Ja bym powiedział tak - Brad Pitt może i stworzył niesamowitą kreację, ale aby to dostrzec nie trzeba wcale oglądać całego filmu (153 min.). Tym bardziej, że całość jest zwyczajnie nudna. Jeszcze pierwsze pół godziny filmu daje nadzieję, że będzie na co popatrzeć. Ale szybko okazuje się, że niestety nie ma. Obejrzałem do połowy i nie mam zamiaru kontynuować. 90% "akcji" to nasiadówki przy żarciu, quasi-ciekawe dialogi... Także przykro mi - jeśli ktoś oczekuje od kina chociaż trochę akcji i fabuły prowadzącej widza do przodu z prędkością większą niż marsz kulawego żółwia to niech omija ten film szerokim łukiem.
pozdrawiam,
SK
Zgadzam się niestety.Spodziewałam się ciekawego westernu,a dostałam 2,5 godziny ciągnącej się w tempie ślimaka "akcji".Role Pitta i Afflecka może i ciekawe ,ale trudno to zauważyć spod opadajacych ze znudzenia powiek.Częci filmu nie pamiętam bo przysnęłam :/ A nie mam sił żeby obejrzeć go jeszcze raz.Dałabym 4/10 ,ale dobiło mnie te kilka końcowych scen, z których każda mogłaby być finalną, a niestety nie była (dlatego ostatecznie 3/10).
oj jest, jest. szkoda ze nie trwal 3 godziny :)
warto zaznaczyć że jest to wasza własna opinia a nie prawda najwyższa bo w moim przekonaniu nie macie racji. i co? bijmy sie
Każdy ma inne gusta ,a o tych podobno się nie dyskutuje.Tobie się podobał, mnie nie, i o co tu się bić?
Macie racje...Film jest zdecydowanie za inteligentny dla Was...Z powazaniem...Pozdrawiam