http://dzieckokrzywdzone.fdds.pl/index.php/DK/article/view/483
To nie jest opracowanie naukowe a artykuł przeglądowy. Warto zaznaczyć iż ocena rzetelności omawianego przez niego tematu nie jest możliwa po samym tylko przeczytaniu. Nie dołączono do niego artykułu recenzyjnego więc trzeba podejść do tych 16 stron z rezerwą. Całość jest na tyle obiektywna na ile sam autor i jego bibliografia. Pan Jacek Prusak nie jest pierwszą ani drugą stroną w tym sporze i ...nie robi to z niego neutralnego mędrca.
Jako osoba o poglądach?... prawdopodobnie lewicowych chciałaś wykazać iż nie ma jasnego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy homoseksualizmem a konkretnymi skłonnościami u księży. Na dziś jest to prawda lecz nawet to opracowanie jasno podkreśla, że jest taka możliwość nawet jeśli ma być to tylko czynnik zwiększający ryzyko. Nie mamy zwyczajnie reprezentatywnych danych na ten temat a sam artykuł też nie jest pierwszej świeżości. Przeczyta go pewnie jakiś ułamek, ułamka więc i tak przeleci pod radarem.
Szczujnia z lewej i prawej strony już odpaliła swoich trolli więc nikogo nie obchodzi prawda. Liczy się tylko polityczny bilans bo bitwie. Raczek stwierdził, że skala problemu w polskim kościele musi być OGROMNA bo jedni kryją drugich i dziesiątych, co bezpośrednio przeczy treści artykułu. Ekstrapolowanie na podstawie danych z USA/Irlandii jest jak wróżenie z fusów. Z przeciwnej strony np. Dr Ewa Kurek która też tendencyjnie i z pełnym przekonaniem skłania się ku niezaprzeczalnemu wpływowi homoseksualistów na całą sprawę. Najśmieszniejsze, że jej opinia to jedna z najrozsądniejszych jakie można znaleźć.
Jak to mówi Banda Czworga z Jarkiem i Grześkiem na czele...Dziel i rządź.
Akurat historyczka ma niewiele do powiedzenia w kwestiach psychologii i psychiatrii.
Jeśli już coś ma tu mieć wpływ to presja społeczeństwa żeby się ukrywać- tak jak inne czynniki utrudniające nawiązywanie relacji intymnych z dorosłymi sprawia że osoba wykorzystuje dzieci.
Co nie znaczy iż się całkowicie myli, choć faktycznie jej konikiem są Żydzi a nie parafilie to jako historyczka/katoliczka potrafi naświetlić ten temat z innej istotnej strony.
Spłycasz świadomie temat i nadal próbujesz odprowadzić uwagę od związku homoseksualista-pedofil. Pojawiały się przecież badania naukowe (studium przypadków) gdzie ten związek był mocno zauważalny (Freund K. et al., Pedophilia e heterosexuality v. Homosexuality. J Sex & Martial Therapy, 1984; 10, 193-200)
Wykazano w nim iż 32-36% homoseksualistów to pedofile przy próbce 457 osób. Nie można jasno stwierdzić iż taka sama korelacja zachodzi w kościele ale wypieranie poszlak jest błędem. Podobne wartości wynikały z policyjnych raportów, gdy były jeszcze publikowane i innych badań.
Przyznaj iż hipokryzja "lewicy" w tym przypadku zakrawa o żenadę.