Przeważnie napięcie we filmie odczuwamy po pewnym czasie gdy już film się rozkręci inaczej jest może na Horrorach ale i tak musi
upłynąc czas by film się rozkręcił . W tym filmie jest inaczej od początku film budzi napięcie lęk Gdy we filmie pojawia się Martin
od razu zaczynasz mówić że nigdy poznać tego chłopka gniew.ządanie zemsty czy kary aż kipi z uszów .To człowiek co powoduje paraliż
na całym ciele .To kino które idzie na jednej lini akcja tu nie przyspiesza zwrotów gwałownych nie ma a cholernie trzyma za gardło
.Z każdą minutą budzi co raz większy lęk .Muzyka przerażliwa która jeszcze dorzuca swoje przysłowiołe trzy grosze .W jednym
momencie jest gwałtown,że o mało mi uszy nie pękają .Jeżeli to miałby być mój ostatni film zobaczenia w tym roku to będzie bardzo
udane zakończenie roku filmowego 8/10