PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=738332}

Zabić Jezusa

Killing Jesus
5,3 1 164
oceny
5,3 10 1 1164
Zabić Jezusa
powrót do forum filmu Zabić Jezusa

Coś nieprawdopodobnego ... aż dziw bierze że w 21 wieku robi się filmy z poziomu lat 50tych. Mało tego kupuja to telewizje i oglada to miliony widzów. Czyli robisz szmire i jeszcze na tym zarabiasz.Coś nieprawdopodobnego.

Kiedy powstała "Pasja" sądziłem że pojawił się wyznacznik nowej jakości, nowego stylu w filmach o Jezusie że tylko będzie lepiej. Myliłem sie. W 2015 roku powstaje tandetny bubel w każdym wymiarze. Fatalna gra aktorska, reżyseria, scenariusz, kostiumy wszystko fatalne.

Kto kupił ten film ? To jedyne pytanie które mi się nasuwa. Nie dziwie się National Geografik ale żeby nasza telewizja na którą płacimy abonament, która ma misje i jest misyjna kupowała takie coś ??? Moje pytanie kto odpowiada za zakupy filmów przez tvp ?

ocenił(a) film na 7
torgal

Przez ateizm robisz nega czy rzeczywiście nie oglądać, zastanwiam się między tym a W sieci terroru.

ocenił(a) film na 2
theart

Nie oglądać rzeczywiście. Film przedstawia wydarzenia sprzecznie z Ewangelią, w sposób niejawnie podważający bóstwo Jezusa.

ocenił(a) film na 1
UncleGoogle

zgadzam się w 100%. ode mnie 1/10.

UncleGoogle

Nikt nie mówił, że film będzie wiernym odzwierciedleniem Pisma Świętego. Zresztą ono też jest stworzone tylko przez ludzi. Chyba nie wiesz, że wersji było mnóstwo, a to kler powybierał sobie te, które im najbardziej odpowiadały i poskładał w całość nazywając odrzucone apokryfami (doczytaj co to jeśli nie wiesz). Poza tym wiara to osobiste przeżycie i odczucie każdego człowieka, a nie bezmyślne klepanie spisanych formułek co uważam za zwykłą głupotę (niestety winić za głupotę nie można, każdemu się mogło przytrafić). Dodam jeszcze tylko, że też uważam się za katolika.

ocenił(a) film na 2
viatori

Cześć, dzięki za komentarz. Szczerze mówiąc widzę trochę sprzeczności w Twoich wypowiedziach. Np., że uważasz się za katolika i jednocześnie nie wierzysz we współautorstwo Ducha Świętego przy spisywaniu ksiąg. Również Twoja definicja wiary jest różna od mojego pojmowania (i jak mniemam, pojmowania większości ludzi wierzących których znam). Zresztą możesz porównać: KKK 150.
Jasne, że bezmyślne klepanie formułek jest bez sensu, kiedy nie ma osobowej relacji z Bogiem i Jezusem. Jednak wierz mi - jest potrzebna pewna spisana podstawa, do której możesz się odnieść, przy pogłębianiu Twojej relacji z Bogiem (ponieważ ta podstawa zawiera opis i reflekcje na temat bożego właśnie objawienia). Coś jak skład apostolski, lub "Ewangelia", o którym pisał św. Paweł.

Co do apokryfów, myślę, że co nieco wiem. Jeśli mówimy o jakiekolwiek wątpliwości co do Ewangelii -- to nie ma w ogóle o czym mówić. Te 4 były uznawane praktycznie od początku chrześcijaństwa. Powstały najprawdopodobniej w pierwszym i drugim wieku n.e. (najwcześniej Ewangelia Marka - nawet lata 60 I w. jeśli dobrze pamiętam) i większość źródeł wczesnochrześcijańskich odnosi się to tych tekstów. Potrzeba zatwierdzenia kanonu powstała, gdy a) przekaz ustny się już rozmył b) powstało wiele apokryfów, które były zaczynały być czytane przez lud chrześcijański. Ze względu na słaby przepływ informacji sytuacja ta mogła się nasilać przez wiele lat. Stąd sobór kartagiński w 397 gdzie potwierdzono kanon, który większość uznawała. Skąd to wiemy? Z dzieł wczesnochrześcijańskich np. Orygenesa, Hilarego z Poitieres i wielu innych). Zresztą - przeczytaj sam te apokryfy jeśli jesteś ich ciekawy. Żaden kler ich nie ukrywa (czytając Twoją wypowiedź odniosłem wrażenie, że właśnie ku takim teoriom się skłaniasz - patrz początki w powieści "Kod Leonarda Da Vinci"; jeśli źle zrozumiałem to przepraszam). Podrzucam Ci przekład tzw. Ewangeli Judasza sekt koptyjskich w tłumaczeniu ks. prof. Myszora: http://www.pistis.pl/biblioteka/Ewangelia_Judasza.pdf

podaję jeszcze pare linków, ale zachęcam Cię do zgłębienia tematu na własną rękę
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kanon_Biblii
https://pl.wikipedia.org/wiki/Orygenes
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/apokryfy-02.html

Pozdrawiam
UncleGoogle

UncleGoogle

Wierzę we współautorstwo Ducha Świętego ale oczywiście we wszystkich wersjach, a nie tylko tych, które wybrane zostały przez grupę założycielską korporacji zwanej Kościołem Katolickim. Ewangelię według Judasza też czytałem i nie wydaje mi się wcale bez sensu myśl że Jezus prosił go o wydanie, nie informując przy tym innych bo mogli by nie zrozumieć. W wieku kilkunastu lat rozmawiałem ze znajomym, wtedy jeszcze młodym księdzem, słyszałem że teraz obraca się już w wyższych kręgach. To właśnie on powiedział mi o tym osobistym odczuciu i przeżyciu, którym jest wiara oraz żebym nie płynął z nurtem tylko szedł pod prąd, wziąłem sobie tę naukę do serca.

ocenił(a) film na 2
viatori

Hej, przepraszam że tak po miesiącu ale dopiero się doczyściłem skrzynki pocztowej do zera;)
Powtórzę jeszcze raz co napisałem: to nie jest tak, że KK wybrał sobie 4 Ewangelie. One od początku powstania były znane i uważane ze prawdziwe. Świadczą o tym dzieła wczesnych komentatorów pisma świętego - inne 'ewangelie' nie były brane pod uwagę. Poza tym są one sprzeczne. A w słowach Jezusa - który "bez grzechu przeszedł dobrze czyniąc" nie ma miejsca ani na sprzeczności, ani na kłamstwa, czy kombinowanie. Jak sam mówił, potrzeba prostoty - mówić TAK lub NIE. Tzw. Ewangelia Judasza sugeruje, że Jezus kombinował - coś innego mówił Judaszowi, coś innego uczniom, coś ukrywał, ostro ich krytykował ect. To jest sprzeczne z Duchem Dobrej Nowiny. Czytając ww. dzieło miałem wrażenie, że autor jest bardzo pyszny. To też nie jest boża perspektywa - tylko Judasz zna tajemnice, reszta to głupcy (tak to odczytałem). Pycha to źródło wszystkich grzechów i domenta szatana. Z pychy wyrosły chyba wszystkie sekty chrześcijańskie, np. mormoni, którzy myślą, że każdy człowiek może stać się Bogiem. Trzeba nam uważać na zwodzicieli o których pisał św. Paweł w liście do Galatów (poczytaj).

To prawda, że osobista więź z Bogiem jest najważniejsza w przeżywaniu wiary. Płynięcie pod prąd to też stara powiedzenie pazujące na przekonaniu, że świat (i jego nurty myślowe) dążą ogólnie do zepsucia i są przeciwne chrześcijaństwu. Wiara w Chrystusa i trwanie w jego Kościele nie jest popularne. Opowiedz dowolnemu ateiście o swoim podejściu - że prywatnie wierzysz w Boga, ale gardzisz KK, to Ci przyklaśnie.

Tak uważam, zrobisz co uznasz za stosowne. Może pogadaj z tym księdzem, jak on te sprawy rozumie? A ja życzę CI wszystkiego dobrego i jakąś modl zmówie za Ciebie :)

UncleGoogle

''to nie jest tak, że KK wybrał sobie 4 Ewangelie. One od początku powstania były znane i uważane ze prawdziwe'' Niestety, to jest dokładnie tak, że założyciele chrześcijaństwa wybrali sobie najbardziej pasujące im fragmenty, dodawali i odejmowali to, co im w konkretnym momencie pasowało, lub nie pasowało. Dla przykładu, kiedy Jezus został uznany za syna Boga? Odpowiedź wydaje się oczywista, ale polecam zgłębić temat, ponieważ przez długi czas był określany tylko jako posłaniec Boga i jego prorok, a nie syn. Co do samej biblii, uważam, że jeżeli to naprawdę dzieło tworzone przy udziale samego Boga, władcy wszechświata, za pośrednictwem ducha świętego, to naprawdę spaprano robotę. Setki nieścisłości między ewangeliami, od drobnych, po kolosalne. Kiedy umarł Jezus? W dzień spożycia paschy, czy dzień po? Zależy jaką ewangelię czytasz. Czy umarł o trzeciej, czy o dziewiątej? Zależy jaką ewangelię czytasz. Kiedy odbyła się ostatnia wieczerza? Zależy jakie tłumaczenie czytasz. Jak brzmi drugie przykazanie, czy jest to ''Nie będziesz czynił podobizny tego co jest na niebie i tego co jest na ziemi'', czy ''nie będziesz wyzywał imienia pana boga swego nadaremno''? Zależy jakie tłumaczenie czytasz. A to tylko pierwsze przykłady jakie nasuwają mi się na myśl. Czy naprawdę ten wszechwiedzący władca wszechświata, który zna całą historię i jest obecny wszędzie pozwoliłby sobie na tyle błędów w książce, która rzekomo ma być jego wielkim objawieniem i instrukcją, jak zasłużyć sobie na królestwo niebieskie?
''Opowiedz dowolnemu ateiście o swoim podejściu - że prywatnie wierzysz w Boga, ale gardzisz KK, to Ci przyklaśnie''- Nie zamierzam nikomu przyklaskiwać, wiara w boga jest szkodliwa, nieważne czy się gardzi kościołem katolickim, islamem, rabinami, czy jakąkolwiek inną religią, lub instytucją religijną. Nie ma żadnych dowodów na to, że bóg istnieje, są natomiast dowody na to, co wiara w ten abstrakt robi z ludźmi (krucjaty, WTC, zakaz prowadzenia eksperymentów na komórkach macierzystych, obrzydliwa nienawiść względem homoseksualistów). Zamiast wiary, polecam wiedzę, o wiele lepsza i nie ma szans, że ktoś udowodni ci tak szybko, że się mylisz ;)

ocenił(a) film na 8
UncleGoogle

Wywnioskowałeś to np. z tego, że dowódca strażników szydził z niego, oczekiwał, że będzie bluźnił umierając na krzyżu a on powiedział "...nie widzą co czynią". Podważający bóstwo Jezsua? Czyli dobry będzie tylko ten film, który nie podważa, bo jesteś wierzący? Dawno nie słyszałem takich bzdetów. Weź sobie Biblię Tysiącelecia i tam we wstępie do każdej księgi przeczytasz też zaprzeczenia nie tylko boskości Jezusa, ale także całej religii chrześcijańskiej.

ocenił(a) film na 2
filozof71

<<Wywnioskowałeś to np. z tego, że dowódca strażników szydził z niego, oczekiwał, że będzie bluźnił umierając na krzyżu a on powiedział "...nie widzą co czynią">>
nie, skąd ten pomysł?

<<Podważający bóstwo Jezusa?>>
tak, niejawnie - to słowo klucz. To znaczy w całym swym wyrazie jest kreowany na ekranizację Ewangelii (nie ważne że fabularyzowaną), a podchodzi do niej bardzo wybiórczo i wykorzystuje każdą okazję, aby dowalić ciemnym uczniom, z "tłumów" robi 8 osób, z modlitwy Żydów ludzi o nawiedzonym spojrzeniu odprawiających modły w postawie znanej z współczesnych protestanckich praktyk, a mędrcom ze wschodu wstawia zajarane spojrzenia dlatego, że mały Jezus chwycił za koraliki i to jest wielki znak który potwierdził że to Mesjasz itd.
Żeby było jasne - nie mam nic przeciwko fikcji historycznej. Ale nie pod pozorem, że jest to film historyczny/biograficzny ect. 1) ze względu na tych którzy źródeł filmu nie znają - żeby ich nie zmylić, jeśli dana sprawa jest ważna 2) ze zwykłej uczciwości

<<Czyli dobry będzie tylko ten film, który nie podważa, bo jesteś wierzący?>>
nie, absolutnie. Niech tylko robi to w sposób przejrzysty. Serio, oglądając miałem nieodparte wrażenie, że wszystko w nim (scenariusz, scenografia, ujęcia) zostało zrobione kierując się motywem przewodnim:
"zróbmy film, który używając znanych wszystkim niedzielnym katolikom fragmentów Ewangelii wypruje z nich całą nadzwyczajność, ośmieszy całe to zamieszanie i pokaże jakie to wszystko jest małe i przypadkowe". Mali, wredni faryzeusze, małe grono zwolenników Jezusa, mała Jerozolima, sprytne odpowiedzi Jezusa które jakoś tak mu "fuksem" wyszły (scena z cudzołożnicą).

W Ewangeliach jest dużo luk (czytaj miejsca na domysły, dopowiadanie historii). Ale dla mnie Jezus jest zbyt ważna postacią, żeby go przestawiać istotę Ewangelii. To nie są drobne zmiany. Wręcz powiedziałbym - wiele wydarzeń jest przedstawionych pozornie zgodnie z opisami źródłowymi, ale ogólny wyraz jest inny. Tak, odbiera "bóstwo" Chrystusowi. To tak jakby zrobić film o Leonardzie da Vinci i odebrać mu talent nie ostrzegając w napisach początkowych, że to nie o tego znanego "Leonarda" chodzi, tylko o fikcję historyczną.

Podobnie zareaguję kłamstwa o Oświęcimiu, czy o zbytnie koloryzowanie nie temat AK. Trudno - może nie obiektywnie ocenię film jako całość doczepiając się samej treści. Ale tutaj forma też jest tragiczna więc obiektywnie podtrzymuję moją ocenę :)

<<Dawno nie słyszałem takich bzdetów.>>
Przymknę oko na przytyk. Faktycznie nie wyraziłem się precyzyjnie wtedy.

<<Weź sobie Biblię Tysiącelecia i tam we wstępie do każdej księgi przeczytasz też zaprzeczenia nie tylko boskości Jezusa, ale także całej religii chrześcijańskiej.>>
O, nie zauważyłem. Jakiś konkretny przykład?
Nie chcę zaczynać przy Niedzieli tak szerokiego tematu i zdążenia filozofii (patrząc na Twój nick ;)), ani zaczynać dyskusji która żadnemu z nas nie zmieni poglądów (jak 90% takowych w internecie), ale serio mnie zaciekawiłeś. Zapewne różnica w patrzeniu na wiele innych rzeczy.

ocenił(a) film na 6
torgal

Film OK, a autor powyższej wypowiedzi to harii kriszna :)

ocenił(a) film na 1
carno

Dla mnie film bardzo słaby . Epizod co do rozwalania targowiska śmierdzi LEWICOWYM zachowaniem . Jezus był stonowany i pełny pokory . Daję notę 0 . Nawet krzyża nie było ..

ocenił(a) film na 2
torgal

Zgadzam się

torgal

Jestem Chrześcijaninem,Katolikiem i zgadzam się z Tobą w tym co napisałeś w 100%.Kto nakręcił taką tandetę,film tak mierny i bez pasji zrobiony??Życie Jezusa Chrystusa jest w nim tak zdawkowo i pobieżnie przedstawione że mnie kogoś kto czytał przekazy aż zapiera oddech.Film ten w tak okrojony sposób przedstawia nauczanie,cuda których dokonał Jezus i sposób jego nauki że wydaje mi się on zbędny na tle innych dzieł o tym temacie.A co najgorsze ktoś w telewizji publicznej w naszym kraju kupuje takie nic nie warte karykatury dobrych dzieł o Jezusie,każe płacić abonament społeczeństwu i puszcza to.Wstyd,złodziejstwo i hańba!

PictureMan

Hehe, to nawet dobre określenie. Film pasyjny bez pasji.

ocenił(a) film na 4
torgal

Serio?! film "OK"? Był słaby, nie oszukujmy się. Miał podobno przedstawiać ukrzyżowanie Chrystusa nie od strony tego, co jest napisane w Piśmie Świętym, lecz faktów z innych źródeł, o których nie wiemy lub zapominamy; tego czego nie mieliśmy np. w "Pasji", w której swoją drogą było kilka niezgodność z rzeczywistością; o sytuacji jaka panowała w społeczności żydowskiej w tym czasie, o tym czemu postąpili tak a nie inaczej, np. o tym że żydzi przekupili część ludności, że wzięli na siebie i swoje dzieci niewinną krew Jezusa. Niestety nic z tego nie było tutaj tak pokazane i wyjaśnione, ten film nie wniósł nic nowego, a co gorsze, pewne fakty (bardzo istotne) zostały pominięte jak choćby sytuacja z Barabaszem. Nawet ciężko pochwalić tutaj grę aktorską, czy też efekty w filmie. Słaby i nietreściwy film, a nie żadne "OK".

torgal

W życiu nie spałem w kinie. Dla tego filmu zrobiłem wyjątek.

Darq_2

A nie! To był Zmartwychwstały Kevina Reynoldsa. Chrapałem jak dzidzia.

torgal

I jeszcze ten Haaz co wygląda na Muzułmanina.

arcmarek

Raczej Jezus na Europejczyka też nie wyglądał ;)

ocenił(a) film na 8
torgal

W 21 pierwszym wieku oczekiwałeś lepszych efektów specjalnych? Powinni archaniłowie fruwać i strzelać z karabinów?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones