PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=209978}

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda

The Assassination of Jesse James by the Coward Robert Ford
2007
7,2 50 tys. ocen
7,2 10 1 49612
7,6 42 krytyków
Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda
powrót do forum filmu Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda

[SPOILER]....................................................................... ................................................................

jedna scena z tego filmu mnie powaliła, jak mozna było nie trafic w gościa z półmetra i to cztery razy? mam na mysli scene w której później tchórz Ford zabija Wooda jednym strzałem w głowe, a ten jeszcze żyje. Czy Wood naprawde był tak kiepskim strzelcem? Bo to chyba jedyne wytłumaczenie.

ocenił(a) film na 10
Thief_

musiał być poczytać zreszta film ci o tym powiedział
patrzałeś urywkami czy co?

ocenił(a) film na 10
jotubyl

Ja tam nie widziałem u Wooda żadnych oznak życia. A co do sceny gdzie goście się nie trafiają, to jest właśnie dla mnie realizm. A nie jak w starych westernach- pif paf i 8miu leży z 6ciostrzałowca. Realistyczne jest wszystko, na przykład to że colty w tamtych czasach nie strzelały raz za razem, tylko po każdym strzale trzeba było odciągać kurek. Ale to się trzeba troszkę na tym znać ;) Film jest magiczny, a genialne zdjęcia dają nawet czasem uczucie baśniowości. Może i można temu filmowi coś zarzucić (choć dla mnie film 10/10) ale nie brak realizmu w scenach akcji.

ocenił(a) film na 8
Foggy_2

Racja, a nawet pistolety z tamtego okresu, ani nie miały dzisiejszej celności, ani nie raniły tak dobrze. A Bob powiedział tylko że dycha i nic więcej, dycha - znaczy pewnie zobaczył jak rusza się klatka piersiowa lub mogło jemu się już to wydawać.

pawell190

Wy chyba macie z coś z głową, patrzyliście urywkami, czy co?

użytkownik usunięty
pawell190

"Dycha" znaczy strzal w glowe (w dziesiatke).... Co do tych czterech chybien z polowy metra, to tez uwazam, ze to nie realne (na dodatek w czasach gdzie kazdy mezczyzna potrafil sie obslougiwac bronia palna)... Oprocz tego film b. dobry.

nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ale bron palna jaka jest rewolwer ma znacznie wiekszy odrzut i duzo gorsza celnosc :) sa szanse na chybienie z rewolweru z XIX wieku :)

ocenił(a) film na 8
Thief_

Zanim zaczniesz pieprzyć na temat rzekomego braku realizmu (tak jak wspomniał kolego jotubyl) powinieneś trochę poczytać.
Jeśli twierdzisz że ówczesnego colta możesz porównać z celnością i siłą chociażby "1911" to muszę Cię zmartwić, jednakże jesteś w błędzie, podobnym na miarę w tym, gdybyś stwierdził że Gagarin był pierwszym człowiekiem stąpającym po Księżycu...
Jeśli jeszcze nic do Ciebie nie dociera postaram się w miarę spójnie, krótko i TAK ŻEBYŚ ZROZUMIAŁ o co chodzi. Otóż broń w tym okresie była gładkolufowa, tzn. obecnie (nie wiem czy wiesz) w lufach od środka jest coś w stylu śruby, dzięki czemu pocisk nabiera obrotów i leci prosto. Natomiast broń gładkolufowa (już pewnie się domyślasz) miała gładką lufę wewnątrz. I skoro wymyślono coś takiego jak lufa GWINTOWANA, tzn że GŁADKOLUFOWA była raczej NIEZBYT CELNA. Dla zobrazowania sobie tego proponuję Ci wyobrażenie sobie faceta który się ustawił 30-40m od stodoły i mógł się cieszyć jeśli udałoby mu się w nią trafić (jest to oczywiście małą przesadą ale do prostych ludzi trzeba prostymi słowami). Pozdrawiam wszystkich którzy wytrwali do końca. Co do naszego WCzc. "Złodzieja" bluzgi możesz sobie darować ponieważ i tak zapewne więcej tu nie będę zaglądał.

Widurr14

Nie bądź taki do przodu bo ci z tyłu zabraknie. Ta scena jest najbardziej irytująca i niedorzeczna z całego filmu.

ocenił(a) film na 8
Thief_

gratuluję powalającej merytoryki wypowiedzi :)

Widurr14

Masz coś do mnie? Pytam poważnie.

ocenił(a) film na 8
Thief_

dawno nikt nie odważył mi się grozić. zdążyłem zapomnieć jakie to uczucie.
na forum się chyba nie liczy. na dodatek od osoby która wystawia dychę "Mieczowi w Kamieniu".
do dziś żyłem w przeświadczeniu, że dolnośląskie to cała rzesza porządnych ludzi.

Widurr14

Jednak jesteś szajbusem, tak jak przypuszczałem. Poza tym guzik cie obchodza moje oceny, jakie wystawiam filmom. Dalsza konwersacja z toba nie ma sensu, ponieważ nie lubie takich zarozumiałych ludzi jak ty, którzy kpią ze mnie mimo ja traktuje ich poważnie.

ocenił(a) film na 1
Thief_

hahahahahaha dobre

ocenił(a) film na 5
Thief_

wyjaśnił ci wszystko a ty jeszcze pierdzisz..

Widurr14

Wybaczcie znawcy realizmu i fachowcy trajektorii lotu kul dziewiętnastowiecznych coltów, ale muszę się w tej kwestii zgodzić z Thief_. Ta scena jest bardzo kiepska. Jakim cudem doświadczeni przestępcy - Dick Liddil i Wood Hite nie potrafili się zabić z 2 metrów, a młokos Robert Ford ustrzelił bez pudła 2 idealne head shoty (zabijając Wooda i Jessego) z ponad 5 metrów? Dodając do tego jeszcze fakt, że owego Wooda zastrzelił ze swoje starego colta (nie poświęcając na przymierzenie nawet ułamka sekundy), który w każdej chwili mógł się rozpaść na kawałki (jak to określił James). Coś tu się nie zgadza...

ocenił(a) film na 8
smakosh

Ja to kupuję, z nerwów można kilka razy z rzędu nie trafić. Przecież w takiej chwili naciągnięcie kurka wydaje się zapewne wiecznością i w zniecierpliwieniu można wypalić za wcześnie.

ocenił(a) film na 10
zolw_ik

Cała scena właśnie mnie zachwyciła, jedna z lepszych w filmie. Wydaje mi się mitologizowaniem twierdzenie, że ówcześni kowboje byli świetnymi strzelcami. Przeciwnie, w wypadku bandy Jessego Jamesa nie ma mowy o jakichś wysokich umiejętnościach. Nie byli to doświadczeni wyjadacze, raczej farmerzy, którzy dołączyli do bandy niedawno (o ile wiem (a to wynika też trochę z filmu) w tym czasie właśnie Jesse James był coraz bardziej naciskany przez prawo, a jego banda była bardzo przetrzebiona). Dalej - w takiej sytuacji, bardzo nerwowej, gdy nie umie się strzelać taka sytuacja mogła się jak najbardziej wydarzyć. Dalej, że oboje nie byli przekonani co do zabijania siebie nawzajem - najbardziej uderzyło mnie to długie czekanie w momencie gdy oboje zostali rozbrojeni. A jeśli chodzi o celność Forda, to tutaj zarzut wydaje mi się trafny, może to być usprawiedliwione niesłychanym szczęściem...

Jednak, co najważniejsze, od filmu nie powinno się wymagać realizmu. To jest opowieść, a nie dokument. Rzadko zdarza się, żeby film był naprawdę realistyczny, zwykle jest to intencjonalne i kładzie się na to silny nacisk. Wydarzenia mogą być inspirowane przez rzeczywistość, ale w żadnym względzie film nie ma obowiązku odtwarzania rzeczywistości.

użytkownik usunięty
Widurr14

"Otóż broń w tym okresie była gładkolufowa, tzn. obecnie (nie wiem czy wiesz) w lufach od środka jest coś w stylu śruby, dzięki czemu pocisk nabiera obrotów i leci prosto. Natomiast broń gładkolufowa (już pewnie się domyślasz) miała gładką lufę wewnątrz. I skoro wymyślono coś takiego jak lufa GWINTOWANA, tzn że GŁADKOLUFOWA była raczej NIEZBYT CELNA."

O celnosci mozna spekulowac, gdy cel jest o 10m od strzelca. Przy tak malej odleglosci trafilbys nawet z najgorszej broni na ziemi.

ocenił(a) film na 8

strzelałem z gwintowanego colta. na spokojnie nie było problemów, tylko, że to dość nieporęczne i ma całkiem długą lufę. dodajmy gładką lufę, czynnik ogromnego stresu. wystarczy minimalne drgnięcie ręki, żeby nie trafić. jeszcze to naciąganie kurka...

ocenił(a) film na 10

pamiętajmy też o pociskach jakich używali. odlewane kulki z ołowiu bez możliwości wyważenia i dokładnej kalibracji. wystarczy że w jednym punkcie będzie cięższa i znajdzie sobie swój własny tor bez względu na to co wskazuje koniec lufy.
dlatego rewolwerowcy nie rozstawali sie ze swoją bronia. znali jej ułomnosci i potrafili je niwelować.

ocenił(a) film na 6
Widurr14

Imponująca wiedza i niespotykany sposób posługiwania się słowem. Niezwykle dobitne. gratuluję. Ja po takiej odpowiedzi zbierałbym resztki pewności siebie z czterech stron świata.

Nie sposób jednak nie przyczepić się do jednego szczegółu. Mówiąc, że w gwintowanej lufie masz "coś w stylu śruby" w języku polskim dajesz do zrozumienia, że wszyscy strzelcy posługujący się taką bronią powinni mieć odrąbane dłonie. Podobno strzelałeś, powinieneś wiedzieć o czym mówię... czy nie?

"Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami." to z twojego profilu, jakże trafne!

Pozdrawiam i nie czekam na odpowiedź.

PS "podobnym na miarę w tym, gdybyś" źle, źle. Poprawne określenie: "na miarę tego, że", podobnym do tego, że".

PPS Mając dupę wyżej od głowy możesz jebnąć we framugę!

ocenił(a) film na 9
Widurr14

Wydaje mi się, że ówczesne kolty były już gwintowane. Mówimy przecież o końcu XIX wieku (lata osiemdziesiąte), gdy weszły już naboje scalone (od 1870 około), choć wydaje się, że Wood w filmie posługiwał się kapiszonowcem (model navy?). Też już chyba gwintowanym.
Problem raczej w kiepskim ówczesnym prochu, szczelności komór, a też kiepskich umiejętności strzeleckich. Nie każdy zaraz na dzikim Zachodzie był Hitcockiem i wydaje mi się, że takie dłuższe pudłowanie było całkiem realne. Inaczej wszyscy by się chyba wytłukli. Wcale nie jest tak łatwo trafić z rewolweru, zwłaszcza przy dziwnych pozycjach - na leżąco, z biodra etc. (naśmiewał się z tego także Eastwood w "Bez przebaczenia".

dobra, ale ja mam też pytanie. Do najbardziej znanej fotografii Bob Ford pozuje z długolufową wersją colta SAA :
http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Ford_%28outlaw%29
natomiast w filmie otrzymuje od JJ i strzela z rewolweru o łamanym do przodu szkielecie, chyba jakimś modelu S&W (nielubianym zresztą na Zachodzie). Czy wiesz może, z jakiej broni naprawdę został zabity Jessie James?

ocenił(a) film na 7
ravQ

http://smith-wessonforum.com/s-w-antiques/72779-what-gun-killed-jesse-james.html

ocenił(a) film na 9
fyrk

Dzięki! Ładna spluwa, warta swojego celu...
Ciekawe tylko, skąd ten kolt na zdjęciu? Może S. Colt dopłacił za reklamę?

użytkownik usunięty
Thief_

Po prostu oni chyba nie chcieli się zabić bo przyjaźnili się od dawna. Fakt, że było to trochę dziwne choć może pod wpływem adrenaliny i strachu?

Sam nie wiem

ocenił(a) film na 9
Thief_

Co do głowy, w Iraku pewnemu amerykańskiemu żołnierzowi wsadzono w łeb cały bagnet, po rękojeść. Przeżył, uratowano także jego świadomość i inteligencję. Nie każdy postrzał w głowę musi być śmiertelny, to mózg jest wrażliwy, a właściwie jego części, nie czaszka (a kula potrafi nawet przelecieć pod nią jak pod kopułą). Jest wiele przypadków np. samobójców, odratowanych po strzale w głowę (najpewniej dlatego w usta....).