PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11900}

Zabić drozda

To Kill a Mockingbird
7,9 32 972
oceny
7,9 10 1 32972
7,9 20
ocen krytyków
Zabić drozda
powrót do forum filmu Zabić drozda

Jeden fragment w filmie jest nieco dziwny.

[SPOILER]
[SPOILER]
[SPOILER]
[SPOILER]

Mianowicie podczas przesłuchania ojciec zgwałconej Mayell zeznał, że gdy dobiegł do
domu zauważył przez okno oskarżonego czarnoskórego jak gwałci/bije jego córkę.
Cytując ten fragment:
"A type of dry wood used to start fires, used by very poor people who do not have modern
heating in their homes. I run up to the window and I see him with my Mayella."

Następnie gdy przesłuchiwana była sama Mayell, ta zeznała że ojciec po dostaniu się do
mieszkania, stanął nad nią i zaczął krzyczeć "kto to zrobił?! kto to zrobił?!".
Cytując i ten fragment:
"So he-he come on in the yard and I go in the house to get him the nickel and I turn around,
and 'fore I know it, he's on me, and I fought and hollered, but he had me around the neck,
and he hit me again and again, and the next thing I knew, Papa was in the room, a-standin'
over me, hollerin', 'Who done it, who done it?'"

Ewidentnie mamy dwa sprzeczne ze sobą zeznania, a mimo to adwokat oskarżonego
wydaje się tego nie zauważać. Jak dla mnie to duży błąd w scenariuszu, psujący ogólny
odbiór filmu.

ocenił(a) film na 7
SilesiaVratislavia

Też mnie to uderzyło, choć o ile pamiętam w książce jest ta sama niekonsekwencja (nie mam pewności, minęło parę lat odkąd ją czytałam)
Ogólnie moim zdaniem nie zaszkodziłoby gdyby rozprawa zajęła 5-10 minut więcej, momentami miałam wrażenie że potraktowano ją skrótowo. Generalnie jednak film ląduje w ulubionych ;)

ocenił(a) film na 6
emdzeej

Tak, w książce jest tak samo, mnie też to zdenerwowało. Nie zmienia to faktu że książka jest arcydziełem.

SilesiaVratislavia

Adwokat oskarżonego nie prowadził wtedy przesłuchania więc to czy to zauważał, czy nie, nie ma absolutnie żadnego znaczenia; podczas swojej części przesłuchania wykazał jednak że oskarżony nie mógł panny Mayelli dusić ani zadać opisywanych obrażeń ze względu na niedowład ręki (co całkowicie przekreśla zeznania jej ojca i jej samej), oraz dodatkowo, że zeznania Mayelli były wewnętrznie sprzeczne. W tym świetle nie widzę najmniejszego sensu wykazywania dodatkowo sprzeczności w stosunku do zeznań jej ojca.
Poza tym pamiętajmy że mówimy o procesie przed ławą przysięgłych, więc jeżeli obrońca będzie się bawił w dogłębne (i zbędne) analizowanie wypowiedzi, to nawet chociażby miał 100% racji, to po prostu znudzi ławników, zniechęci ich i osiągnie efekt zupełnie przeciwny do oczekiwanego. (Tym bardziej, że w tym przypadku ławnicy mieli już raczej wyrobione zdanie o oskarżonym.)

ocenił(a) film na 10
Kristoffer

Tylko tutaj pojawia się pytanie podstawowe: W jaki sposób adwokat oskarżonego dowiódł, że ręka jego klienta jest niesprawna? Rzucając mu piłkę? Fajnie to w filmie wyglądało, ale w rzeczywistości musiałby przedstawic opinię biegłego lekarza. W filmie o ile dobrze pamiętam, nie ma mowy o żadnej opinii; obrońca nie powołuję też na świadka, żadnego lekarza, co jest sprawą szokującą!

Rudolfo

Owszem. Jednakowoż, chciałbym zauważyć dwie rzeczy:
1) O ile dobrze pamiętam nie ma również mowy o wniesieniu aktu oskarżenia do prokuratury - a jednak wiadomo że wniesiony został.
2) Musimy uwzględnić również, że książka (i scenariusz też) są napisane z perspektywy dziecka - a dziecko zapamięta pokaz z rzutem piłką, a nie nudne zeznania lekarza, który tylko siedział i mówił o rzeczach których ono nie rozumie (bywa że medical English jest nawet dla dorosłych ciężki do zrozumienia) - z perspektywy może być to całkowicie irrelewantne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones