Na początku ta blondynka co wprowadziła się do tej Amandy i Zoe była tą dobrą, broniła Amandy, zabiła dla niej, mówiła jaka ona jest biedna i że ojciec ją maltretował, bił, zabił też jej matkę i jest alkoholikiem. - tu ona jest ta dobra pokrzywdzona
Potem nagle ta blondynka szantażuje tą Amandę, zaczyna być niebezpieczna, porywa jej kumpla i go maltretuje- czyli wychodzi że to ona jest zła
Następnie kiedy ta Amanda zostaje zmuszona do zabicia ojca tej blondynki to on jej mówi że jego córka jest psychiczna, sama się okalecza i że on podejrzewa że to ona coś zrobiła swojej matce- czyli ta blondynka jest tą złą a ojciec dobry
A na końcu ten ojciec strzela do Amandy chce ją zabić a ta blondynka( postrzelona wcześniej przez ojca) staje w obronie Amandy ratuje jej życie czyli jest dobrą>
Więc jak to w końcu jest? To ta blondynka była tą złą czy jej ojciec?
Po obejrzeniu tego filmu też się nad tym pytaniem zastanawiałem i doszedłem do wniosku że film był bez sensu i logiki. Goście którzy pisali ten scenariusz to chyba popili a potem wyszedł im taki film - poplątanie z pomieszaniem.
P.S
Na pewno zły był ojciec tej blondyny ponieważ na końcu się okazało że to on przetrzymywał tą dziewczynę która zaginęła na początku filmu. Ale po jakiego wała ta blondyna porywała kolegę Amandy to ja nie wiem.
Tu sie nałożyło kilka kwestii i kilka powodów.
Ojciec tłukł ją i matkę.
Matka albo zabiła się sama, albo zrobiła to córka z nienawiści za to że ta pozwalała na to ojcu.
Za to córeczka napisała list pożegnalny i wydrukowała.
Tatusiek porwał Natalię i wrzucił do dołu w stodole.
Córka wychowana w przemocy ma inne podejście do tych spraw i na widok napadnietej koleżanki zabija prześladowcę. Wspólnie zakopują zwłoki i próbuje zrzucić winę na znienawidzonego ojca.
To się nie udaje, więc chce go zabić z koleżanką. No ale koleżanka się nie zgadza i na dodatek zaczyna spotykać sie z chłopakiem.
Wtedy zaczyna szantażować przyjaciółkę na dwa sposoby. Siekierą z odciskami i życiem tego chłopaka. Zakłada pewnie że ta sie zgodzi, razem zatłuką ojca i będą żyły długo i szczęśliwie.
Ojciec jednak koleżankę zmanipulował i udało mu sie ją przekonać, że to córka jest czarnym charakterem.
A to córka miała rację i Ojciec strzelil do niej bez wahania, po czym zaczął strzelać do przyjaciółki.
Niejasne w tym filmie jest tylko to, kto zabił matkę. Poza tym, wszystko wydaje się być wyjaśnione.
to znaczy że ta blondynka sama się okaleczała czy ojciec ją tak tłukł? rzeczywiście to wszystko było pomieszane. jedynie co mnie zaskoczyło to że ta przyjaciółka tej Amandy - Natalie? żyje, cały czas byłam przekonana że ta blondynka ją sprzątnęła( zabiła) bo jest psychiczna. Ja oglądałam film z mamą bo chciała jakiś thriller, gadała że w TV nie ma nic ciekawego i cały czas zmieniałyśmy zdanie na temat tego co jest prawdą w tym filmie a co nie? Na początku byłyśmy pewne że Ta blondyna ( imienia niesttey nie pamietam) jest pokrzywdzona bo ojciec ją maltretował przez te blizny na plecach, potem jednak kiedy zabiła tego byłego chłopaka Amandy i zaczęła ją szantażować w pewien sposób to uznałyśmy że ta blondyna jest psychiczna i pewnie zabiła tą zaginioną przyjaciółkę Amandy, dalej to wszystko się potwierdzało bo zaplanowała to całe zabójstwo ojca, kazała to zrobić Amandzie a sama poszła do pracy żeby mieć alibi, dalej kiedy ojciec powiedział że jego córka jest dziwna i sama się okalecza to już byłam pewna że znów jakiś film gdzie niby normalna dziewczyna a w rzeczywistości wariatka zabija z miłości czy czego tam ( podobnie było w "Roommate") i wtedy już byłam pewna na 100% że ta blondyna jest nienormalna i zabiła matkę, przyjaciółkę Amandy a teraz chce zabić ojca. Jednak pod koniec kiedy ten ojciec chciał zabić Amandę a potem wrzucić ją do tej dziury a ta blondynka ją uratowała ( zabijając ojca) to już wszystko mi się pomieszało :/
A nie pomyslałaś może, że w tym wypadku rodzinka jest po prostu porąbana i oboje są trywialnie mówiąc "źli"? :D To czym on ją bił, czy sama to robiła nie jest do końca pewne, chociaż wydawało mi się, że ojciec w rozmowie z Amandą był szczery i mówił prawdę. A to, że przy okazji był psychopatą, który porywa młode kobiety to już inna para kaloszy, to mnie trochę zaskoczyło muszę przyznać i wyjście zaginionej Natalii z dziury też było mocarne, zaskoczył mnie ten film, spodziewałem się większej sztampy a było jednak parę "twistów". Dobra gra aktorska Cassidy i Logue, 7/10
Chyba niektorzy nie zrozumieli tego filmu. Obejrzyjcie miliard razy to moze zrozumiecie hue hue hue hue
Wypraszam sobie, a jaka jest twoja teoria 'geniuszu' ?Jest tak intrygująca,że boisz sie nią podzielić? Bo i tak tego nei zrozumiemy? Żałosne.
A mnie się wydaje, że ojciec tym właśnie bajerował swoje dziewczyny. Bo tak, która wyszła z dziury (Natalie?) powiedziała, że on jej powiedział, że chciałby dostać jeszcze jedną szansę i zacząć od początku z nową kobietą i nowym dzieckiem. To samo powiedział głównej bohaterce. Po prostu chciał dziewczynom pokazać się jako czuły i dobry facet z przeszłością, żeby z litości zostały z nim na noc, a on mógł je uwięzić.
A dlaczego ta blondynka zamordowała chłopaka Amandy? Bo widziała wcześniejszą akcję i widziała, co się działo zanim go zabiła. Wiedziała, że chłopak nie odpuści i skrzywdzi którąś z nich. Jak dla mnie to była samoobrona lub obrona koleżanki. Ja nawet na początku podejrzewałam, że to ten chłopak sprawił, że Natalie zniknęła, żeby ją odsunąć od Amandy.
A dlaczego blondynka porwała Marka? Bo była zdeterminowana, wiedziała, że tylko w ten sposób zmusi ją do zabicia ojca i że jeśli tego nie zrobi, to ojciec będzie ją dalej krzywdził. Moim zdaniem trudno zrobić sobie samodzielnie taką bliznę na plecach, raczej zrobił ją ojciec. A o tym, że córka sama sobie robi siniaki, może mówił, bo było wiele oskarżeń, a może po prostu chciał pokazać nowej dziewczynie jak ciężkie miał życie, żeby została na noc i nie podejrzewała niczego złego.
Filmik dobry ale widać że twórcy sami się pogubili,na plus oczywiście to że do samego końca nie wiemy kto jest tym złym jednak pod koniec dostajemy masę pytań bez odpowiedzi jak np. to że ta córeczka musiała wiedzieć o tej dziewczynie w stodole i zamiast zadzwonić na policje wolała zaplanować jakąś intrygę z dup... bo gdyby nie wiedziała o tej kobiecie to by nie trawiła akurat do jej przyjaciółki albo że to taki kosmiczny zbieg okoliczności.Do tego wydawało mi się że widziałem ten filmik w telewizji ale szczena mi opadła jak okazało się że to film z 2013 roku a ja kur...widziałem go chyba o wiele wcześniej,nie wiem ale poczułem się dziwnie gdyż kilka scen już widziałem ale nie mogłem tego widzieć bo film jest z 2013!? Kur...poczułem się tak jak w tych filmach o podróżach w czasie gdy jakaś postać czuła że to już widziała choć nie mogła tego widzieć,macie tak czasem?
film zagmatwany, ale na końcu wszystko się wyjaśnia, to ojciec był tym złym i łoił córkę, która nic nie wiedziała o porwanej - porwana jej nie rozpoznała.Gdyby córka wiedziała, że ojciec ją więzi na pewno doniosła by na policję, tak jaj to było z tym trupem na jego terenie. Nie dziwię się, że film już wyszedł z lektorem, bardzo kiepski.
No tak, ale co powiesz o wydrukowanym liście rzekomo napisanym przez matkę blondyny, która popełniła "samobójstwo"? Sugeruje to, że tamta laska zabiła swoją matkę i w ten sam sposób chciała teraz zabić ojca! No ale później znów sugestie się odwracają: laska ratuje koleżankę przed psychopatycznym ojczulkiem, który zapędził szatynkę w kozi róg... Ja też się pogubiłem kto właściwie jest kim i kto mówi prawdę :D A ostatecznie doszedłem do wniosku, że być może blondyna i jej ojciec byli w zmowie, żeby usidlić tę szatynkę i ją zamknąć w piwnicy tak jak tamtą zaginioną? Wyczuwam tutaj nawiązania do Fritza :D
Skoro ojciec nigdy nie widział żony przy komputerze, to pewnie i córka jej nie widziała, więc domyśliła się, że coś jest nie tak i chciała ojcu odpłacić tym samym, co on zrobił matce.
Dla mnie była to miła niespodzianka! :) Niespodziewalam się takiego zakonczenia, dziwi mnie ze ma tak niska ocene... Wogole te komentarze typu "kilka kwestii było niedopowiedzianych" albo "nie do konca rozumiem o co chodziło"....Co jest niezrozumialego w tym filmie??? :P Jak dla mnie wszystko utworzylo sie w logiczna calosc na koncu :)
Oj ludzie, ludzie, a co tu do rozumienia. Kiedy blondyna zabiła byłego faceta Amandy, wszyscy myśleli, że to ona jest zła, że jest świrnięta itd.. kiedy Amanda nie chciała zabić ojca dziewczyny, ta postanowiła jej zagrozić, że jeżeli tego nie zrobi, to zabije tamtego jej kolegę, dlatego go porwała, powiedziała nawet, że albo on, albo jej ojciec. choć wątpię, żeby to zrobiła. Amanda wiedząc, że z tą blondyną jest coś nie tak i wiedząc, że zabiła jej byłego chłopaka, zdała sobie sprawę, że koleżanka jest naprawdę gotowa zabić chłopaka, jeżeli ona nie zabije jej ojca... ale pewnie tak by nie było... tu zadziałała wyobraznia Amandy.. tak myślę. poszła do baru, próbowała uwieść tego ojca, ale ten w domu zaczął opowiadać o swojej córce, że się okalecza, sugerował, że zabiła matkę, że niby zostawiła list napisany na komputerze, a przecież ona nie obsługiwała.. bla bla bla.. wtedy Amanda powiązała wszystkie fakty ze sobą, przypomniała sobie, że faktycznie z blondyną jest coś nie tak, że ją oszukała w sprawie ojca i że jednak uwierzy temu ojcu, bo przecież już dwukrotnie dopuściła się przestępstwa (zabicie byłego Amandy i porwanie jej kolegi w tym grożenie, że go zabije).. i dlatego Amanda i ojciec blondyny upozorowali jego zabójstwo... natomiast na końcu się okazało, że blondyna jednak mówiła prawdę, że to ojciec jest psycholem, kiedy amandzie groziło niebezpieczeństwo, blondyna ja uratowała, a więc nie była zła.. ona nawet na końcu kiedy umierała poiwiedziała, że wreszcie są wolne, czy coś takiego... Myślę, że ta blondyna nie była zła... zabijając byłego faceta Amandy chciała jej pomóc uwolnić się od przeszłości.. gdyby nie ona, ten ciągle by ją nękał, bo policja zapewne nic by nie zrobiła.. i tego samego blondyna żądała od Amandy.. Ja zabiłam dla Ciebie, uwolniłam Cię od agresywnego chłopaka, teraz Ty pomóż mi i zabij mojego ojca, który tak bardzo mnie skrzywdził. Czyli jedynym złym w tym filmie był tylko i wyłącznie psychopatyczny ojciec blondyny. Koniec.. mam nadzieję, że ktoś wytrzymał do końca, trochę zawile to napisałam, ale mam nadzieję, że zrozumiecie;D
Właśnie to jest dobre w tym filmie, to że nie jest jak większość produkcji, czyli zawsze jest ktoś zły i ktoś dobry. Film pokazuje, że człowiek ma w sobie zarówno coś dobrego jak i złego i w człowieku odbywa się ta walka :) Odpowiedź na Twoje pytanie: wszyscy byli i źli i dobrzy, zależnie od sytuacji :)