Oglądałem wczoraj ten powiedzmy film.
Dla mnie kicz totalny, normalnie flaki z olejem, rozwlekły, nudny, szkoda czasu i prądu aby to g.... obejrzeć.
Prosty wniosek, nie oglądaj. Zawsze możesz poczekać kilka lat i obejżeć coś co Cię na ten moment przerasta.
Widzisz stary, kicz to jest taki wytwór, który bardzo odtwórczo podchodzi do wszelkich schematów wypracowanych przez szeroko pojętą sztukę (w tym przypadku chodziłoby m.in. o kopiowanie schematów przynależnych westernowi), i który nastwiony jest na wstrzelenie się w prostacki, mało wyrafinowany, mówiąc brzydko - plebejski gust. W twój nie ustrzelił. Znać to nie kicz.
Wybacz, obraziłam cię celowo, ale kiedy już wchodzę na to forum i czytam jakieś opinie, nawet jeśli nie zgadzają się z moimi (a tak jest najczęściej), to lubię jednak patrzeć na wypowiedzi przemyślane, a przynajmniej nie uwłaczające w sposób drastyczny zwykłemu tzw. zdrowemu rozsądkowi. Twój wpis w tych kryteriach niestety się nie mieści. Zgoda, mógł być dla ciebie nudny, rozwlekły itd., ale na Boga, nie nazywaj go kiczem, bo po prostu bluźnisz.
Dobrze, więc zamiast słowa "gust", wstaw sobie słowo "odbiorca". I dodaj jeszcze określenie "masowy"...