To przerażające, że można filmu tak nie docenić.
Zwróciłeś uwagę na ważną kwestię - tak, to film z lat 60-tych. Kiedy powstawał, Afroamerykanie dopiero zyskiwali prawa obywatelskie, a na Południu wciąż padali ofiarami prześladowań. Dlatego w tamtym okresie film "Zabić drozda" był szczególnie ważny. Jednak nie chodzi tylko o kontekst historyczny.
Ten film (a także książka) pokazuje życie na Południu, w małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają. To hermetyczne środowisko, pełne stereotypów. Ludzie są ograniczeni, a ich schematy myślowe są bardzo uproszczone. Właśnie to pokazuje nam główna bohaterka, będąca jednocześnie narratorką. Będąc jeszcze dzieckiem, nie myśli w sposób tak schematyczny jak dorośli mieszkańcy miasteczka (choć nie jej ojciec). Patrząc na wszystko jej oczami zyskujemy inną perspektywę. Wystarczy oglądać film z odrobiną uwagi, by dostrzec, że Skaut zadaje ważne pytania, a fabuła dostarcza odpowiedzi. No, może oprócz uwagi potrzeba też trochę wrażliwości.

A, jeszcze taki drobiazg: "Murzyn" piszemy z wielkiej litery, a przed "ale" stawiamy przecinek.

Mnie też przeraża, że tak oceniłem ten film, mimo, że filmy ogólnie lubiane i poważane docenić potrafię i szukam plusów a nie minusów. Co do Twoich argumentów - rozumiem, szanuję ale ja tego nie kupuję, po prostu (kwestia gustu?). I zawsze oglądam uważnie, z odrobiną wrażliwości już może być problem ;-)
I naprawdę, po co te ortograficzne wypominki? Nie o to chodzi w tej dyskusji.

Pzdr.

Wiesz, pewne rzeczy są obiektywne. Nie chcę narzucać, ale chętnie zasugeruję parę powodów, by dać filmowi więcej niż jeden punkt:
1. Ponadczasowość i uniwersalność przesłania
2. Dobra reżyseria
3. Scenariusz jest udaną adaptacją naprawdę znakomitej książki
4. Świetna gra - zwłaszcza Gregory'ego Pecka

To są rzeczy niepodważalne, niezależne od gustu. Od Twoich upodobań zależy, czy obejrzysz to jeszcze raz albo czy wpiszesz "Zabić drozda" na listę swoich ulubionych filmów, ale uznanie tego filmu za słaby...to bardzo słabe.

1. Ja tam żadnej uniwersalności i ponadczasowości nie widzę, no chyba że tyle co w wielu innych mniej lub bardziej udanych filmach.
2. No, być może.
3. Dla mnie film to jest odrębna, zamknięta sprawa i strasznie nie lubię mieszania do tego książek, Ba, wręcz przeciwnie - jeśli już... jak jest znakomita książka to filmowi wręcz nie wypada wypaść przeciętnie. Ale jak mówiłem, film to film i nie chcę być zarozumiały ale obstawiam, że przeczytałaś książkę tylko zastanów się czy jest to świetna ekranizacja książki czy tylko ekranizacja świetnej książki.
4. Gra aktorska też mnie nie powaliła.

Nie, to nie są rzecze niepodważalne. Tak, zależne od gustu. Nie, nie będę go oglądał jeszcze raz bo jest dla mnie po prostu słaby i niewarty ponownego odtworzenia. Tak jak wiele, wiele innych.

Ponadczasowość tego filmu polega na tym że niemal każdy z nas, żyjąc tu i teraz zetknął się z dylematem czy iść z prądem, poprzeć opinię większości choć dla nas samych wydaje się ona fałszywa i zła, dopasować się z godnie z przysłowiem "Jakieś trafił między wrony...." i być lubianym i szanowanym członkiem społeczności, czy powiedzieć "nie" nawet będąc sam i nie mając zbyt wielu argumentów w zanadrzu, narażając się przy tym na odepchnięcie, odrzucenie na margines. To tylko jeden z wątków w tym filmie ale aktualny do dziś. No i same zakończenie filmu niesamowite! Aby sprawiedliwości stało się zadość trzeba oszukać prawo!

A wszystko to pokazane oczami dziecka, które poprzez obserwację uczy się tego, czego nie dowie się w szkole... Moim zdaniem wielkie kino, choć potrzebowałem czasu by to dostrzec.

zgadzam się, mam wrażenie, że dzisiejszy widz ogłupiony mało ambitnymi produkcjami nie doceni takiego kina

ehh, razi cię, że ktoś robi błędy a na forum serialu "Tylko Manhattan" piszesz "można to przegrać, potrzebuję odcinek..." i nie razi cię że przegrywanie jest nie legalne ponieważ narusza prawa autorskie? Że to po prostu pospolite złodziejstwo? Rażą cię błędy ortograficzne a sama uprawiasz zwykłą piracką patologie? To łamanie prawa, pamiętaj o tym.

Niestety muszę się zgodzić. Bardzo się zawiodłem.
Pomimo naprawdę dobrej gry aktorskiej... fabuła to flaki z olejem.

No, widzę że nie jestem sam :)

"flaki z olejem", a seksmisja oceniona 10/10 :-) podziwiam

Seksmisję podziwiaj na stronie poświęconej Seksmisji.
Mnie możesz podziwiać na priv.
Tu zachęcam do pisania na temat "Zabic drozda".
Masz swoje zdanie na temat tego filmu?

mam, całą opinię zawarłam w swojej ocenie