielce się rozczarowałem po obejrzeniu tego czegoś.Film ciągnął się jak flaki z olejem i już w połowie filmu było wiadome jak się skończy.

ocenił(a) film na 9
tofik13pl

DOpiero w połowie filmu skapnąłeś się, że Jesse James zostanie zabity? To spostrzegawczy jesteś kolo, bo ja zanim obejrzałem film to wiedziałem jak się skończy - wystarczyła chwila refleksji nad tytułem...

A sam film mi się podobał, całkiem inny od tego holiłódzkiego g*wna, które teraz produkują masowo. Różnica jest jak pomiędzy cheesburgerem z McDonalda a wykwintnym i wyszukanym daniem z dobrej restauracji. Co prawda nie każdemu się musi podobać, najlepsza opinia jaką o nim słyszałem i się podpisuję pod nią to: "jednocześnie nudny i ciekawy"

ocenił(a) film na 10
dr1nk

"
DOpiero w połowie filmu skapnąłeś się, że Jesse James zostanie zabity?"

HAHAhahahah pkt dla Ciebie :D

ocenił(a) film na 3
dr1nk

cyt."
DOpiero w połowie filmu skapnąłeś się, że Jesse James zostanie zabity"
Pokaż mi kolo w którym miejscu napisałem że w połowie filmu się skapnąłem że Jesse James zostanie zabity.

ocenił(a) film na 9
tofik13pl

No a co miałeś w takim razie na myśli pisząc "już w połowie filmu było wiadome jak się skończy." Zgodzę się z Tobą, że pod względem fabularnym powinien być ciekawszy jednak co do gry aktorskiej to ma ode mnie 11/10, dawno nie pamiętam filmu, w którym było tylu tak genialnie grających aktorów, cieszy mnie, że jest w tym filmie z Bradem Pittem nie można powiedzieć, że tylko on grał najlepiej.

ocenił(a) film na 9
dr1nk

To ostatnie "jest", które wpisałem to się nie liczy ;P

ocenił(a) film na 10
tofik13pl

Film jest genialny.
Narrator opowiada nam historię, która nas nie zaskoczy zwrotem akcji, gdyż wiemy jak się skończy. W tym sęk tego filmu. Przez dwie i pół godziny budowany jest nastrój, czuć nadchodzące i nieuniknione morderstwo na Jamesie. Wisi w powietrzu, a dramaturgia tego jak to się rozegra jest tym, co wciąga nas w oglądanie i delektowanie się tym arcydziełem. Co za tym idzie, aktorstwo w tym filmie stoi na najwyższej półce. Za każdym razem gdy Pitt się uśmiecha, złośći czy też nawet wchodzi do pokoju, atmosfera zmienia się radykalnie. Jesse to morderca i kawał drania, a jednak jest nam go żal, gdy zostaje zabity - bezbronny, nie widzący ucieczki od tego kim się stał, zdradzony. Także świetna kreacja Sama Rockwella, który dręczony jest całą sytuacją, i wyrzutami sumienia, oraz fantastyczny Casey Affleck, tracący swoją chłopięcą niewinność z zimną krwią.
Ujęcia, produkcja, kinematografia, muzyka, dialog i reżyseria w tym filmie nie pozostawiają wiele do życzenia.


9+/10.

ocenił(a) film na 3
Hasacz

"Ujęcia, produkcja, kinematografia, muzyka, dialog i reżyseria w tym filmie nie pozostawiają wiele do życzenia. "
Zapewne masz racje ale brakło moim zdaniem najważniejszego czyli fabuły.
Dobra gra aktorska, muzyka czy zdjęcia nie mogą powodować że film będzie zaliczany do grona najlepszych.Natomiast budowany nastrój przez 2.5 godziny nie zrobił na mnie wrażenia, wręcz znudził mnie do granic wytrzymałości.

ocenił(a) film na 10
tofik13pl

Ale też nie można tego filmu nazwać gniotem ;). Nie jest on dla wszystkich, ale bardzo trudno spierać się o to, że jest gniotem, ponieważ się przedłużał.

ocenił(a) film na 9
Hasacz

Myślę że wynudziłeś się na tym filmie bo w ogóle nie poczułeś klimatu, nie potrafiłeś "wskoczyc" w ten film, jego atmosferę, oczekując zupełnie niepotrzebnie szybkiej akcji niczym w standardowych filmach sensacyjnych klasy B. Kicz i tandeta której jesteś konsumentem zapewne nie powalają ci odróżnic dobrego wymagającego kina od zwykłej papki.

ocenił(a) film na 3
Brat_Stali

cyt."Kicz i tandeta której jesteś konsumentem zapewne nie powalają ci odróżnic dobrego wymagającego kina od zwykłej papki."


Chciałbym uprzejmie zapytać na jakiej podstawie tak sądzisz i co widziałeś w tym filmie aż tak wymagającego.

Do użytkownika Hasacz. Najprawdopodobniej masz racje, przesadziłem nazywając ten film gniotem ale oceny mu nie zmienię.

ocenił(a) film na 9
tofik13pl

Sądzę tak ponieważ czytając stwierdzenie że film ci się nie podoba bo "ciągnie się jak flaki z olejem" nasuwa się wniosek że nie lubisz takich pozycji które wymagają trochę skupienia, posiadania własnego poczucia estetyki które pozwala zobaczyć w filmie coś więcej oprócz przesuwających się po ekranie kolorowych obrazków. Przyzwyczajony do zwykłych łatwych, płaskich filmów, chyba byłeś rozczarowany, brakiem w tym filmie akcji, w potocznym tego słowa znaczeniu. A nie ma tu prawie strzelanin, pościgów czy bohaterów rzucających zabawne teksty. Siłą tego filmu jest, jak już napisano wielokrotnie, klimat. Melancholijny, trochę przygnębiający ale bardzo ciekawy i bardzo rzadki we współczesnych produkcjach. Klimat który tworzą : muzyka, cudowne zdjęcia (np. J. James na tle ciemnego nieba – niemal jak obraz ). Drugim najważniejszym plusem jest rys psychologiczny obu głównych bohaterów, na krórym w zasadzie opiera się cała opowiadana historia. Z jednej strony Jessie , popadający z coraz większą nieufność do wszystkich którzy go otaczają. Zmęczony już swoim dotychczasowym życiem, jednak nie bardzo potrafi z nim zerwać. Ma świadomość własnego zmierzchu, tak jak i zmierzchu epoki w której przyszło mu żyć. Z drugiej strony Ford, coraz bardziej niespełniony i zażenowany własnym życiem, szukający swojej życiowej szansy w uśmierceniu legendy. A fabułę tego filmu napisało samo życie co jest dla mnie kolejnym pozytywem w jego ocenie. Dla mnie jeden z najlepszych filmów mijającej dekady.

ocenił(a) film na 3
Brat_Stali

Napisałeś bardzo ładnego posta.Nadal jednak nie rozumiem co w tym filmie widzisz takiego wymagającego.Wcześniej również pisałem że zdjęcia,muzyka i gra aktorska jest na dobrym poziomie co nie zmienia faktu że film jest co najwyżej przeciętny.Reżyser na siłę chciał widza wciągnąć w klimat filmu co w zupełności mu się to nie udało,przypomnę że zajęło mu to ponad 2.5 godziny.Plusem jest to że fabułę napisało samo życie ale w sposób jaki nam to przedstawia reżyser pozostawia wiele do życzenia.Moim zdaniem producenci na siłę próbowali zrobić z tego filmu arcydzieło dla pseudo wymagającego widza.
Natomiast to że film mi się delikatnie mówiąc przeciągał to jeszcze nie znaczy że nie potrafię docenić prawdziwie wymagającego kina.Zdecydowanie uważam że ten film to takowych nie należy.

tofik13pl

Ha, a do mnie jednak film dotarł i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie aby mógł zostać nakręcony inaczej. Lubię sobie czasem obejrzeć nietypowy, ambitniejszy, ale nie wszystkie tego typu nawet powszechnie uznane produkcje do mnie trafiają. I tak Łowca Jeleni jest dla mnie filmem wybitnym, a Czas apokalipsy nie do końca zrozumianą psychodelą. Szczerze mówiąc na początku myślałem, że zaliczę go raczej do drugiej kategorii i jeszcze w dodatku mnie wynudzi. Jego sens dotarł do mnie coś koło pierwszej godziny emisji i to uczucie z czasem się coraz bardziej pogłębiało. Jest to smutna rozprawa z jednym z większych amerykańskich mitów, który wszyscy uważali, że znają wystarczająco dobrze. Nie ma tu bohaterów bezwzględnie dobrych i bezwzględnie złych, a na końcu wszystkich nam szkoda. Przypomina mi Sztandary chwały tylko tam mit trochę większy i rozprawa brutalniejsza. Nie jest wadą brak typowej narracji, to jest zamiar. Historia Jessiego Jamesa I Roberta Forda jest w USA powszechnie znana co dawało widzom ciekawe wrażenia. Narracja bazuje raczej na atmosferze i unoszących się w powietrzu uczuciach oraz nieco innym rozłożeniu akcentów niż wszyscy się przyzwyczaili. Dzięki temu na bohaterów całego zdarzenia patrzy się trochę inaczej niż wynikało to z krótkich notek historycznych i popkulturowego przekazu. W całym filmie w zasadzie zabrakło mi tylko porządniejszych informacji o Edwardzie O'Kelley, który skończył jak na łajzę przystało.

ocenił(a) film na 10
tofik13pl

użył kilku słów spoza zakresu ulicznego ćwierćinteligenta i myśli, że zna się na kinie... Do opery ludzie też nie chodzą gdy nie są na to gotowi - dlatego powstają filmy pokroju "Transformers", "Doomsday 2012" dla takich "krytyków".

ocenił(a) film na 3
indianerjoe

Nie rozumiem takich ludzi jak Ty i chyba nigdy już nie zrozumiem. Myślisz że bluzganiem na innych zdobędziesz poklask, a może jeszcze nagrodę Ci wręczą. Jesteś tak malutki, że nie pozostało Ci nic innego tylko poniżanie innych.

ocenił(a) film na 10
tofik13pl

Idą święta i dziwni ludzie się uaktywniają w związku z większą ilością wolnego czasu - tak to jest gdy pracuje się w kołchozie międzynarodowym jakimś i po pracy swoje żale się wypluwa na forum! Zrzucasz na mnie, że ja kogoś obrażam, bluzgam - a przeczytaj sobie swojego posta... nic więcej poza biblijnym - "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień..." nie nadaje się na komentarz do twoich wypocin - paskudnych, a jakże!

ocenił(a) film na 3
indianerjoe

hehe zapędziłeś się troszkę tym Swoim literackim postem.Próbujesz mnie zaatakować ale brak Ci argumentów.
Po pierwsze:
Widzę że zazdrościsz mi pracy poza granicami kraju i pieniążków jakie tu zarabiam. Natomiast w kołchozie to się czułem pracując w Polsce.
Po drugie:
Który to niby post jest tak paskudny, że poczułeś się obrażony?
Po trzecie:
Rozumiem że wyrażanie opinii o filmie wbrew Twojej, to wielka zniewaga i grozi ubiczowaniem. Wiem że wpadłeś w samouwielbienie ale pozwól innym również wyrazić swoje zdanie. Natomiast nazywanie kogokolwiek "ćwierćinteligentem" jest pewnie słowem wyciągniętym prosto z Biblii.

ocenił(a) film na 10
tofik13pl

uderz w stół .... i proszę :) przyznał się gdzie pracuje - bo się imćpan realizuje ... na temat zarobków to może rozmawiać nie będziemy...
przeczytaj swojego posta powyżej to zobaczysz kto tu się zapędził... no i na koniec- owszem uważam sie za swego rodzaju wyrocznię - ale wyrocznię wskazującą a nie zmuszającą, a że ty to tak odbierasz jak odbierasz - to cóż, bożesztymój (...)

ocenił(a) film na 3
indianerjoe

Człowieku, to skąd pisze na forum można sprawdzić na profilu, więc nie mów mi że się przyznaje bo ręce mi opadają od tego. Jeśli chodzi o ten "post powyżej" to był on odpowiedzą na twój nieładny atak na mnie.Ja się tylko broniłem.
Natomiast z okazji naszej dyskusji sprawdziłem sobie inne Twoje wypowiedzi na tym forum. Niestety z przykrością muszę stwierdzić że jestem jedną z wielu osób które już tutaj obraziłeś. Pozwolę sobie tylko zauważyć że to forum zostało stworzone do dyskusji na temat filmów a nie do obrażania jego użytkowników. Następnym razem ogranicz się od swoich soczystych wypowiedzi bo jak wcześniej pisałem poklasku one Ci nie przyniosą.

ocenił(a) film na 10
tofik13pl

A ty myslisz ze czlowiek wolny,,, nie robi nic innego jak przeglada twoj profil ? gratuluje ciekawego zycia. SH

ocenił(a) film na 3
indianerjoe

nie ma za co...




za krótki......

ocenił(a) film na 7
tofik13pl

No dobra, dobra. Spokój.

Mnie, o dziwo film W OGÓLE nie nudził. Po prostu nie nudziłem się na nim ani trochę. A także nie jestem typem, który łatwo znosi stan skupienia przez 2,5 godziny. Tytuł "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" spowodował, że przynajmniej ja zamiast wypatrywać zakończenia, jako takiego i niecierpliwić się z powodu ciągnącej się akcji wiedziałem już jak się skończy, więc przez cały film oglądałem uważnie. Ciekawiło mnie, co spowodowało, że Jesse James został zabity i dlaczego akurat przez Roberta Forda. To było jak układanie puzzli. Niby wiesz, jaki będzie obrazek, ponieważ jest na pudełku, ale jednak kupujesz i składasz, bo ciekawi cię proces tworzenia, a nie wynik.

ocenił(a) film na 7
miryjur

Dziś obejrzałem ten film i mogę powiedzieć jedno Brat Pitt powinien dostać oscara za rolę jaką wykreował w tym filmie. No ale co do filmu to według mnie jest nudny i reszta aktorów nie zachwyca. Więc powyżej oceny neutralnej za rolę Pitta 6/10.

ocenił(a) film na 9
Rorschach_

Tylko Pitt grał dobrze? Wg mnie cała obsada grała GENIALNIE! W szczególności Sam Rockwell, który był tak genialny w swojej roli jak Pitt albo i nawet lepszy! Oglądając film skupiłeś swoją uwagę na jednym człowieku, a prawda jest taka, że oprócz niego byli także inni, którzy wskoczyli na wyżyny w tym filmie, choćby wspomniany przeze mnie Sam Rockwell.

dr1nk

Zdecydowanie popieram. Może i film był przewidywalny, ale historię, którą
za sobą niósł i morał, to coś pięknego. Oczywiście każdy może sobie myśleć
jak chce. To są moje, subiektywne oceny. A co do oscara, to Pitt z tego co
wiem dostał go za ta rolę.

ocenił(a) film na 7
bananowaa

Bardzo przepraszam ale muszę się unieść nie, nie dostał oscara za tę rolę! Pitt w ogóle jeszcze nie zdobył oscara!

Rorschach_

oj przepraszam, przepraszam. ; )) zostałam wprowadzona w tzw błąd. ; )) tak
to jest jak się słucha "nieomylnej" rodziny. jeszcze raz przepraszam.

ocenił(a) film na 1
bananowaa

Zgadzam się z wami, wspaniała gra aktorska, świetne dialogi, klimat dzikiego zachodu oraz...
... NUDA NUDA NUDA. Przepraszam ale nie dotrwałem do połowy. Film przeraźliwie nużący. Zaraz ktoś mi wytknie brak wrażliwości ale ta produkcja jest niczym abstrakcyjny banalny obraz - tylko dla wybranych. Film bardzo dobry na sen. Za pierwszym razem usnąłem po 20 minutach, przy kolejnej próbie w ciągu dnia z zapałkami w oczach w końcu poddałem się ponieważ nie porwało mnie to dzieło. Godny polecenia jako kiepski żart ;)